| Goodbye, my love |

4.4K 215 481
                                    

Yoongi biegł ile sił w nogach aby tylko dostać się do swojego słoneczka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yoongi biegł ile sił w nogach aby tylko dostać się do swojego słoneczka. Po telefonie od niego rzucił wszystko i wybiegł z domu. Jimin nigdy nie zachowywał się podejrzanie, nie miał zapędów samobójczych, ale jak widać coś w nim pękło.

Pękło mu serce.

Na wierzch wyszły wszystkie negatywne emocje, jakie skrywał przez kilka ostatnich miesięcy. Ból, rozpacz, nienawiść do samego siebie. Nie chciał pokazywać jak bardzo mu źle ze sobą, nie chciał pokazywać jego załamania przed innymi, wliczając w to swojego chłopaka. Chciał spędzić z nim ostatnie swoje chwile.

Tak. Jimin planował samobójstwo.

Nie mógł patrzeć na siebie w lustrze, nie kochał się z Yoongim przez kilka tygodni, nie chciał aby poczuł on obrzydzenie do jego ciała oraz zobaczył jego blizny na udach i brzuchu. Młodszy nie był głupi i nie ciął się w miejscach widocznych. Nie umiał sobie poradzić ze sobą, wiele razy wmawiał sobie, że wszystko jest dobrze i wymuszał uśmiech. Fakt, przy starszym zapomniał na chwilę o wszystkim, ale kiedy on wychodził wszystko wracało. Te głosy w jego głowie.

„Jesteś nic nie warty"
„Zabij się"
„On jest z Tobą tylko z litości"
„Kto by Cię tam chciał grubasie"
„Nic nie warta dziwka"

Takie słowa były do niego kierowane codziennie. Widział je wszędzie. Siedział wieczorami w łóżku kiedy jego chłopak brał prysznic i czytał komentarze pod jego zdjęciami. Bolały go te słowa, rozrywały serce, a po jego policzkach spływały gorące łzy. Rzadko kiedy sięgał po coś ostrego kiedy był u niego Min. Nie rozumiał czemu ludzie tak bardzo go nienawidzą, czemu chcą aby zniknął z tego świata.

W końcu weszło mu w nawyk takie myślenie. W odbiciu widział kogoś nic nie wartego, kogoś kto tylko znalazł się tutaj przypadkiem i musi zniknąć, kogoś kto nie daje sobie rady ze wszystkim. Kogoś kto nie był wystarczający dla Mina. Nie wiedział kim był.

Poza tym popadł znów w anoreksję.

Chciał być idealny dla społeczeństwa, aby w końcu przestali go nazywać grubasem.

Yoongi zauważył spadek wagi i próbował coś z tym zrobić, starał się rozmawiać, karmić na siłę. Umówił go nawet do psychologa, ale Jimin tylko wyszedł z płaczem i nigdy więcej tam nie wrócił.

Nic nie pomogło.

Starszy zobaczył potem jak Jimin zaczyna się uśmiechać i jeść. Tak sam z siebie. Tylko nie przewidział jednego. Jimin był idealnym aktorem, jedzenie wyrzucał z siebie do toalety, a uśmiech był fałszywy. Min niczego nie zauważył, mimo, że obserwował Parka.

Za tym wszystkim stała też choroba, która męczyła go od dłuższego czasu.

Autoagresja organizmu

Niszczenie własnych komórek. Jimin nienawidził patrzeć na to jak z dnia na dzień lecą z jego głowy te piękne puszyste grube blond włosy. Widok dużej ilości nitek na szczotce, dłoni czy poduszce przyprawiał go o płacz. O wylewanie hektolitrów gorących łez z jego niegdyś szczęśliwych oczu. Jego czekoladowe tęczówki traciły swój blask z dnia na dzień po przeczytaniu listu ze szpitala, że cierpi na tę chorobę. Wiadomo są różne odmiany autoagresji, ale u Jimina przejawiało się to w postaci atakowania mieszków włoskowych na głowie. Tracił coś co kochał. Dbał o swoje włosy jak tylko potrafił. Różne odżywki, wcierki, ziołowe szampony, nawet chodził na mezoterapię z Yoongim. Min zawsze siedział koło niego i trzymał za rękę, nie dbał o to, że młodszy wbijał mu paznokcie w mleczną skórę. Wolałby siedzieć na tym fotelu zamiast niego, nienawidził patrzeć na ból swojego maleństwa. Poza tym wbijanie igieł pod skórę głowy z odpowiednim preparatem nie było czymś przyjemnym. Nie było tez pewności, że ten zabieg pomoże i wyleczy chłopaka.

Who are you? | p.jm x m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz