#6

64 2 0
                                    

Następnego rana wstaliśmy o 9:00. Chłopak troszczył się o mnie jak nikogo innego chyba wziął sobie moje słowa do serca. Zrobiłam śniadanie i jak zawsze się szybko ogarnęliśmy. 

Jimin:

Gdy mieliśmy wychodzić na policje JiSun poszła jeszcze do łazienki. Napisał do mnie jakiś numer.

Nieznany :

Jak tam twoja księżniczka? Pożałujesz tego ona jest moja! Dziś o 14:00 pod blokami bez dziewczyny... Zostawisz ją w spokoju to nic się jej nie stanie... a jeśli nie to inaczej pogadamy. Do 14:00. ;) 

Jimin :

Okej zaraz będe tam gnoju.

Wyszłem prędzej bez księżniczki. Gdy już tam byłem zdziwiłem się była tam z Jooheonem SangYoo.

- Witaj Jiminie  zobacz kto jest ze mną..

- SangYoo mówiłem że nigdy do ciebie nie wróce!

Dziewczyna nawet nie pisknęła z cienia było widać jej zły uśmiech.

- A więc tak ty zostawisz JiSun a nic jej się nie stanie.

- Nigdy!

Nagle chłopak podszedł do mnie i zaczęliśmy się szarpać niestety z goście z pierdla nie miałem szans padłem na ziemie pobity.

- A teraz?

Nistety ale stchórzyłem wróciłem do domu i miałem coś do wyjaśnienia kochanej JiSun. Zrobiłem to tylko dla jej bezpieczeństwa kocham ją i nie chce żeby coś się jej stało.

JiSun :

Usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam zobaczyłam wkurzonego całego w krwi Jimina. Przytuliłam się do niego lecz on mnie odepchnął.

- JiSun... musze ci cos powiedzieć...

- Tak? - odpowiedziałam zdziwiona.

- Wróciłem do SangYoo nie chce z tobą być.... nie kocham cię.

- Że co?!

Nie mogłam powstrzymać łez kocham go. Nie chciałam żeby odszedł.

- Idź z tąd JiSun!

Nie wierzyłam własnym oczom. Pobiegłam z płaczem się spakować i wyruszyłam do Jennie. Dzwoniłam by powiedzieć żeby po mnie wyszła. Gdy ją zobaczyłam stanęło za mną czarne auto dostałam czymś w głowe po czym zemndlałam.

Jimin :

Siedziałem i myślałem tylko o niej. Nie mogłem się pogodzić z tym co zrobiłem jej za przykrość. Moja księżniczka została skrzywdzona. Jaki ja byłem głupi że jej tak powiedziałem. Wkońcu zadzwonił do mnie telefon. Była to Jennie przyjaciółka JiSun musiało coś się stać.

- Halo?

- Jimin szybko przyjedź po mnie! JiSun porwano! Nie wiem kto to był błagam szybko!!

- Już jade!

Wiedziałem kto ją porwał. Dobrze że znałem jego adres. Odrazu wyjechałem po Jennie. Z płaczem na końcu nosa jechałem jak najszybciej.

JiSun :

Obudziłam się przywiązana do jakiegoś łóżka. Po czym wszedł Jooheon. 

- Teraz znowu jesteś moja!

- Nigdy! - krzyczałam, płakałam wszystko co mogłam.

Dobierał się do mnie nie mogłam go znieść. Chciał ściągnąć mi koszulke.

- Nie będzie bolało...

Po czym weszła do pokoju SangYoo.

- Jooheon! Policja!

- Ku*wa!

Mogłam odetchnąć gdy wyszedł z pokoju. Z tylu emocji nie mogłam przestać płakać jeszcze chwile i by mnie zgwałcił. Podeszła do mnie SangYoo i zaczeła rozplątywać.

- Ja przepraszam cię JiSun! Byłam tak zazdrosna o Jimina że nie wiedziałam że chce ci coś zrobić... i jeszcze bardzo mi wstyd za gimnazjum nie chce być już uważana za tą złą - powiedziała płacząc razem ze mną.

- Oczywiście każdy człowiek zasługuje na drugą szanse... A widze że chcesz się poprawić - odparłam.

Usiadłam na łóżku z dziewczyną ciągle nie mogłam się uspokoić dalej płakałam.

Jimin :

Weszłem do pokoju i zobaczyłem moją księżniczke w bardzo złym stanie. Była cała zapłakana i to jeszcze przezemnie. Podeszłem do niej i wszystko wytłumaczyłem czemu tak zrobiłem.

- Naprawde? Kochasz mnie? - zapytała.

-Tak kochanie

Wróciliśmy cali i zdrowi Jooheon trafił do pierdla na dożywocie. Moja księżniczka była bezpieczna.

JiSun :

Wróciliśmy Jooheon nie może mnie już nigdy skrzywdzić. Wybaczyłam Jiminowi. Wtuleni w siebie, zakochani zasnęliśmy. Nie spodziewałam sie takich słów po SangYoo ucieszyłam się. Wkońcu ten dzień się skończył.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 04, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

PsychologyWhere stories live. Discover now