he want to hurt us '21'

167 16 5
                                    

-Yoongi, obudź się w końcu. -Słyszałem szept obok ucha, jednak byłem zbyt zaspany, aby domyślić się do kogo należał. -Chcę porozmawiać.

-Kim jesteś i dlaczego budzisz mnie tak wcześnie. -Stęknąłem, nie otwierając nadal oczu.

Przetarłem je po chwili piąstkami, lecz zamiast wstać i się ocknąć, przekręciłem się tylko na drugi bok. Nie wiedziałem co działo się dokoła mnie, lecz chciałem tylko zasnąć z powrotem.

-No hyung, wiem, że nie lubisz jak się ciebie budzi, ale to ważne. -Szturchnął mnie w ramię. -Bo obleję cię wodą.

-Najpierw powiedz kim jesteś. -Powoli zaczynałem otwierać oczy, ale przychodziło mi to z trudem.

-Jimin.

-Aha. -Jęknąłem. -O czym chcesz rozmawiać?

-Na temat wczorajszego wieczoru. -Oznajmił, kiedy ja coraz dokładniej zaczynałem widzieć jego twarz. Leżałem na swoim łóżku, a z tego co wiem, wieczorem przebywałem u Hoseoka.

-Ta, wiem, upiłem się. Wielkie mi halo.

Tak jak ból głowy, który dopiero ujawnił się, gdy uniosłem tułów z materaca.

-Nie chodzi o samo upicie, a o to co się wydarzyło. Myślę, że powinieneś wiedzieć, skąd wzięła się ta rana na twoim policzku. -Przejechał w tamtym miejscu, a ja zmarszczyłem brwi. Wykonałem ten sam gest, przez co doznałem delikatnego bólu w tamtym miejscu.

-Nie pamiętam, żebym się gdziekolwiek kaleczył. -Przyznałem.

-Byłeś gdzieś po szóstym kieliszku, nie dziwię ci się. Poza tym, to nie ty sam do tego doprowadziłeś. -Powiedział, lecz nie wiele mi to mówiło czy przypominało. Ostatnie co zdołałem zapamiętać, to grę w butelkę, przy której praktycznie nic ciekawego się nie stało.

-To świetnie. -Syknąłem ironicznie. -A więc opowiadaj, z chęcią usłyszę całą te historię. -Drwiłem.

-Dobra, to po nudnej jak to określiliście gry w butelkę, postanowiliście zrobić sobie zawody kto dalej skoczy. -Zaśmiał się, a ja uderzyłem dłonią w czoło. -Przeskakiwaliście przez kanapę jak jakieś zwierzęta, ale nieistotne. Co jakiś czas Hobi hyung wam dolewał, a wy dopijaliście do końca, nie chcąc niczego zmarnować. W ten sposób uderzało wam do głów coraz bardziej i wpadaliście na coraz gorsze pomysły. Pomińmy już to, że każdy z każdym się przelizał, a ja nie miałem na to wtedy wpływu, ugh. -Westchnął. -Wybaczyłem ci to, bo widziałem, że jesteś pijany, ale kontynuując. Gdy trochę się uspokoiliście i postanowiliście pooglądać kanały przyrodnicze w telewizji, w domu Junga zjawił się Jeongguk. Chciał zrobić ci krzywdę, a ja za wszelką cenę starałem się go powstrzymać, ale raz mi się nie udało. Taehyung przy okazji dostał kubkiem w nos i pojechał później do szpitala, bo chyba doszło do złamania. W ciebie rzucił widelcem z taką siłą, że wbił ci się w policzek. Jako jedyny szczęśliwie skończył na tym gospodarz, a mi oberwało się kilka razy, nie pamiętam jak do tego doszło, ale byłem wykończony. -Mówiąc, spuścił głowę w dół. -Był taki hałas, że ktoś zgłosił to na policję i po was przyjechała, a na końcu zawiozła do domu. Jeon po prostu sobie zniknął, jakby nigdy nic.

-O matko, on na prawdę chce mnie zniszczyć. -Powiedziałem. -Ale jakim cudem widelec wbił mi się w policzek!

-Spójrz w lustro.

Wykonałem polecenie młodszego chłopaka, a na mojej twarzy dostrzegłem trzy dziurki w równych odstępach. Żywy czy nie, i tak popierdolony!

-Trzeba się go jak najszybciej pozbyć. -Stwierdziłem, patrząc na młodszego. -Jest na to jakiś sposób?

-Niby jest, ale jeszcze nikomu nie udało się tego dokonać. -Powiedział.

-Może nam się uda, tylko powiedz o co chodzi.

-Musielibyśmy go jakoś przetrzymać na tym świecie przed dwie doby, bez jakiekolwiek przerwy. Wtedy już tutaj nie wróci, ani na górze, ani na dole.

-Jak?

-Trzeba stworzyć pewną barierę, dzięki której nie będzie mógł dostać się do nieba. -Oznajmił. -A raczej piekła.

-Jaką i z czego? -Dopytywałem, a ten kolejno tłumaczył.

-Musimy zamknąć go w jakimś pomieszczeniu, a potem chwycić się za ręce i stworzyć te siłę. -Mówił, a ja niedowierzałem jego słowom.

-Hm, odrobinę szalone i jakby wyjęte prosto z książki. -Zaśmiałem się.

-Ale prawdziwe. Rozumiem, że możesz nie wierzyć, ale musisz mi teraz zaufać. -Rzekł. -Kontynuując, to co utworzymy, rzucimy potem w kierunku tego pomieszczenia i Jeon już nie przejdzie do drugiego świata.

-Brzmi ciekawie.

-Tak, wiem. -Zachichotał. -Musielibyśmy go jeszcze tutaj jakoś zwabić, i chyba wiem już jak.

-Zdradź mi swoje plany. -Poprosiłem z uśmiechem na ustach.

-Wiesz, trochę obściskiwania i będzie na tym świecie raz dwa. Strasznie go to irytuje i próbuje nas rozdzielić, więc zjawi się na pewno, mogę to zagwarantować. -Uniósł kąciki ust w górę i spojrzał na mnie tym spojrzeniem, które uwielbiałem.

Magia, paranormalne zjawiska i niewyjaśnione sytuacje zza światów - to co przytrafiło mi się odkąd Jimin ode mnie odszedł. Sprawiło to moje życie nieco ciekawszym i wyciągnęło z nudy, ale...

Czy właściwym było by nazwanie śmierci Parka czymś dobrym?

-To kiedy zaczynamy? -Spytałem, kierując wzrok na jego twarz. Wciąż tęskniłem za jej pełnym widokiem, lecz nic nie mogłem szczerze mówiąc na to poradzić. Jak na razie oczekiwałem tylko tych pięknych barw, które chciałbym ujrzeć jak najprędzej, jednak za każdym razem się zawodziłem i jedynym co widziałem, był przepełniony pustką wzrok. Tęskniłem za tymi iskierkami w oczach cholernie i niecierpliwie.

-Później. -Westchnął. -A teraz, dopóki pierścionek widnieje na twoim palcu... Przytul mnie! -Pisnął radośnie.

Wstałem z łóżka i wyprostowałem nogi. Postawiłem krok w przód, rozszerzając przy tym ramiona, aby zaraz po tym szczelnie zamknąć Chima w uścisku. Nadal dziwnie było mi obejmować ducha, nie oddawało to tego, co było kiedyś, gdy jeszcze żył. Wielkiej różnicy jednak nie było, tyle że całym sobą, bardzo mocno pragnąłem poczuć bicie jego serca, zapach, czy nawet oddech. Brakowało mi tego okropnie, a jedyne co mi zostało to czekać. Czekać, aż w końcu spotkam Jimina tam u góry, a dołujące było to, że nie miałem pojęcia kiedy to nastąpi.

-Tęsknię, Chim. Naprawdę chciałbym cię widzieć w pełnej okazałości, a fakt, że nie mogę przyprawia mnie o smutek. Czuję, że zaraz oszaleję, wiesz?

Podoba się nowa okładka?

Tak btw, to mam wiadomość. Nie wiem czy smutna, czy raczej wesoła, ale nie przedłużając.

Książkę te mam zaplanowaną w dość wysokim stopniu i jeśli wszystko dobrze pójdzie, zakończę ją jeszcze w te wakacje.

Ale mam też niespodziankę, o której dowiecie się na końcu ^^ (Jeszcze nie przemyślane, ale do tego czasu na pewno zdąże to opracować xD)

After death |Yoonmin| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz