Znowu ten przeklęty budzik! przekręcam się na drugi bok nadal z zamkniętymi oczami, żeby wyłączyć to nieszczęsne pikanie ale jak na mój pech przystało, znalazłam się na zimnej podłodze.
Poszłam pod prysznic myśląc o tej chorej sytuacji z Harrym. Po dwudziestu minutach wyszłam z łazienki owinięta puszystym ręcznikiem a moje długie mokre włosy swobodnie opadały na mój, nagi kark. Patrzę na słodko śpiącą królewnę i pewnie zabije mnie po tym co zaraz zrobię no ale i tak mnie kocha. Weszłam z powrotem do łazienki i napełniłam małe wiaderko lodowatą wodą. Podeszłam do Nicole i wylałam na nią całą zawartość naczynia.
- wodospad Niagara! – podniosła się do pozycji siedzącej a ja wybuchłam tak głośnym śmiechem, że chyba cały dom obudziłam ale gdy zobaczyłam jej minę mówiącą „szybko spierdalaj" to prędko wybiegłam na korytarz a tuż za mną cała mokra Nicole. Ganiałyśmy się tak po całym domu aż do czasu gdy wszyscy zaspani domownicy weszli do salonu.
- nie będę wnikać dlaczego Nicole jest cała mokra, w samej bieliźnie i koszulce a Selena w ręczniku ale taki widok mi się bardzo podoba. – ten jebany Luke znowu musiał spojrzeć na mój dekolt.
- oczy mam wyżej. – odezwałam się
- ja tam widzę coś o wiele lepszego. – spojrzałam pytająco na Asha potem na Nicole i już wiedziałam co mają na myśli. Dziewczynie przez wodę cały biust przeniknął przez koszulkę. Myślałam, że się zawstydzi i ucieknie ale jej policzki nabrały różowej barwy po czym dumnie powiedziała
- no popatrz sobie jeszcze trochę bo już więcej takich zajebistych nie zobaczysz. - – przybiłyśmy sobie piątki i wróciłyśmy do pokoju.
Ubrałam na siebie krótkie, szare spodenki i długą białą koszule, założyłam do tego białe huarache. Na uszy dałam duże okrągłe koła. Wyprostowałam już suche włosy a w tym czasie Nicole wyszła z łazienki ubierając czarne szorty i tego samego koloru crop top odsłaniający jej pełny biust. Zrobiłyśmy makijaż, spakowałyśmy nasze torby i wyszłyśmy z pokoju. W salonie siedziała już cała czwórka.
- no w końcu dłużej się nie dało spóźnimy się do szkoły. – odezwał się pan Luke (czyt.: dupek)
- ja jadę sama z Nicole moim camaro a ty zapierdalaj z buta.
- nie pojedziesz jak nie masz kluczyków.
- to cie zaskocze... czekaj wisiały tutaj. – i w tym momencie w jego dłoni zauważyłam poszukiwany przedmiot.
- dobra, masz szczęście, że mam dzisiaj świetny humor. Ale uważaj na moje maleństwo. I szybko bo mamy 5 minut.
- dobra już. Wyglądasz uroczo jak się rządzisz.
- jebnę ci zaraz
- dobra jedźmy.- odezwała się Nicole.
... siedzimy na stołówce z Nicole i Cole'm gdy dosiadł się do nas Luke.
- jak się nie odzywasz jesteś całkiem znośny. – skierowałam się w jego strone.
- jak się nie odzywasz jesteś całkiem spoko. – odbił pałeczkę.
Ale olałam go tym razem bo dostrzegłam coś czego nienawidzę. Jeden koleś – Sebastian szarpał jakiegoś chłopaka z młodszego rocznika. Myślicie, że jestem zimną suką bez uczuć owszem niezła ze mnie suka i do tego wredna, ciekawska, uparta ale mam uczucia może tego nie pokazuje ale życie dało mi nie raz niezłego kopa w dupę a teraz dbam bardziej o innych niż o siebie.
- ej Sel wszystko gra? – zapytała smutno Nicole.
- Tak, zaraz wróce. – podeszłam do Sebastiana, który w dalszym ciągu znęcał się nad młodszym uczniem.
- zostaw mnie, proszę. – błagał dzieciak.
- nie słyszałeś go? masz dać mu spokój. – zwróciłam na siebie ich uwagę ale i całej społeczności znajdującej się na stołówce.
- no kogo my tu mamy, co tam mała u ciebie? – puścił młodego i odwrócił się do mojej osoby.
- mała to jest twoja pała i nie podskakuj bo to źle się dla ciebie skończy.
- tak samo ostra jak kiedyś. – nie wytrzymałam i zadałam mu prawego sierpowego. Chłopak lekko zatoczył się do tyłu i już miał mi oddać gdy jego rękę zatrzymał... Luke?
- popierdoliło cię żeby podnosić rękę na kobiete. – Luke już nieźle był wkurzony i wtedy zaczęła się niezła bójka. Chłopcy bili się na podłodze gdy Luke nad nim górował zrzuciłam go z Sebastiana i sama zadałam mu kolejny cios. Podeszłam do Luka i pomogłam mu wstać, wyszliśmy szybko ze szkoły kierując się do mojego auta po czym odjechaliśmy w stronę domu. Wchodzimy do salonu w którym siedział Calum robiąc coś na laptopie.
- co to miało do kurwy być. – zwróciłam się do blondyna dopiero teraz zobaczyłam, że jego warga i prawa brew była rozcięta. – dobra chodź trzeba to przemyć.
- siadaj – pokazałam mu na wanne, po czym o nią się oparł.
Namoczyłam wacik wodą utlenioną i już miałam przykładać do jego twarzy gdy uniemożliwiły mi jego dłonie łapiące mnie za nadgarstki.
- nie, to będzie bolało.- no i mamy Lukusia! boi się wody utlenionej.
- zacytuje słowa mojego ojca. „Luke jest najlepszy i najsilniejszy z nich wszystkich" to ja się boje co to będzie jak reszta będzie ranna. Dobra a teraz muszę ci to zdezynfekować.
Podeszłam bliżej chłopaka przykładając mu wacik do rozciętego łuku brwiowego i gdy zaczął czuć ból złapał się kurczowo za moje biodra i spojrzał mi głęboko w oczy. A mnie przeszły przyjemne ciarki, jego oczy są najpiękniejsze ze wszystkich jakie widziałam ale w porę oprzytomniałam i zabrałam się za przemywanie reszty ran.
... godzina 16 a ja siedzę z Ashtonem, Lukiem i Nicole w kawiarni i obgadujemy plan na dziś.
- dobra, my musimy zrobić małe zakupy, dzisiaj idziemy do klubu a, że musicie pilnować mnie i moich przyjaciół to idziecie z nami.
- każdy wie, że to nie będą małe zakupy. – zakpił Luke
- mniejsza o to powiedźcie co z Harrym? Gdzie on jest? – musze się czegoś dowiedzieć bo tata nic mi nie mówi.
- jeśli pamiętasz Jerrego to poznasz i Harrego – odpowiedział Ash.
- po czym?
- obaj mają rude loki i są bardzo podobni.
- hm... okej ale skąd wiecie gdzie on jest?
- Calum jest najlepszym hackerem jakiego znamy i obserwuje go przez cały czas, to dlatego tyle siedzi z nosem w komputerze.
- rozumiem a teraz idziemy na shopping! – dopiliśmy nasze napoje i ruszyliśmy do pierwszego sklepu. Żadne z nas nie miało problemów z pieniędzmi więc nie musieliśmy się martwić o ceny.
... kupiłam już 3 koszulki, czarną spódniczkę, 2 pary spodni, 5 crop topów i 3 pary bielizny a teraz siedzę w przebieralni i ubieram na siebie piękną, różową sukienkę z górą w coś a'la hiszpanka była cała z koronki. Wychodzę z szatni i oczy moich znajomych były skierowane na mnie.
- wow Sel wyglądasz pięknie, musisz ją wziąć – moja przyjaciółka ma świetne wyczucie stylu i to zawsze ona wybiera mi sukienki.
- no chyba masz rację. – odpowiedziałam i zaczęłam się kierować spowrotem do przebieralni ale zauważyłam, że Luke pożera mnie wzrokiem.
- zrób zdjęcie będzie na dłużej. – po moich słowach chłopak jakby otrząsnął się z transu i przyjął tą swoją obojętną postawę.
Zapłaciłam za sukienkę, kupiłam jeszcze 4 pary butów i kierowaliśmy się już w stronę domu.
Nagle dzwoni moja komórka, odbieram i to co usłyszałam zwaliło mnie z nóg a łzy mimowolnie spłynęły po moich policzkach...
Moi drodzy jak myślicie co Selena usłyszała, że tak bardzo nią to wstrząsnęło?
Piszcie komentarze, gwiazdkujcie a może już jutro wpadnie nowy rozdział.
(Nicole w mediach)
Buziaki <3
CZYTASZ
Girl from the Gang // L.H
Romance~w dzień twarda emanująca siłą psychiczną, która ciśnie po wszystkich napotkanych ścierwach, a nocą bezbronna i cholernie wrażliwa, która dławi się łzami, bo nie może ogarnąć swojego życia~. Do najgroźniejszego gangu w Sydney dołącza czwórka przyjac...