Rozdział 2

152 6 2
                                    

Obudziłam się i zobaczyłam że w mojej ręce jest pluszak siostry biały miś, zdziwiłam się czemu on jest u mnie. Przyszykowałam się i zeszłam na dół poinformować siostrę o tym dziwnym zajściu.
Nika : Hej Natalia wiesz może czemu twój miś był u mnie na łużku?
Nati : Ja ci go dałam bo nie byłaś szczęśliwa chyba miałaś koszmar bo płakałaś przez sen to dałam ci misia który daje dobre sny.
Nika : -Awww jak słodko z jej strony - dzięki
Nati : Nie ma za co
Nika : Chcesz pujść dziś ze mną do parku?
Nati : Tak!
Nika : Ok to tylko zjemy śniadanie i pujdziemy
Nati : Siostro
Nika : Tak?
Nati : Czemu płakałaś jak weszłś do domu bo słyszałam
Nika : Bo... tęskniłam za tobą - nie chciałam jej o tym mówić jest jeszcze za młoda
Nagle dostałam sms-a więc zaczęłam go czytać

Przepraszam za wczoraj w nocy niewiem co we mnie wstąpiło błagam wybacz mi. Przyjdź dziś do parku o 15.00 jeśli możesz.
Vincent
Nie wiedziałam co zrobić miałam wyjść dzisiaj z nią do parku ale zobaczę co będzie. Wyszłam z Natalia z domu i szłyśmy w stronę miejsca pobytu. Gdy dotarłyśmy to siadam sobię na ławce a Nati bawiła się z innymi dziećmi. O 14.45 postanowiłam że wrócimy do domu i sama pujdę z powrotem spotkać się z Vinem. Siadłam na ławce i czekałam na 15. O po około 5 min był Vincent, podszedł do mnie i usiadł.
Vincent : Heh bałem się że nie przyjdziesz
Nika : A jestem
Vincent : Naprawdę cię przepraszam za wczorajszą noc.
Milczałam
Vincent : Proszę w ramach przeprosin.
Zobaczyłam jak wyciąga wielki bukiet kwiatów i czekoladki.
Nika : A-ale nie m-musiałeś -zaczęłam się rumienić- D-dziękuję
Vincent : Musiałem za to co ci zrobiłem, dziękuję za to że przyszła ale ja już muszę iść widzimy się o północy.
Zanim poszedł to dał mi buziaka. Ja jeszcze chwilę siedziałam i potem poszłam do domu.
Mama : Hej koch... a z kąd to masz?
Nika : Nieważne.
Mama : Czyżby od jakiegoś chłopaczyny?
Zarumieniłam się znowu
Nika : Tak
Mama : To leć to zanieść do pokoju i zaraz obiad będzie gotowy
Nika : Ok dzięki mamo
Poszłam szybko na górę wstawiam kwiaty do wazonu, czekoladki schowałam żeby siostra się do nich nie dobrała i zeszłam na dół
Time skip 23.45
Szykowałam się do pracy. Wyszłam z domu i zmierzam w jej kierunku. Gdy weszłam do środka zobaczyłam Vincenta który już na mnie czekał.
Vincent : O cześć już jesteś
Nika : Tak tak hej
Wzięłam tablet i znowu zaczęłam się przyglądać kamerom, gdy nagle zaczęło morzyć na sen i przysnełam na podłodzę.
Time skip
Obudziłam się na kolanach partnera byłam w niego wtulona.
Vincent : Dzień dobry księżniczko jak tam się spało
Nika : Cicho. -wtuliłam się bardziej- Jak tam kamery?
Vincent : Oprócz tego że Bonnie prawie nas zerzarł to nic.
Nika : Co!? To jakim cudem ja się niby nie obudziłam?!
Vincent : Zobaczył że śpisz i se poszedł
Nika : A która godzina?
Vincent : 5.58
Nika : Ło to zaraz koniec!
Vincent : Ale ja jeszcze chce zostać z tobą księżniczko.
Nika : -eh czemu on musi być taki słodki- no ja w sumie też.
Vincent : To chodź.
Nika : Ale gdzie?
Vincent : Do mojego domku.
Nika : Czekaj... CO !?
Vincent : Nie chcesz? -zrobił smutną minkę-
Nika : Ale...
Vincent : Plosę
Nika : A co moja mama jak zareaguje jak mnie nie będzie?
Vincent : Wyślij jej wiadomość że później wrócisz.
Nika : No nie wiem.
Vincent : No proszę kotek.
Nika : No dobra.
Vincent : Yey! - był taki słodziutki-
Napisałam wiadomość i poszłam z purpurowym facetem. Gdy byliśmy w domu to zauważyłam że nie był cały purpurowy oprócz pokoju Vincenta. Postanowiliśmy obejrzeć sobię TV. Siedziałam na kolanach Vina i byliśmy przykryci kocem mieliśmy popkorn i oglądaliśmy Horror. Ja byłam wtulona w Vina a on promieniał z radości. Po filmie postanowiliśmy się przespać. Ja jak zawsze wklejona w niego a on we mnie.
Time skip
Wstaliśmy o 13 i postanowiłam że będę wracać. Vincent poprowadził mnie pod drzwi dał mi całusa i poszliśmy w swoje strony.
--------------------------------
Hejo 652 słowa mój rekord nwm kiedy kolejna część
Bayo

Wszystko będzie dobrze (Vincent x Nika)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz