Rozdział 1 (uwaga lemmon)

183 4 9
                                    

Weszłam do środka było dość ciemno ale na szczęście znalazłam włącznik.Gdy jeszcze szłam do pizzerii to spotkałam pracownika pizzerii Mike który mi powiedział żebym uważała na Vincenta i gdy coś będzie się dziać to mam nacisnąć czerwony guzik na biurku. Przebrałam się w strój i zaczęłam szukać gabinetu pracy. Zauważyłam małe światełko w 1 z korytarzów tam był jakiś mały pokoik zamknięty dużymi metalowymi drzwiami po obu stronach ale bez klamki. Jak ja mam tam niby wejść. Zauważyłam Vincenta w środku i drzwi zaczęły się otwierać.
Weszłam do środka i zaczęłam się wszystkiemu przyglądać.
Vincent : Witaj słoneczko
Nika : Witaj pracowniku i nie nazywaj mnie tak
Vincent : Oj daj spokój kochaniutka coś taka spięta?
Nika : Eh nieważne
Wzięłam tablet i zaczęłam przeglądać kamery wszystko było w porządku, więc odłorzyłam tablet. Vincent stał prosto przedemną jego oczy były czarne tylko 2 białe punkciki się w nich błyszczący
Nika : Emmm... co ci jest?
Vincent : Nic skarbie a co?
Nika : Może to że masz całe czarne oczy?
Vincent : Heh bo widzisz...
Zobaczyłam jak wyciąga nóż z kieszeni.
Vincent : Chciałbym się z tobą pobawić
Powoli cofałam się w stronę biurka żeby nacisnąć przycisk. Gdy mój palec był już nad nim to poczułam że mnie łapię za nadgarstek podstawia pod ten 2 i przyciska mnie do najbliższej ściany
Vincent : Co ty nie pobawimy się?
Nika : P-puść mnie c-co ty r-robisz!
Vincent : Spokojnie
Zaczęłam się szarpać ale bez skutku tylko mocniej mnie do niej przycisną
Vincent : O nie moja kochana nie uciekniesz!
Przyłożył nóż do mojej szyi i go do niej przycisną
Bałam się nawet oddychać że ten nóż się wbije i tylko łzy mi leciały jedna po drugiej.
Vincent : Co się dzieje czemu płaczesz przez to czuje się jakbym zrobił coś złego
Czułam jego rękę na swoim bchuchu i zmierzającą pod koszulką coraz wyżej chwyciłam ją i starałam się wypędzić z pod mojej koszulki ale to na daremno. Jego dłoń już doszła do zamierzonego celu.
Vincent : Zrozum mnie zabaweczko jesteś tylko moja.
Łzy ciekły mi coraz bardziej ale bałam się cokolwiek powiedzieć z powodu noża przy mojej szyi.
Było mi coraz słabiej gdy jego ręką zmieniła kierunek i kierowała się w dół. Już miał rozpinać mi portki gdy
6 AM
Więc pełna gniewu kopnełam go kolanem i orzechy i zaczęłam uciekać.
Dobiegłam do domu padam na łóżko ze łzami w oczach i zasnęłam.
-----------------------------------------
Oto nowy rozdział i wiem że jak na mnie to szybko ale mam tyle pomysłów więc to na tyle
Bayo

Wszystko będzie dobrze (Vincent x Nika)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz