4

75 7 3
                                    

Time Skip.

Patrzyłam się w ono ,gdy nagle on wszedł.Był to Johnny.Byłam zdziwiona.

Johnny - To,to JA.Ja jestem twoim stalkerem. Zrozum gdy zabaczyłem cię na impreziie u Carsona od razu się zakochałem.Poczułem wtedy coś czego nigdy nie poczułem.Od razu  załatwiłem sobie twój numer telefonu.

Ja - Nie wiem co powiedzieć? - rzekłam byłam w szoku.

Johnny - Nic nie mów - Nagle złączył nasze usta w pocałunek,każdego całusa mu oddawałam. Oderwaliśmyśmy się od siebie gdy zabrakło nam powietrza.

Ja- Nie mogę.Wyjdź stąd.

Chłopak posłusznie opuścił pomieszczenie.Ja płakałam bo czułam coś do niego,ale przez moją chorobę nie mogliśmy być razem.Nagle do pomieszczenia weszła pielęgniarka,która zabrała mnie na badania.Po badaniach powiedziała,że wyniki będą jutro.Wróciłam do sali i przeglądałam social media.Nagle dostałam SMS.

Nieznajomy : Przepraszam.Nie mogłem się powstrzymać.Przez mnie byłaś przerazona i nie wiedziałaś z kim piszesz.Mogłem normalnie Ci to powiedzieć a nie ukrywać mam nadzieję,że mi wybaczysz.

Zmieniono nazwę użytkownika nieznajomy na Johnny.

Ja : Już ci dawno wybaczyłam.Może wpadniesz jutro do mnie.

Johnny : Oczywiście będę o 14 ; 25

Humor mi się od razu poprawił.Nagle do pomieszczenia weszła pielęgniarka podała mi najróżniejsze lekki.Dostałam również zastrzyk w prawą rękę. Zadałam pytanie pielęgniarce.

Ja - Umrę ? Czy dożyje do jutro?

Pielęgniarka - Nie myśl o tym dziecino.Bądź dobrej myśli.

Ja - A  jeśli umrę ?

Pielęgniarka - Większość dzieci zdrowie.

Ja-A reszta umiera - powiedziałam z łzami w oczach.

Pielęgniarka - Może znajdzie się dawca.

Ja - A jeśli nie to umrę - zaczęłam płakać,kobieta mnie przytuliła i rzekła.

Pielęgniarka - Na pewno znajdzie się dawca.A teraz idź spać.

Kobieta wyszła z pokoju.A ja nie wiem kiedy zasnęłam.Nazajutrz obudziłam się.Po zjedzeniu śniadania przyszła do mnie pani doktor.

Ja - Dzień dobry są już wyniki - powiedziałam obojętnie

Pani Doktor -Witaj.Tak mam wyniki.

Ja - I jak ?

Pani doktor - Są nawet dobre.Jedyne czego nam brakuje to dawca.Gdy on się znajdzie wyzdrowiejesz i wrócisz do swojego życia.

Ja - A jeśli nie będzie dawcy ?

Pani Doktor - Na pewno się ktoś znajdzie.A teraz wypoczywaj bo ja muszę iść do kolejnego pacjeta.

Byłam z jednej strony szczęśliwa z drugiej nie.Była godzina 10 : 12 przyszła wówczas do mnie mama.Posiedziała ze mną.Przyniosła mi magazyn BRAVO GIRL.Gadałam z nią o wszystkim i o niczym.Była zmartwiona.Pewnie cały czas się zastanawiała czy znajdzie się dawca.Po dwóch godzinach pobytu u mnie poszła.Potem jadłam obiad.Szczerze mówią to jedzenie szpitalne nie należy do najlepszych.Czas mijał nie ubłaganie.Nagle do pomieszczenia wszedł Johnny.Był punktualny.

Johnny - Witaj.Jak się masz?

Ja - Super.Ogólnie jestem umierająca a ty się mnie pytasz jak się mam po prostu świetnie.

Johnny - Przeprasza.

Ja - Nic się nie stało to ja przepraszam nie powinnam tak reagować.

Johnny - Jakie są wyniki ?

Ja - Niby dobre mam tylko czekać na dawcę.

Johnny - Przyniosłem ci kanapki,które sam robiłem.

Ja - Dziękuje nie musiałeś.

Johnny - Musiałem.

Do pomieszczenia weszła pielęgniarka i mnie zabrała.Johnny czekał na mnie w sali.Wróciłam łysa.Bez ani jednego włosa.Moja głowa była pozbawiona włosów.Johnny na początku trochę się skrzywił.Nie dawał po sobie tego pokazać.Jednak ja to zauważyłam przerwałam ciszę,która była.

////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Nie wiem czy dalej mam pisać tą książkę.Napiszcie w kom czy chcie kolejny rozdział.


Mój Johnny OrlandoWhere stories live. Discover now