7

40 5 1
                                    


  Wtedy zrozumiałam,że moje życie nie ma sensu i może lepiej że umrę.Moja śmierć to nie kara lecz lekarstwo.Uznałam że nie chcę się leczyć.Poproszę Maxa żeby mnie wypisał i ostatnie dni swojego życia spędzę w domu.Ja pragnę śmierci.Jestem brzydka i okropnie wyglądam. Szkoda ,że nigdy nie zaznam szczęścia.I nikt mnie nie polubi lub pokocha taką jaką jestem.Może w następnym życiu będę szczęśliwa  

Nadal płaczę a raczej ryczę .Do sali wchodzi Johnny ,wraz z gitarą.Nie zwracałam na niego uwagi tylko ryczałam.

POV. Johnny 

Postanowiłem odwiedzić moją księżniczkę. Wziełem gitarę.Chciałęm przedstawić jej piosenkę którą dla niej skąponowałem.Wchodzę do sali i widzę całą zapłakaną Melindę.Nie zwracała na mnie uwagi tylko wylewała morze łez. Podszedł do niej i ją przytuliłem.Ona oddała przytulasa co mnie zdziwiło.

Cssssss - próbowałem ją uspokoić.

Al ale ty ty nic nie roz rozu miesz - jąkałą się mówiąć to .

Spokojnie mamy czas.To co się stało że płaczesz ? - byłem ciekaw dlaczego płacze 

Przyszedł do mnie Ross i powiedział że przyjaźnił się ze mną dlatego że moji rodzice są bogaci. I tak dalej.

Dla takiego debila jak on ni warto wylewać łez.

Mój Johnny OrlandoWhere stories live. Discover now