Słyszałam głosy, ale nikogo nie było. Otworzyłam oczy. Wszędzie panowała ciemność. Chłód ogarnął moje ciało. Czy tak wygląda życie po śmierci? Nie wiem ile błądziłam po tej nicości, ale w pewnym momencie głosy były wyraźniejsze. Moje serce zaczęło bić szybciej, dusiłam się. Nagle przede mną pojawiła się jasna kulka. Kiedy zbliżyłam swoją dłoń z zamiarem dotknięcia tego czegoś, bila zaczęła się rozrastać i pochłonęła mnie w całości.
Otworzyłam oczy, kiedy przyzwyczaiłam się do światła. Zobaczyłam, że przede mną stał wysoki lekarz z delikatnie widocznymi siwymi włosami. Na moje oko po czterdziestce. Po jego prawej stronie stała dość pulchna czarnowłosa pielęgniarka. Zza nich wyglądała banda studentów, która spoglądała na mnie z zafascynowaniem, notując co chwilę słowa siwowłosego.
-Witamy w Krakowie ! - zawołał lekarz, klaszcząc rękami, kiedy zorientował się, że jestem przytomna.
-Co kurwa ? -moja jakże elokwentna odpowiedź rozśmieszyła go jak i resztę ludzi na sali.
-Śpiąca królewna zapomniała?
Patrzę na niego z szokiem na twarzy i przytakuje.
-Zamiast ukłuć się wrzecionem i zapaść w wieczny sen, zjadłaś Ibupromowe cukierki - powiedział. Zamienił dwa słowa z pielęgniarką. Obrócił się na pięcie i ruszył do wyjścia, a za nim studenci.
Kiedy zostałam sama z pielęgniarką, jedna samotna łza popłynęła po moim policzku. Popatrzyłam na zegarek, który był na białej ścianie naprzeciwko. Na tarczy widniała szesnasta trzydzieści pięć. Spojrzałam na lewo, gdzie było biurko przy, którym siedziała czarnowłosa. Mało mnie interesowała. Szukałam kalendarza, którego zlokalizowałam za pulchną kobietą. Październik. Piątek. Byłam tylko albo aż ponad 8 godzin nieprzytomna. Spoglądam na ręce. Kilka węflonów. Jakiś "klips" na palcu. Ze strachem próbuje ruszyć kończynami, ale wszystko jest w porządku. Powoli podnoszę się do pozycji siedzącej. Na mojej klatce są jakieś elektrody i kable. Kiedy upewniam się, że wszystko okey, zagaduje pielęgniarkę.
-Przepraszam bardzo, mogłabym dostać szklankę wody ? - zapytałam z zachrypniętym głosem.
Kobieta podskoczyła na krześle, spojrzała na mnie, uśmiechnęła się i po chwili podała mi kubek z wodą. Podziękowałam kiwnięciem głowy i jednym duszkiem wypiłam całą zawartość. Wróciła na miejsce, wcześniej wspominając żebym odrazu zgłaszała wszystko czego potrzebuje albo jeśli coś by się działo.
Ułożyłam się wygodnie na łóżku i zasnęłam. Widziałam, że czeka mnie trudny czas.
CZYTASZ
3 Dni
Short StoryHistoria opisuje życie dziewczyny, która zmaga się z borderline oraz ukazuje realia szpitala psychiatrycznego.