Seis

2.5K 76 16
                                    

Moja trasa koncertowa Thousand Years Tour okazała się wielkim hitem. Na prawie każdej stronie plotkarskiej są zdjęcia z koncertów, a dziennikarze ostatnio się nawet pobili, który z nich ma zrobić ze mną pierwszy wywiad. Często pisałam z Neymarem, oraz raz mnie odwiedził podczas występu w Barcelonie. Fotoreporterzy oczywiście uchwycili moment, w którym mnie przytulał i okrzyknięto nas parą.

Ten facet ma coś w sobie co mnie przyciąga. Zaczął mi się chyba podobać...

-Dużo się spóźniłam? -spytałam zajmując wolne miejsce obok Antonelli.

-Elena! -pisnęła i mnie przytuliła. -Nie mówiłaś, że przyjdziesz na mecz. Myśleliśmy z Leo, że jesteś zbyt zmęczona po trasie -zaśmiałam się cicho na jej słowa. Spojrzałam na mojego brata, który właśnie podszedł do Neymara i mu coś powiedział. Barcelona gra z Realem Madryt, co jak zawsze przyciągnęło tłumy widzów. Mnie też oczywiście nie mogło zabraknąć.

-Zbyt zmęczona, by przyjść na mecz brata? Nigdy w życiu -uśmiechnęłam się i wzięłam na kolana Thiago, który przytulił mnie od boku.

-Przyjdziesz do nas ciociu? -spytał robiąc słodkie oczka, którym nie można się oprzeć.

-Może tym razem to wy mnie odwiedzicie, co? -zaproponowałam zaczynając go łaskotać.

-Jak tam sprawy z Neymarem? -zapytała rozbawiona Antonella.

-Przyjaźnimy się -mruknęłam przeczesując włosy dłonią. Spojrzałam na boisko. Suarez akurat miał piękną akcję, ale sfaulował go Sergio Ramos.

Ramos to bardzo specyficzna osoba, chociaż talent do piłki nożnej trzeba mu przyznać.

Zaczęły się przepychanki, bo sędzia zarządził rzut karny dla Barcy.

-Leo i twój chłopak zaraz pobiją Ronaldo i Ramosa -zaśmiała się moja szwagierka. Posłałam jej ostrzegawcze spojrzenie.

-Jeszcze raz nazwiesz go moim chłopakiem, a pożałujesz -syknęłam i skupiłam się na meczu. Ella co chwile się ze mnie podśmiewała, co po czasie przestało mnie denerwować. Teraz to ja ją wkurzałam przypominając jak narzekała na Leo kiedy byliśmy dziećmi. Thiago chyba spodobał się ten temat, bo śmiał się za każdym razem kiedy jego mama się czerwieniła i próbowała zmienić temat. 

***Po meczu***

Stanęłam w towarzystwie szwagierki i bratanków przy wyjściu z Camp Nou. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Barcy, co jest powodem do świętowania.

-Pójdę kupić coś do picia. Też chcecie? -spytałam patrząc po rodzince mojego brata.

-Mamo mogę cole? -spytał Thiago, a Antonella spojrzała na mnie kręcąc niedowierzająco głową.

-No dobrze, ale wiesz, że nie można spożywać dużo cukru -w odpowiedzi skinęłam tylko lekko głową i odeszłam w stronę sklepiku. Kiedy szłam dostałam wiadomość. Zagapiłam się w telefon i niechcący na kogoś wpadłam.

-Przepraszam pana -powiedziałam chowając komórkę. Wpadłam na Cristiano Ronaldo.

-Nic się nie stało -uśmiechnął się miło. -Ty musisz być Elena, tak?

-Zgadza się -zaśmiałam się cicho. -A ty to pewnie Cristiano Ronaldo -zagadnęłam wesoło.

-Czyli już się znamy -puścił do mnie oczko.

-Tu jesteś -usłyszałam głos Neya, który objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie. -Myślałem, że masz teraz koncert w Paryżu. Fajnie, że jesteś -posłał mi ten czarujący uśmiech, któremu trudno się oprzeć.

Estrella de Neymar [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz