*POV narratora*
Obudziłaś się około 5:15. Znaczy, budzik ci pomógł. Przeciągłaś się leniwie i nagle przypomniało ci się że o wpółdo szóstej masz iść do 049.
Przeklnęłaś cicho i zerwałaś się z łóżka. Szybko ogarnęłaś fryzurę i ubranie, założyłaś kitel i już chciałaś wybiec z pokoju kiedy dostrzegłaś leżącą na twojej szafce nocnej kopertę. Wzięłaś ją do rąk i otwarłaś.
"Co do- ..." wpatrywałaś się chwilę w swoją nową kartę wstępu. Kartę 3 poziomu.
"To do tego 049 nie potrzeba przypadkiem 2 poziomu?" pomyślałaś.
"Eh, może to taki bonus na pożegnanie" pomyślałaś i spojrzałaś na zegarek. Zszokowana zdałaś sobie sprawę, że jest 12 do wpółdo.
"Świetnie! Mam 12 minut na przelecenie całego budynku" powiedziałaś cicho do siebie i wybiegłaś z pokoju.*twoja POV*
Klucząc w bezkresnych korytażach mijałam coraz więcej MTF-ów. Kilku się za mną obejrzało kiedy szurnęłam im przed hełmami. Na szczęście żaden mnie nie zatrzymał.
Byłam kilkanaście razy na tym piętrze, ale tym razem wydaje mi się, że jest tu jakby ciemniej. I duszniej. Może tylko mi się tak zdaje? Za bardzo się denerwuje.
Szłam szybko niezwracając uwagi na tabliczki z opisami na ścianach obok cel i dobiegające do mnie odgłosy za zamykających je żelaznych drzwi.
Nagle dostrzegłam jakąś postać stojącą przed którymiś drzwiami.
- Ne - chciałam krzyknąć na powitanie ale się powstrzymałam - *ehem* witaj dr.Nessie - podeszłam do znajomego za wszelką cenę próbując uspokoić oddech. Brunet spojrzał na mnie zdziwiony a później szybko na zegarek i znowu na mnie.
- S-spóźniłam się. . . prze- zaczełam ale Nessie nie dał mi skończyć
- Jesteś minutę przed czasem... Wow, nie spodziewałem się takiej... Punktualności
- Serio?! - uf, zdążyłam. Nwm jak przemierzyłam cały budynek w 11 minut ale jestem z siebie dumna.
Spojrzałam na tabliczkę przy drzwiach obok których akurat staliśmy.
"SCP-049"- "Doktor Plagi"
- Fajne mu zdjęce zrobili - pomyślałam na głos i w tym samym momencie zdałam sobie sprawę, że mam twarz tuż przy tabliczce. Szybko zrobiłam krok do tyłu i spojrzałam lekko zawstydzona na doktora stojącego obok i najwyraźniej mającego ze mnie ubaw.
- Twoja mina teraz - nagle wybuchł niekontrolowanym śmiechem - bezcenna
- Ta... Fajnie - zaśmiałam się cicho i wyjełam kartę żeby wejść do celi obiektu - masz coś ważnego do poinformowania mnie zanim tam wejdę?
- e. . . tak, dwie rzeczy
- to mów szybko, nie mam całego dnia- mówiąc to zaczełam bawić się nową kartą
- ok ok, więc pierwsza sprawa, nie możesz pozwolić mu się dotknąć, bo.. bo cie poprostu uśmierci
- tyle już wiem, coś jeszcze?
- tak, w sumie to jeszcze dwie wiadomości, dobrą i... Chyba złą?
- zacznij od tej powiedzmy, że dobrej
- obiekt jest tuż po badaniach i może być... mniej aktywny i... może lekko oszołomiony - kiedy Nessie to mówił, zrobiło mi się szkoda 049, nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że badanie go w ten sposób nie przyniesie efektów.
- Nat?
- tak?
- e... jestem pierwszą dziewczyną która go 'odwiedzi'?
- tak i nie mam pojęcia jak zareaguje - w jego oczach widać było... Smutek? Co prawda znaliśmy się od... 15 lat ale odkąd zaczeliśmy tutaj pracować to jakby nasze relacje się osłabiły.*POV narratora*
Odetchłaś głęboko żeby się uspokoić. Przyłożyłaś kartę do czytnika i usłyszałaś jak w przechowalni obiektu z małego głośnika dobiegł głos "SCP 049 do twojej celi wchodzi dr. (P/P) (T/N), pamiętaj o procedurach".
"Oh! Zwracają się do niego jak do zwykłego człowieka! Ciekawe jaki jest" pomyślałaś podekscytowana i strach przed nim jakby rozpłyną się w powietrzu.
Zrobiłaś śmiały krok do przodu do ciemnej celi śledzona wzrokiem strażników i Nessiego.*twoja POV*
Wchodząc do celi obiektu uderzyło mnie w oczy jego zaciemnienie.
-hej! Nie łaska o trochę światła? - obróciłam głowę i powiedziałam w stronę kamery czy czegoś w tym stylu.
Patrząc na brak reakcji ze strony tamtych postanowiłam przeszukać cele. Przynajmniej wzrokiem.
Rozglądając się dookoła z zmróżonymi oczami dostrzegłam jakiś czarny kształt siedzący na fotelu w kącie przechowalni.
- W-witaj - musiałam się zaciąć, prawda? To idealne pierwsze wrażenie.
Postać podniosła głowę i w ciemności błysły jego srebrne oczy.
"A on nie miał przypadkiem żółtych?" taka myśl przemkła mi przez głowę, ale zaraz zastąpiło ją uczucie wielkiego niepokoju.
Czytałam o tym, że w jego pobliżu ludzie odczuwają niepokój. Im się jest bliżej jego tym większy.
Westchłam i postanowiłam się przedstawić.
- Witaj, jak zapewne słyszałeś jestem dr. (T/I) (T/N) ale możesz do mnie mówić po prostu (P/P). - spojrzałam na niego z nadzieją, że sam się przedstawi. . . ale chyba nie zamierzał.

CZYTASZ
13 dni [049 x reader] pl
RomanceSTARE AF Za dwa tygodnie przeprowadzasz się do nowego miasta, a fundacja "na pożegnanie" przydziela cię do innego SCP. Czy twoja decyzja o zmianie zamieszkania wcieli się w życie czy uczucie dotąd nieznane pokrzyżuje twoje plany?