Big Dick

Rozdział 3

Nie wytrzymał. Sięgnął do swoich spodni i drobną, małą rączką rozpiął rozporek, by po chwili złapać za swojego penisa. To nie trwało zbyt długo. Chłopak już przez swój dotyk zdołał się bardzo podniecić chociaż gdyby miał przy sobie swoje ulubione gazetki, to poszłoby łatwiej. O wiele łatwiej.

Przesuwał powoli. Z każdą kolejną chwilą można było usłyszeć ciche pojękiwanie i wzdychanie z rozkoszy. Niedługo po tym doszedł spuszczając się obficie na swoją rękę. Wytarł ją o włosy i włączył swoje ulubione piosenki o miłości na głośniku. Nie minęło nawet 10 minut, a Amadeusz usnął.

Zawsze uważał swoje sny za dziwne. W sumie nie ma co się dziwić. Czarnoskóry mężczyzna z tunelem zamiast cewki moczowej nie był normalnym snem. Pomimo tego, chłopiec często budził się przez to ze wzwodem w spodniach.

Nie było mu jednak długo pospać. Po jakimś czasie wybudziły go odgłosy wchodzenia po drabince. O jego kryjówce wiedziała tylko Eliza, więc chłopiec łatwo domyślił się kto nadchodzi.

- Mama? - zapytał z pewnym niepokojem w głosie. Dopiero gdy zauważył ową kobietę, podbiegł i przytulił się do niej. - Mamo wybacz mi... - załkał.

- Amadeusz skarbie, nie tłumacz się, przecież wiesz, że nigdy nie przestanę cię kochać.

- Ale ja naprawdę nie jestem gejem, no do cholery!

- Wiem synku - mówiąc to pogłaskała go po włosach - Kiedy ostatnio myłeś włosy? Strasznie ci się lepią.

Amadeusz przez krótką chwilę nie wiedział co powiedzieć. Z jednej strony nie lubił okłamywać swojej mamy, ale z drugiej, przecież nie mogła się dowiedzieć, że kwadrans wcześniej doszło tu do masturbacji.

- Wiesz mamo, przysnąłem na ziemii i ta ziemia jest taka lepka. - wyjaśnił robiąc się czerwony na twarzy.

" Jeszcze wam wszystkim udowodnię, że nie jestem gejem, a ty tato będziesz mnie przepraszał na kolanach,, - pomyślał i udał się ze swoją mamą na dół.