Dwa miesiące później, Amadeusz z uśmiechem na twarzy i luźnych dresach (zapewne Joachima) wyszedł ze szpitala. Fakt, na początku był załamany tym, że nawet nie umiał porządnie popełnić samobójstwa, ale jak dowiedział się, że Marcina czeka kara za granie na jego uczuciach, zrobiło mu się cieplej na serduszku.
Oczywiscie nie musial wiedzieć o tym, że korepetytor wcale nie siedzi w więzieniu i nie jest gwałcony przez dziurę w ścianie, a po prostu grabi liście za domem Kloców.
Małżeństwo uznało, że pomimo tych wszystkich złych czynów, nikt nie zasługuje na życie za kratami, więc dzięki oryginalności Joachima, nikt nie ucierpiał..... No prawie.
Oczywiscie mężczyzna najlepiej nie robiłby nic, bo uważał, że należało się swojemu synowi, ale piski i krzyki Elizy wprowadzały go w niemały stan wkurwienia i rozjebania czegoś w tym domu. Więc tak oto przystąpił na jej warunki, nakazując Marcinowi, żeby chociaż raz w tygodniu zgrabił liście za domem i nie pokazywał się na oczy małemu pedałowi. Dzięki temu nikt o niczym się nie dowie.Co z tego, że była zima.
Ze wszystkich to jedynie Joachim miał z tego niezły ubaw. Bo przecież jego syn miał w gaciach 27 centymetrowego mutanta którego nijak da się zakryć. Przecież to komiczne, no halo. Teraz jedynie w czym może chodzić to w dresach. Marzeniem Joachima jest by móc mu kiedyś ogolić głowę. Wtedy nie będzie miał problemu z przyznaniem się do niego.
Eliza widząc jak jej mąż ogląda boks, stanęła obok niego i oparła się ręką o szafkę. Jej obcisłe skórzane spodnie idealnie leżały na tych zgrabłych i zadbanych nogach 34 latki. Aż zrobiło mu się gorąco na ten widok. Była taka seksowna, a on taki niewyżyty. Tak bardzo mu jej brakowało w niektórych chwilach....
- Joachim słuchasz mnie? - I w tym momencie się ocknął.
- Możesz powtórzyć? Zamyslilem się.
- Jadę z Amadeuszem do galerii po nowe spodnie dla niego. Nie będzie nas dwie godziny, w międzyczasie możesz się na coś przydać i posprzątać po sobie ten syf.
Bez zbędnego komentarza, Joachim tylko kiwnął głową i wręczył synowi banknoty.
- Tylko uważaj żebyś się nie przyciął suwakiem, afrykański mamucie.
Amadeusz spuścił głowę i powiedział coś niezrozumiale, co jednak dało się usłyszeć.
- Przynajmniej to nie o moim małym penisie mówi mama swoim koleżankom.
Joachim zagotował się.
- Masz trzy sekundy na ucieczkę.
I po Amadeuszu nie było śladu.
CZYTASZ
Big Dick
HumorPewnego dnia Joachim znajduje u swojego syna w pokoju podejrzane gazetki. Od tamtego momentu wszystko się zmienia. Czyli perypetie rodziny Kloców, w roli głównej Amadeusza. KSIĄŻKA ZAWIERA ŚLADOWE ILOŚCI PRZEKLEŃSTW I SCEN EROTYCZNYCH. Zapraszam!