Lisa
Dziewczyna poprawiła lekko dłonią czerwoną sukienkę w abstrakcyjne wzory, a moją uwagę przykuły jej idealnie dobrane do stroju czarne szpilki. Musi mieć dobry gust modowy i podejrzewam, że kupuje ubrania u samych drogich projektantów. Jej brunatne , idealnie wręcz wyprostowane włosy opadały na wąskie ramiona , co można było by uznać za dodatek do całości , jaką tworzy wygląd zewnętrzny brunetki. Natomiast jej karmelowe oczy spoglądały na mnie z zaciekawieniem.
- Coś się stało? - pyta wyraźnie zaniepokojona dziewczyna , gdy zauważa , iż wpatruję się w nią od dłuższego czasu.
Dzięki jej pytaniu powracam do rzeczywistości. Dzięki Bogu...
- Mmm... Ja... - jąkam się , nie mogąc w pełni wyrazić swoich myśli. Cudownie jak na pierwsze spotkanie. Cóż, nigdy mi nie szło dobrze w relacjach z ludźmi.
- Hm? - pyta i przygryza delikatnie wargę. Następnie przeczesuje dłonią swoje długie, brunatne włosy i spogląda na mnie wyczekująco.
- Ja... Ja już muszę ... iiść - dukam i staram się unormować oddech.
Brunetka spogląda mi w oczy i kiwa głową. Oddycham z ulgą i kiedy się odwracam...
-Ja... - zaczyna nieznajoma , lecz odwracam się w jej stronę i przerywam.
- Tak? - lekko wysuwam dłoń w stronę nastolatki , jednak spowrotem ją "ukrywam" , aby nie zauważyła , iż ręka zaczęła mi drżeć.Nic dziwnego. Przecież jest strasznie zimno.
- Ja... Nie rób sobie krzywdy - prosi mnie. Jej błagający ton głosu stopił mi serce. A oczy? Gdyby ktoś kazał mi zobaczyć najsmutniejszy widok świata uznałabym, iż jest to spojrzenie towarzyszki - Nie chcę widzieć jak cierpisz - dodaje po chwili
Otwieram usta , by powiedzieć cokolwiek , ale po chwili je zamykam.
Ta dziewczyna... Dlaczego ona nie chce , abym zrobiła sobie krzywdę? Co ją obchodzi , że skoczę do wody, utopię się i zniknę z tego świata? Czyżby troszczyła się o mnie i mój stan psychiczny oraz fizyczny? Nie, z pewnością mówi mi to, by rozluźnić gęstą atmosferę panującą pomiędzy nami.
- Ja... Dobrze - ośmielam się odpowiedzieć i spuszczam głowę , utkwiwszy wzrok na podłożu. Odwracam się i udaję się powolnym krokiem w stronę mieszkania.
Po godzinnej przechadzce w stronę domu, w końcu docieram do swojego łóżka , na które rzucam się z impetem. Dłonie wsuwam pod głowę i spoglądam na sufit z zamyśleniem.
To był mój pierwszy spacer od tak dawna.
Kiedy zauważyłam ani jednej żywej duszy wokół mnie myślałam , iż nie spotkam nikogo , kto wtargnął by mi na drogę.Myślałam.
Dlaczego ONA nadaremno pragnie , abym nie popełniła samobójstwa? Dlaczego przejmuje się mną , skoro inni traktują mnie jak powietrze? Nawet się nie znamy , a pomimo tego faktu zwracam jej uwagę. Mogłaby się o mnie nie troszczyć , przecież sama dam radę z wszystkim. W życiu i tak jest się samotnym. Szczególnie w trudnych chwilach , kiedy wszyscy liczą na innych , zamiast na siebie.
Postanawiam, że nie będę się nią przejmować i zawracać sobie nią głowy , ale również nie mam zamiaru , jak to ONA ujęła "robić sobie krzywdy". Może rzeczywiście ma rację, mówiąc, że będę cierpieć?
Przewracam oczami. Z wyczerpania powieki nasuwają mi się na oczy, jednak zanim zasypiam wstaję i zmierzam w kierunku blatu kuchennego , na którym zawsze zostawiam wodę. Upijam dwa łyki oraz odkładam butelkę napoju i wracam do łóżka. Zasypiam, mając głowę wypełnioną myślami o tajemniczej dziewczynie.
...................................................................................................
Dzień dobry, kochani ^^
Dzisiaj trochę krótki rozdział, no ale cóż...
Tak oto kończę rozdział 2 i , jeśli jutro będę miała "wolną chatę" , to zabiorę się za rozdział 3, może nawet i 4 ヽ(*≧ω≦)ノ Jutro wszystko się okaże!
Coraz więcej jest wyświetleń tej książki, za co OGROOOOOOOOOMNIE wam dziękuję 。・゚゚・(>д<)・゚゚・。 Bardzo wiele to dla mnie znaczy.
Do zobaczenia :>
PS. Skoro już jesteś to wspomóż mnie i napisz komentarz o twoich odczuciach, bądź o czymkolwiek CX
YOU ARE READING
My Love Is On Fire | k.jn × l.mb | jenlisa
FanfictionDo czego doprowadzi niewinne spotkanie dziewczyny , która całkowicie odmieni życie Lisy? Czy te przypadkowe gesty mają jakieś szczególne znaczenie? A słowa wypowiadane do Lalisy - czy są one tylko zwykłymi słowami? Oraz czy główna bohaterka powinna...