Jennie
Kolejny zły dzień.
Wstaję z łóżka i przeciągam się chwilę , po czym podchodzę do okna , by móc je otworzyć, aby wpuścić ciepłe powietrze do wnętrza mojego pokoju.
Pogoda za oknem niezbyt sprzyja mojemu humorowi - jest pochmurno i prawdopodobnie zbiera się na deszcz. Na szczęście , powietrze nie jest chłodne.
Zerkam na krajobrazy za oknem, a następnie spostrzegam swój telefon na biurku. Biorę urządzenie do ręki i przeglądam kolejno : Instagrama , Messengera oraz Snapchata.
- Nic ciekawego - mruczę cicho do samej siebie i przewracam oczami. Kładę telefon spowrotem na biurko i zmierzam w stronę szafy z ubraniami.
Kiedy otwieram drzwiczki szafy kilka ubrań spada prosto na moje nogi.
- Kurwa - szepczę i schylam się , podnosząc odzież i upychając ją w wolne miejsce. Przez chwilę wpatruję się w zawartość szafy , aby w końcu sięgnąć pierwszą lepszą rzecz.
Sukienka , którą wyciągnęłam charakteryzuje się swoją barwnością - czerwony strój udekorowany wzorzystymi ozdobami kończył się w połowie moich ud.
"Jest idealna" - pomyślałam i położyłam ją delikatnie na łóżko , by się nie pogięła oraz zamknęłam drzwi szafy.
Ściągnęłam szybko biały podkoszulek i czarne leginsy, które ułożyłam starannie na łóżku i założyłam sukienkę.
Wzdycham cicho. Ponownie chwytam do ręki telefon , w celu posłuchania muzyki, jednak aby nie martwić rodziców , że słucham piosenek , zamiast się uczyć fizyki postanawiam wykonać zamierzoną czynność na słuchawkach.
Wstaję z łóżka , tym razem ociężale i rozpoczynam poszukiwanie słuchawek przy biurku. Przewracam wszystkie uzbierane na biurku książki i podręczniki szkolne , wzdycham z irytacją, gdy nie odnajduję mojej zguby. Przeszkuję szufladki , zerkam pod biurkiem i w szafce nocnej - słuchawki jak się zgubiły, tak się nie odnalazły.
Nagle dostaję olśnienia.
Przecież ostatnio pożyczyłam słuchawki mojej najlepszej przyjaciółce - Tzuyu! Pamiętam dokładnie , jak mówiłam, aby moja własność wróciła do mnie tydzień później , w środę. A dziś jest czwartek.
" No pięknie, Tzuyu" - mówię do siebie - "Spóźniłaś się, jak zwykle"
Przewracam oczami. Nie zamierzam marnować kolejnych dni w oczekiwaniu na oddanie mi słuchawek. Nie tym razem. I nie po raz kolejny.
Sięgam po telefon , po czym klikam ikonę Messenger'a , by napisać do Chou.
Jennie Kim :
Cześć, Chou. Masz może moje białe słuchawki, te, które ci pożyczyłam tydzień temu?
Na odpowiedź nie muszę czekać zbyt długo.
Chou Tzuyu :
A nie oddałam ci ich?
Skoro piszę do ciebie , to oznacza to , że nie, Tzuyu.
Jennie Kim :
YOU ARE READING
My Love Is On Fire | k.jn × l.mb | jenlisa
FanfictionDo czego doprowadzi niewinne spotkanie dziewczyny , która całkowicie odmieni życie Lisy? Czy te przypadkowe gesty mają jakieś szczególne znaczenie? A słowa wypowiadane do Lalisy - czy są one tylko zwykłymi słowami? Oraz czy główna bohaterka powinna...