-Pójdziemy do jej matki jutro. - odparła Penelopa poprawijąc kucyka na czóbku głowy
-Co? To po co my go teraz przesłuchwaliśmy? - zapytała oburzona Emilia
-Żeby wiedzieć na czym stoimy. - powiedziała jednym z tych swoich poważnych głosów
Emilia tylko westchnęła i usiadła obok Finna na krześle.
-Musisz odpocząć. Finn idź z nią do nas. Rano wrócicie. Tylko błagam uwarzajcie na siebie. - powiedziała starsza Thomson
Emilia już chciała protestować,ale miała pewien plan.
-Ok. A co z Noah? - zapytała
-Jego matki nie ma w mieście. W sumie jeżeli mogę wam zaufać może iść z wami a ja do rana załatwie papierkową robotę.
-Dobrze mamo to my idziemy. - krzyknęła Emilia i pociągnęła za rękę Finna
-Jeju nie widziałem żeby kiedykolwiek ci się tak śpieszyło do domu. - powiedział Wolfhard
-Nie idziemy do domu głuptasie. - odpowiedziała ze śmiechem
Na jednym z krzeseł na korytarzu siedział Noah.
-Chodź Noah,idziemy do mnie do domu. - powiedziała i pociągnęła chłopaka za ramię
Wyszli na dwór. Panował chłód i wiał wiatr. Emilia szybko ubrała bluzę.
-Czemu idziemy do ciebie do domu? - zapytał Noah
-Nie idziemy do żadnego domu!!! Zaprowadzisz mnie do mieszkania Jenny. - powiedziała Emilia
-Ok,ale jesteś pewna że chcesz tam iść? - spytał Schnapp
-Tak jestem w 100% pewna. Ile nam zajmie droga?
-Jakieś 15 minut.
-Ok. Finn jeżeli chcesz nie trzymam cię możesz iść do domu.
-Czy ty powariowałaś? Jeżeli już idziesz to idę z tobą. - odparł chłopak
-Dobra w takim razie idziemy. - odparł Emilia i szybkim krokiem ruszyła na przód
Finn szedł obok niej za to Noah znacznie na przodzie. Powiedział że chce pomyśleć w samotności i tyle. Thomson i Wolfhard się dostosowali.
-Emilia muszę o tym powiedzieć. - powiedział Wolfhard
-Wal.
-Wiesz to do czego prawie doszło na imprezie...
W Emilie w tym momencie uderzyła fala wspomnień niczym huragan.
Zabrakło sekundy i pocałowałaby się z Wolfhardem. Do tego nigdy nie powinno dojść. Chociażby teraz. Kiedy usłyszała że chłopak porusza ten temat od razu zrobiło jej się gorąco i nogi się pod nią ugięły.-Zapomnijmy o tym ok? Do niczego nie doszło. - powiedziała Emilia by wybrnąć z sytuacji
Zatrzymała się chwile a chłopak stanął przed nią.
-Masz racje do niczego nie doszło. Zapomnijmy o tym. - powiedział po czym oddał na ustach dziewczyny czuły pocałunek.
Emilia wspieła się na palce i owinęła ręcę wokół szyji chłopaka. Odwzajemniła pocałunek którego najchętniej nigdy by nie przerywała.
Chłopak po chwili się odsunął i spojrzał dziewczynie prosto w oczy.
-Wchodzimy na osiedle. Chodźcie tu. - krzyknął Noah do nastolatków
Finn bez słowa odszedł do Noah. Emilia w wielkim szoku przez 5 sekund nie mogła się ruszyć. Dopiero po tym czasie podbiegła do chłopaków. To był bez wątpienia najpiękniejszy pocałunek w jej życiu,ale Finn był przyjacielem. W głowie cały czas zadawała sobie pytanie czy ona dla niego nie jest przypadkiem kimś więcej.
CZYTASZ
Lake || Noah Schnapp,Finn Wolfhard
FanfictionKto by pomyślał że kiedyś los ich połączy? Kto by pomyślał że coś takiego wydarzy się w Saysin? Emilia Thomson jest mieszkanką małego miasteczka Saysin. Ma już zaplanowaną przyszłość. Rodzice uznali że dziewczyna pójdzie w ich ślady i zostanie polic...