15

417 31 5
                                    

-Noah opowiedz wszystko od samego początku. - powiedziała Penelopa do chłopaka

Schnapp niepewnie popatrzył na Emilie stojącą w rogu pomieszczenia. Nadal był cały roztrzęsiony i trudno mu było coś powiedzieć.

-Mogłaby Pani jeszcze na chwilkę wyjść? Za 5 minut będę gotowy. - powiedział chłopak

-Jasne. - odparła i podeszła do drzwi
-Chodź Emilka.

-Niee,Emilia niech zostanie. - odparł

-Nooo.. ok. - powiedziała zdziwiona i wyszła z pomieszczenia

Dziewczyna podeszła do stolika przy którym siedział Noah. Przykucnęła obok i spojrzała na chłopaka.

-Na pewno dasz radę? - zapytała

-Tak.. Tylko muszę chwilkę ochłonoąć. - powiedział i złapał dłoń Emili

Dziewczynę zdziwiło to zachowanie. Nigdy tak nie robił. Wydawał się inny niż zwykle.

- Odpowiadaj na wszystkie pytania. Będzie dobrze, zobaczysz. - odparła

Chłopak przyłożył jej dłoń do ust i oddał na niej delikatny pocałunek. Emilia naprawdę go nie poznawała. Zdawał się być taki delikatny i romantyczny.

-Jeszcze raz dziękuje ci że jesteś tu ze mną. - odparł i teraz oddał na policzku dziewczyny pocałunek.

Niby delikatny a oboje poczuli że coś znaczy. Emilia nie wiedziała o co dokładnie chłopakowi chodzi,ale na pewno nie było to zachowanie w jego stylu.

-Brakuje mi jej. - po chwili ciszy powiedział chłopak

- Wiem,ale musisz jakoś spróbować o niej zapomnieć. - powiedziała
-Zdaje sobie z tego sprawę że to nie będzie wcale proste,ale musisz sobie jakoś z tym poradzić.

Chłopak nie wstydził się płakać. Korytarze łez spływały po jego policzku.

-Tak bardzo ci dziękuje. Gdyby nie ty pewnie też bym leżał martwy. - mówił cały roztrzęsiony
-Miałem tylko ją,rozumiesz?

-Nie Noah... Masz mnie. Pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć.

W tym momencie do sali weszła Penelopa.

-Gotowy? - zapytała

Chłopak tylko kiwną twierdząco głową. Za starszą Thomson do sali wszedł Finn który stanął w kącie obok Emili.

-Da radę? - spytał

-Tak,jak zwykle.

Penelopa odpaliła dyktafon,otworzyła jakiś notes i zaczęła mówić.

-Noah moje dziecko znam cię od zawsze. Wiem że na pewno jest ci ciężko,ale wiem że jesteś silny. Teraz proszę opowiedz mi co się działo od samego rana.

-Dobrze więc...Z Jenną spotkałem się jakieś 15 minut przed rozpoczęciem lekcji.

-Hej kochanie - powiedział chłopak i oddał na ustach dziewczyny namiętny pocałunek
-Hej - odpowiedziała

- W szkole nie działo się w sumie nic ciekawego.. Wie Pani lekcje. No tylko jak już wychodzilismy podeszła Ashley i zaproponowała te urodziny. Na początku nie chciałem iść,ale Jenna nalegała więc się zgodziłem.

-Hejka zakochańce!!! Wbijajcie dzisiaj do mnie na melo!!! - powiedziała blondynka

-Wiesz Ashley my w sumie mieliśmy inne plany...

-No Noah!!! Przyznaj że masz ochotę się najebać... Jacob ma załatwić zioło, no prosze... - nalegała Ashley

-No nie wiem...

Lake || Noah Schnapp,Finn WolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz