3.

681 44 8
                                    

P.o.v. Anthony Stark...

Wróciłem do domu w Malibu,
Przywitała mnie jak zwykle wesoła Pepper.
-Tony!? Gdzie ty byłeś, masz tony papierków na głowie!-powiedziała, a raczej krzyknęła z wyrzutem w głosie.

-Hmm, byłem na kawie w Nowym York'u, a od papierkowej roboty mam Ciebie, Ciebie i tylko Ciebie. Aaaa no i jeszcze paru ludzi w firmie.-mówiąc to, wyszedłem ze zbroi.

-Na KAWIE!? W Nowym York'u!? Czy ty oszalałeś?-

-Już dawno na twoim punkcie, kotku.-szczerze mówiąc moje uczucie do Pepper powoli gaśnie, ostatnio zastanawiałem się czy wogóle kiedyś było, czy nie jestem z nią z "przyzwyczajenia".
Ale spójrzmy prawdzie w oczy, ona jest mi potrzebna do firmy.
Oczywiście dałbym sobie bez niej radę, w końcu jestem Tony Stark, bez niej byłoby po prostu ciężej.
Więc dalej ciągnę tą "zabawę" zwaną miłością.

-Nie mam ochoty, ani czasu na twoje głupie gierki. Tu masz papiery które MUSISZ podpisać, do grafiku wpisałam ci spotkania na których również MUSISZ być.- wcisnęła mi w ręce jakieś papiery.

-Ja nic nie muszę, ja mogę. Ale jak ładnie poprosisz to zrobię to o co prosisz.-

Pots tylko popatrzyła ma mnie z politowaniem i powiedziała:
"Wrócę późno, nie czekaj na mnie" potem po prostu wyszła.

Zerknąłem na plik kartek które trzymałem po czym wyrzuciłem je za siebie,
-Nie poprosiła..-mruknąłem.
-Jarvis, usuń wszystkie spotkania jakie ustaliła Pepper.-

-Tak jest, Sir.-

Pamiętam że miałem coś zrobić,
Tylko co?

-Jarvis, co miałem zrobić?-

-Przygotować listę gości na bal charytatywny.-

-Nieee, to nie to, jest coś jeszcze?-

-Dzisiaj Pan obiecał niejakiej Angel Allen że, przeleje jej Pan dosyć sporą sumę na jej konto.
Chciał Pan zapłacić za operację jej przyjaciela.-

-Tak! To jest to! Dowiedz się ile kosztuje ta operacja i przelej tą kwotę na konto tej dziewczyny.-

-Oczywiście, Sir.-

Jest w tej dziewczynie coś intrygującego, coś zmuszającego żeby jej pomóc.

Kiedy patrzyłem jej dzisiaj w oczy, dostrzegłem że nosi soczewki, jestem cholernie ciekawy dlaczego, wiem że, może mieć wadę wzroku Ale czuję że nie o to chodzi, tak.. po prostu.

Chcę ją bliżej poznać...

Teoretycznie mógłbym kazać Jarvis'owi zdobyć informacje o niej, o jej przeszłości, ogólnie wszystko.
Ale to by było za łatwe..

Lubię Wyzwania...

-Jarvis zdobądź mi numer tej dziewczyny, Angel.-no o numer chyba mogę zapytać..

Po kilku sekundach Jarvis się odezwał.
-6611523207-

-Dzięki- od razu sobie zapisałem jej numer jako "Aniołek".

-Do usług, Sir.

Zadzwoniłem..

Po kilku sygnałach odebrała...

-Halo?-usłyszałem jej słodki głosik.

-No hej, kasa powinna być już na twoim koncie.-powiedziałem jakby kilka milionów było dla mnie jak zrobienie kanapki z masłem,

Hmm... W sumie tak jest, hah.

-Pan S-Stark?-zapytała niepewnie.

-Już to przerabialiśmy Słońce, mów mi po imieniu.-

Wyjątkowa-T.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz