*Z OSTATNIEJ CHWILI*
"W centrum LA, na przejściu dla pieszych, została potrącona młoda kobieta. Była to dwudziestosześcio letnia Emily Felicia Brown, "Była" ponieważ zmarła przed przyjazdem karetki. Zostawiła na świecie męża i siedmioletnią córkę..."
-Emily!? Nie, nie, nie, to pewnie pomyłka, to nie ona.- nagle w mieszkaniu rozległo się pukanie do drzwi, mężczyzna wyłączył telewizor i poszedł otworzyć.
-Pan Jacob William Allen?-zapytał funkcjonariusz policji.
-T-tak, to ja.-w jednej chwili mężczyzna pojął w jakiej sprawie może być u niego policja,
-Nie! Błagam, tylko nie mówcie że straciłem Emily, proszę... tylko nie to..- powiedział chowając twarz w dłoniach.Funkcjonariusz spojrzał na niego ze współczuciem i powiedział:
"Niestety ja w tej sprawie, Panie Allen..."*
-NIE!!!- co ja.. to był sen?
To był sen.
Nie.. to nie był sen, jak już to koszmar, ale niestety to nie było ani to pierwsze, ani to drugie.To było cholerne wspomnienie..
Sobota, 9:13
Ponieważ jest dzisiaj sobota, pracę zaczynam dopiero od 10:00, kupa czasu..
Poszłam do łazienki i zalatwiłam swoje "sprawy",
Ubrałam się, podobnie jak wczoraj, tylko że, zamiast szortów jeansy z dziurami,Zrobiłam sobie śniadanie i przeżuwając sobie kanapkę rozmyślałam o moim życiu.
"Ciekawe co tam u John'a"-Oh my God, Jo!- kompletnie o nim zapomniałam, jak mogłaś o nim zapomnieć, ty idiotko..
Wygrzebałam telefon z torebki i wybrałam numer do przyjaciela,
po dłuższej chwili odebrał.-Ha-Haloo?-powiedział zachrypnięty głos należący do John'a. Uff.. on żyje, to jest najważniejsze.
-Cholera, Jo! Ty żyjesz! Jak się czujesz!?-usłyszałam cichy syk bólu w słuchawce,
-John, Kurwa! Co się dzieje!?--Ahh! Ciszej kobieto bo mnie łeb napierdala.-
Fuck.. opanuj się Angel.
-Przepraszam.- wybąkałam cicho, -więc powiedz, co z tobą?-zapytałam ciekawa jego losu.
-Nie jest dobrze, lekarze mówią że, amputują mi nogę, no chyba że wolę całkowity paraliż obu nóg.- kuźwa, nie myślałam że jest aż tak źle...
-No i? Co wybrałeś?-
-A co miałem wybrać? Oczywiście że wolę żyć z protezą niż jeździć na jebanym wózku.-
-Na pewno nie ma trzeciej opcji?-
Zapytałam z nadzieją.-Jest, ale razem z lekarzami dawno ją wykluczyliśmy..
Operacja dzięki której będę żył jak dawniej..--No to na co czekasz? Operacja rachu ciachu i po strachu.-
-To nie takie proste, ta operacja jest bardzo wymagająca, i też dużo kosztuje.. a raczej ci "super duper" chirurdzy kosztują..-
-Ile?-
-Kilka milionów..-
O kurwa...
-Jaja sobie robisz? Czy ich popierdoliło?-
-To jeszcze nie koniec.. Nawet jeśli skądś wytrzaśniemy ten hajs to jeszcze do tego jest tylko 60% powodzenia operacji-
-Fatalnie... Zadzwonię do szefa i powiem mu że, nie będzie mnie dzisiaj w pracy. Za jakieś 45 minut powinnam U Ciebie być.-
CZYTASZ
Wyjątkowa-T.S.
FanficOna: szczupła i drobna brunetka, miała trudną przeszłość, zwykły szary człowiek który ginie wśród tłumu, On: dobrze zbudowany brunet, superbohater, playboy, filantrop, miliarder. Czy pomimo różnic coś ich połączy? Czy on zaakceptuje jej wady A ona j...