ROZDZIAŁ 16.

319 9 10
                                    


 Trasa ze studiów do domu Naruto trwała kilka godzin. Naruto za namową Hinaty i Gaary dodatkowo sobie wypoczął przez co wyjechali po południu. W samochodzie blondyn dobrze zapoznał przyjaciela ze swoją dziewczyną. Czuł się o wiele lepiej, chociaż Hinata nadal uważnie na niego patrzyła. W czasie jazdy zrobili tylko jeden postój, w czasie, którego skorzystali z toalet.

- Jak chcesz, to mogę poprowadzić. – Zgłosił się Naruto.

- Nie chcę. – stwierdził Gaara.

- Na pewno? Nie wyglądasz za dobrze... Spałeś coś w ogóle ostatnio?

- Z nas dwóch to ty ostatnio zemdlałeś. – stwierdził wzruszając ramionami. – Wolę nie ryzykować powtórki i kasacji samochodu.

- I tak ryzykujesz, że zaśniesz i sam skasujesz auto. – Burknął Naruto.

- Ta. Pozwolisz, że sam zrobię stłuczkę swojej Mercedes?

- To Toyota...

- Jeszcze słowo, a z nami nie pojedziesz.

Naruto tylko pobuczał pod nosem, a potem do samochodu weszła Hinata i mogli ruszać. Nie było opcji, aby Gaara przysnął z Naruto jako pasażerem. Ten jak nie gada, to się wydziera jako chór w piosenkach. Po dodatkowych godzinach dotarli do miejscowości Naruto. Kierowa zaparkował przed bramką wyjazdową domu. Zapewne nie wolno było tego robić, ale i tak Gaara zamierzał niedługo odjechać do starszego brata.

- Mamo! – Krzyknął Naruto od razu, gdy wszedł do środka. - Mamo gdzie jesteś? To ja, mamo!

- Kto to się tak wydziera? - Zapytała starsza kobieta, wychodząca z kuchni.

- Babciu, gdzie jest mama? - Wznowił pytanie Naruto. Hinata przez obiegające ją spojrzenie staruszki, ukłoniła się na powitanie.

- Mamusia śpi w pokoju, Menmo.

- Jestem Naruto... Nieważne, pójdę do niej. Ach, babciu, to jest Hinata, a to Gaara... Są bardzo głodni.

- O matko bosko! Chodźcie dzieci, chodźcie, jeszcze nam zostało trochę obiadu.

- Ja podziękuję, ale...

- Podziękujesz, jak skończysz.

Gaara z miną skazańca ruszył więc za Hinatą do kuchni. Nie chciał jeść, tylko odjechać do domu. Naruto ruszył schodami na górę i śmiało wkroczył do sypialni rodziców. Trochę się rozczarował nikogo w niej nie zastając, podszedł do drzwi od łazienki i do nich zapukał.

- Mamo, jesteś tutaj?

- Naruto...? Kochanie, co tutaj robisz? - Jej syn nic nie odpowiedział, zamiast tego mocno ją do siebie przytulił. Kushina była mimo wszystko tym zaskoczona. - Co się stało, Żabko?

- Rozmawiałem z tatą. Wiem o wszystkim. - Po tych słowach oczy Kushiny mimowolnie się zaszkliły. - Będzie dobrze, mamo.

- Tak, tak, wiem.... Tylko z tego powodu przyjechałeś? A studia?

- Mam trochę inne priorytety.

- Tata będzie zły.

- Ja też jestem. Za to, że go przy tobie nie ma. - Burknął Naruto. - Serio, w takim momencie nawet praca go nie tłumaczy.

- Właściwie to nie chciał jechać. W porządku, to ja nie chciałam go w domu. - stwierdziła kobieta, siadając na łóżku. Naruto dołączył.

- Jak to? Dlaczego?

- Ponieważ... Po prostu nie mogłam znieść jego spojrzenia...

- Spojrzenia? Chcesz powiedzieć, że tata cię obwinia za...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 24, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

NaruHina LoveStoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz