-Będziecie się hajtać?! Dlaczego mówisz o tym dopiero teraz?!
-Przepraszam – uśmiechnęłaś się delikatnie do Somna który pochylał się nad Twoim biurkiem. Iris stała z szeroko otwartymi oczami – Ja uh, zajęłam się pomocą Sansowi w zadomowieniu się
-O. Mój. Borze! – warknęła Iris – Mamy tyle do zrobienia!
-Suknia! – krzykną Somn – Wstawaj Laleczko, pokaż mi jak wyglądasz! Musimy przemyśleć w co cię ubrać!
-Oh – wydukałaś kiedy Somn podniósł Cię z siedzenia.
-Potrzebujemy piosenki! – zdała sobie sprawę Iris – I wybrać dekorację! I miejsce na stoły z jedzeniem i miejsce do tańczenia!
-Powinniśmy zrobić rezerwację w Grillby's – krzyknął Somn – Użyj swoich rodzinnych znajomości Laleczko!
-Idealnie!
-Cóż, muszę zapytać – wtrąciłaś się w ich krzyki kiedy Somn mierzył Cię by dopasować suknię.
-Myślę o jakimś welonie, coś sprężystego i wielkiego! – przytaknął
-Brzmi świetnie! – Iris rozmarzyła się – Idziemy w tę sobotę do sklepów! Raju! Ja też muszę kupić sobie suknię!
-A ja garniak! – krzyknął Somn w przerażeniu kładąc ręce na metalowym hełmie
-Nadal musimy zająć się nią przede wszystkim – wskazała Iris – W jakim stylu chcecie wesele kochanie?
-Cóż.. – krzyżowałaś ręce – Sans lubi bardzo... dziwaczne skrajne rzeczy. Może coś w stylu horroru?
-Horroru? – popatrzyła na stół zamyślona – Może... czerń i purpurowe światła jako wystrój? Czerwony to byłaby chyba zbytnia przesada
-Purpura brzmi dobrze – zgodziłaś się
-Tak, tak! – przytaknął Somn i sięgnął po notes z Twojego biurka – Jason i ja powinniśmy pomóc z tym wszystkim. Kupię dekorację i będziemy mogli wszystko przynieść, zrobię wszystko aby pochwalić się muskułami! – naprężył ramiona lekko- Ah! Czerń i purpura – zanotował – Hm, a jakie dekoracje?
-Hm... czaszki może? – zaproponowałaś
-I aniołki! – wtrąciła Iris – Albo skrzydełka i aureole!
-Idealnie! – przytaknął Somn – Zanotuję wszystko i Laleczka podejmie potem ostateczną decyzje.
-Zaraz, zwolnijcie! – krzyknęłaś – Nie musicie tego robić. Możemy mieć mały, skromny ślub, nie potrzebujemy...
-Mowy nie ma – przerwał Ci potwór – Po wszystkim przez co przeszliście potrzebujecie wielkiego rozerwania się
-I masz rację, nie zaprosimy wielu osób, ale i tak tych kilka dekoracji nie będzie kosztować wiele – zauważyła Iris – Więc, idziemy szukać sukni ślubnej i dekoracji.
-Ja po pracy pójdę do Grillby's zarezerwować miejsce – dodał Somn – Będę mógł lepiej się po nim rozejrzeć by wiedzieć jak go udekorować. Lalko, nie zapomnij zrobić menu. Słyszałem, że Grillby to świetny kucharz!
-Ooooo tak się cieszę – Iris zaklaskała z radości. Uśmiechnęłaś się i lekko westchnęłaś. Miałaś nadzieję, że Sansowi radość i podekscytowanie Twoich przyjaciół, nie będzie przeszkadzać.
-Oczywiście, że możesz skorzystać z restauracji – Grillby uśmiechnął się – Szczerze, obraziłbym się gdybyś tego nie chciała zrobić – jego uśmiech zamienił się w cwaniacki I poszedł do kuchni. – Siadaj obok kupy kości i ustalmy menu – zawołał. Odwróciłaś się w stronę Sansa który siedział na kanapie i jadł jogurt.
CZYTASZ
Undertale: Mam nadzieję, że mnie złamiesz [i hope you break me - tłumaczenie PL]
FanficW tym świecie wojny między ludźmi i potworami nigdy nie było. Obie rasy egzystowały obok siebie przez wieki. W efekcie czego, narodził się proces zwany Rezonansem. Chodzi o to, że dusza poszukuje duszy do niej kompatybilnej. W efekcie czego, rodzą s...