Jungkook przeciągnął się leniwie, otwierając oczy.
Na jego usta wkradł się szeroki uśmiech, bowiem czuł się zdecydowanie lepiej, a do tego prawie natychmiast przypomniał sobie swój sen, który wywołał gorące rumieńce na jego policzkach.
Uh, ileż on by oddał, żeby to wszystko okazało się prawdą!
Chłopak usiadł na materacu, przeczesując włosy dłonią i oblizując dziwnie napuchnięte usta, jednak nie przejął się nimi za bardzo, pewny, że to po prostu kolejny skutek gorączki.
- Dzień dobry - zawołał wesoło, nagle dostrzegając siedzącego na swoim łóżku Yoongiego. Jego współlokator wydał mu się dziwnie przestraszony, kiedy skierował swój wzrok na jego osobę, odkładając książkę, którą trzymał w dłoni na swoją pościel.
- Dzień dobry - odpowiedział ostrożnie blondyn, opierając plecy o ścianę za sobą. - Jak się czujesz?
- Dużo lepiej - powiedział Jungkook, odrzucając pościel na bok i kładąc stopy na chłodnej podłodze.
- To dobrze. Na biurku masz leki, połknij je przed śniadaniem.
Kook skinął głową, czując się nagle lekko skrępowanym przez dziwny wzrok Mina, który nie odrywał się od jego osoby.
- Jungkookie... Pamiętasz coś z nocy..? - zapytał ostrożnie Yoongi, w chwili gdy chłopak wyciągał z opakowania tabletki.
- Hmmm... - zamyślił się młodszy, popijając lekarstwa wodą uszykowaną w szklance. - Tylko to, że chwilę leżałeś obok mnie, po tym jak cię o to poprosiłem - powiedział w końcu odstawiając puste naczynie na biurko. - Ale tylko tyle, bo dosyć szybko zasnąłem. A co? Wydarzyło się coś ciekawego? - zapytał, odwracając się w stronę Mina.
I w tym momencie zmarszczył brwi, bowiem spojrzenie Yoongiego przepełnione było mieszanką ulgi i...
Rozczarowania..?
- Nic szczególnego - odchrząknął w końcu starszy, wzruszając ramionami.
- Skoro tak mówisz - zrezygnował z drążenia tematu Kook, zmieszany dziwnym zachowaniem współlokatora. - Idę pod prysznic. Zaczekasz na mnie, czy spieszysz się na śniadanie?
- Jest dwunasta Kookie. Już dawno po śniadaniu.
- Spóźnię się na zajęcia! - przestraszył się nagle Jeon, spanikowany podbiegając do swojej szafy.
- Przecież mamy sobotę.
- Oh.
Yoongi zaśmiał się dźwięcznie, obserwując zmieszanego chłopaka sięgającego po swój telefon.
- Faktycznie - przyznał mu w końcu rację, po zerknięciu na datę. - Przez tą chorobę zupełnie pokręciło mi się, który dzisiaj jest.
- To nic takiego - parsknął Yoongi, podnosząc się ze swojego łóżka i siadając za biurkiem. - Skoro czujesz się lepiej i obaj przespaliśmy śniadanie, proponuję żebyś wziął prysznic, a potem skoczymy gdzieś na jakieś jedzenie. Co ty na to?
- Jestem za! - rozpromienił się Jungkook, chwytając pierwsze, lepsze, czyste ubrania z szafy i praktycznie biegiem rzucając się do łazienki.
Yoongi skomentował to jedynie wybuchem cichego śmiechu.
*****
- Na co masz ochotę?
- Na naleśniki - odpowiedział natychmiast Kook, kiedy wyszli z akademika, kierując się w stronę centrum miasta.
CZYTASZ
✓ Pokój w akademiku • Yoonkook
FanfictionYoongi od trzech lat próbuje znaleźć współlokatora, z którym dałby radę wytrzymać w jednym pokoju do końca roku szkolnego. Czy uroczy szatyn o króliczym uśmiechu spełni jego wymagania i nie doprowadzi go do myśli samobójczych? Yoonkook o lekkiej tre...