23.

4K 304 90
                                    

Gdy tylko wrócili do akademika, zakłopotany Yoongi wymamrotał parę niezrozumiałych słów pod nosem, z których rozbawiony Jeongguk zrozumiał jedynie "muszę" i "Namjoon", po czym szybko uciekł do pokoju swoich przyjaciół.

- Yoongi? - rzucił zdezorientowany Namjoon, kiedy blondyn wpadł do jego pokoju, głośno zatrzaskując za sobą drzwi. - Co jest?

- Czy coś musiało się stać? Po prostu zapragnąłem odwiedzić mojego drogiego przyjaciela - wydyszał Min, a kiedy klamka od drzwi ponownie drgnęła, bez chwili wahania pobiegł za biurko i ukucnął, aby nie było go widać.

- Ta, jasne - parsknął Nam, kiedy Hoseok stanął w wejściu robiąc zdziwioną minę na widok blond czupryny wystającej znad jego biurka.

- A temu co znowu? - zapytał, rzucając się na swoje łóżko.

Yoongi słysząc głos Junga, gwałtownie wstał z podłogi i otrzepał swoją bluzę z niewidzialnych paprochów.

- Wydawało mi się, że coś tu leżało - mruknął, wbijając wzrok w okno, a pozostali chłopcy parsknęli głośnym śmiechem.

- Jasne, jasne... A teraz siadaj z dupą i mów co jest - rzucił Namjoon, wstając z łóżka i przekręcając zamek w drzwiach. Następnie podszedł do swojej szafy i wyciągnął z niej trzy puszki taniego piwa, które podał każdemu z przyjaciół.

Yoongi otworzył podany alkohol i pociągnął z niego solidnego łyka.

- Jungkook zorientował się, że napisałem dla niego piosenkę.

- Napisałeś dla niego piosenkę?! - wykrzyczał Hoseok, oblewając się piwem, a Namjoon przewrócił oczami.

- A myślałeś, że skrót Jk, co niby oznacza? - zapytał Kim, z powrotem wygodnie sadowiąc się na swoim łóżku.

- No... Yoongi mówił, że "Jogurt karmelowy" i...

- Boże, Hobi jesteś idiotą.

- Wcale nie!

- A właśnie, że tak i...

- Czy możecie się zamknąć? - przerwał im Min, siadając na jednym z krzesełek przy biurku. - Ja mam tu poważny problem!

- Z czym? - zapytali jednocześnie współlokatorzy, przenosząc swoje zainteresowanie na blondyna.

A Yoongi otworzył usta, ale po dłuższej chwili ponownie je zamknął.

Bo sytuacja, w której się znalazł była dla niego zdecydowanie problematyczna, ale w sumie nie wiedział gdzie ten problem tak konkretnie jest.

Czy przeszkadzało mu to, że Jeongguk się domyślił?
Nie... Jakoś szczególnie, to nie bardzo...

Może poczuł się zawstydzony?
Nie, to też nie to.

Yoongi powoli zbliżył puszkę do swoich ust i ponownie zwilżył język alkoholem.

A może chodziło o to, że teraz był pewny iż Jeon wie, że nie jest mu obojętny.
Że coś dla niego znaczy, skoro nazwał jego inicjałami jeden ze swoich najlepszych utworów.

Zacisnął palce na puszce, tworząc w niej małe wgłębienia.

Ale...
Czy jemu w ogóle naprawdę zależy na Jeongguku?

Wolno uniósł głowę i spojrzał na swoich przyjaciół, którzy przyglądali mu się badawczo.

A przynajmniej Namjoon mu się przyglądał, bo Hobi był zbyt zajęty wycieraniem piwa ze swojej ulubionej, zielonej koszulki.

- Co... Co czuje się w stosunku do osoby, na której ci zależy? - palnął, przygryzając dolną wargę. - Chodzi mi o to, że... Czasami... Całujesz jakąś laskę na imprezie, bo po prostu akurat masz na to ochotę... Wydaje ci się ładna, urocza i po prostu chcesz ją mieć. Na chwilę  - przerwał, udając, że nie widzi jak Hoseok, pod wpływem jego słów, ponownie oblał się alkoholem. - Ale impreza się kończy, a ty zapominasz, że ktoś taki w ogóle istniał. Skąd... Skąd mam wiedzieć, że mi zależy, a nie jest to dla mnie kolejną imprezą, która skończy się za parę dni?

- O czym ty pieprzysz Yoongi? Przecież już dawno nie byłeś na żadnej imprezie - palnął Jung, wstając z łóżka i zrzucając z siebie przemoczoną koszulkę.

- Jezu Hobi... Naprawdę jesteś idiotą - westchnął Namjoon i zanim Hobiasz zdążył mu odpyskować, zwrócił się do blondyna. - Co czujesz do osoby, na której ci zależy? Cóż... Na pewno nie chcesz jej wykorzystać do zaspokojenia swoich potrzeb jak jakieś przypadkowej laski na imprezie - stwierdził, śledząc wzrokiem półnagiego Junga, grzebiącego w swojej szafie z ubraniami. - Taka osoba jest dla ciebie ważna. Jej uśmiech, humor, komfort... To wszystko jest dla ciebie najważniejsze i... I zrobiłbyś wszystko, żeby ta osoba była szczęśliwa.

Blondyn zaczął kiwać się na krzesełku, uważnie chłonąc każde słowo, gdy nagle spojrzenie Namjoona wylądowało na jego osobie.

- Ale myślę, że nie tutaj tkwi twój problem Yoongi.

- Nie? W takim razie w czym? - zapytał z kpiącą miną Min, po czym ponownie napił się swojego piwa.

- Powiedz... - na twarz Kima, wkradł się uśmiech, kiedy kątem oka obserwował jak Hoseok przeklina pod nosem, nie mogąc znaleźć żadnego czystego podkoszulka. - Dlaczego bardziej zależy ci na akceptacji ludzi niż na własnym szczęściu?

A Yoongi prawie upuścił puszkę na podłogę.

- Może się mylę... Ale myślę, że ty doskonale wiesz co czujesz i czego chcesz - stwierdził Namjoon, popijając swój alkohol. - Tylko próbujesz się tego wyprzeć, bo boisz się jak zareagują na to inni.

- Wcale nie - wychrypiał Min, a Kim wzruszył ramionami.

- W takim razie się pomyliłem.

- Znalazłem! - wykrzyknął Hobi, wyciągając błękitną koszulkę z szafy. - A nie... Chwila... To chyba twoja Nam - westchnął, odwracając się twarzą do chłopaków. - Mogę ją pożyczyć?

- Jasne głupku - uśmiechnął się Namjoon, wracając do siorbania swojego alkoholu.

Jung wyszczerzył się radośnie, wciągając na swoje ramiona przydużą koszulkę. Następnie podszedł do szafy swojego współlokatora i wyjął jeszcze trzy puszki trunku.

- Jeszcze po jednym?

Pogrążony we własnych myślach Yoongi, jedynie skinął głową.

*****

Uwielbiam wasze komentarze! Są lepsze niż niejedna książka na wattpadzie xD
Dziękuję Wam za nie bardzo! <3

✓ Pokój w akademiku • YoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz