19.

4.4K 316 132
                                    

- Już nie mogę – westchnął Hoseok, odsuwając od siebie talerz.

- Nic dziwnego, pochłonąłeś połowę pizzy – zaśmiał się Namjoon, sięgając po swoją szklankę z colą.

Siedzieli całą czwórką w przytulnej pizzerii, ciesząc się sobotnim wieczorem i obserwując prószący za niebem śnieg. W tle leciała przyjemna dla ucha muzyka, a w pomieszczeniu kręciło się niewielu klientów, co wszystkim bardzo odpowiadało.

- Dostałem cynk, że jakiś gościu z politechniki robi dzisiaj domówkę – zagaił Jung, siorbiąc swój napój. – Może na nią wpadniemy?

- Ja odpadam – mruknął Yoongi, przekrzywiając głowę. – Mówiłem, że po pizzy wracam do akademika i idę spać.

- Jesteś taki nudny Hyung – burknął Hobi, z nieszczęśliwą miną, opierając brodę o stół.

Min w odpowiedzi wzruszył ramionami, a Jung jęknął żałośnie.

- Kook, Nam? Idziecie? – zapytał, patrząc na pozostałych przyjaciół z nadzieją.

- Szczerze mówiąc, to ja nie czuję się jeszcze najlepiej – powiedział Jeongguk, patrząc na niego przepraszająco. – Wolałbym wrócić do pokoju.

- Ja z tobą pójdę durniu – westchnął Namjoon, na co Hoseok natychmiast się ożywił. – Ktoś musi cię pilnować.

- Co? Nie potrzebuję opieki!

- Jasne.

Hoseok wymamrotał coś niezrozumiale pod nosem, a Nam i Gguk parsknęli śmiechem.

- Czyli płacimy i spadamy, tak? – zapytał Yoongi, wyjmując z kieszeni parę banknotów, aby położyć je na stole.

Po zrzutce wszyscy wstali ze swoich miejsc i opuścili lokal. Chwilę jeszcze porozmawiali, a następnie pożegnali się i dwójkami ruszyli w dwie przeciwne strony.

- To był fajny pomysł, prawda? – zapytał Jeongguk, zerkając na kroczącego obok niego blondyna.

- Nie najgorszy – przyznał Min, przez chwilę wspominając smak swojej ulubionej pizzy.

Śnieg przyjemnie prószył nad ich głowami, a uliczne latarnie klimatycznie oświetlały zaśnieżony chodnik, którym się poruszali. Na twarzy Gguka zakwitł szeroki uśmiech, kiedy niczym dziecko wdepnął w nieco większą zaspę, mocząc tym samym nogawki swoich jeansów. Yoongi parsknął na ten widok śmiechem, kręcąc z politowaniem głową.

Jeongguk wydawał mu się w tamtej chwili kimś nie z tego świata.

Wręcz aniołem.

Na jego ciemnych włosach osadzały się płatki śniegu, a długie rzęsy rzucały cienie na rumiane policzki. Słodkie usta rozciągnięte były w szerokim uśmiechu, ukazując jego królicze ząbki i...

I Yoongi poczuł, że robi mu się dziwnie ciepło w okolicy klatki piersiowej.

Kiedy ich ramiona przypadkowo się o siebie otarły, do głowy blondyna wpadła pewna myśl, której nie potrafił się oprzeć. Dlatego też kiedy minęli skrzyżowanie, Yoongi odchrząknął i niepewnie splótł swoje zimne palce z tymi należącymi do Jeona.

Gguk drgnął zaskoczony, natychmiast się rumieniąc.

- A jeśli ktoś nas zobaczy? – zapytał cicho po krótkiej chwili, luzując nieco uścisk swojej dłoni.

- Nie ważne – mruknął Yoongi, ściskając mocniej palce na skórze młodszego. – Chyba, że nie chcesz, żebym...

- Chcę – przerwał mu szybko Gguk, natychmiast czerwieniejąc się jeszcze bardziej.

✓ Pokój w akademiku • YoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz