SS & CR

2K 123 24
                                    

Camilla jak co dzień usiadła na swoim stałym miejscu podczas posiłków, które znajdowało się między Minerwą  McGonagall, a Aurorą Sinistrą. Kobiety miały wiele tematów do rozmów, gdyż  nowa nauczycielka okazała się być niezwykle otwartą i ciepłą osobą z niebagatelnym poczuciem humoru, które powodowało, że na twarzy każdej napotkanej osoby od razu pojawiał się uśmiech. Oczywiście zdarzały się pojedyncze jednostki, które nie doceniały jej nieprzeciętnej osobowości oraz charyzmy. Jedną z osób które należały do tego grona był, a jakże by inaczej sławny Severus Snape. Jego motywy zachowań nie są znane każdemu czarodziejowi, jednak prawie cały Hohwart wiedział, że niechęć Mistrza Eliksirów do Camilli Russell była spowodowana funkcją jaką zaczęła pełnić wraz z początkiem września. Każda nawet ta nieżywa dusza wiedziała, że profesor Snape od wielu lat niczym prawdziwy myśliwy polował na swą ofiarę, czyli stanowisko nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią. Jak można zauważyć i w tym roku Albus Dumbledore z tylko mu znanych przyczyn postanowił odmówić Severusowi, a posadę dostała jakaś tam kobieta, jednak pozory mogą mylić i to bardzo. Nikt się nie spodziewał, że ta jakaś tam kobieta jest jednym z najlepszych i najsławniejszych - w całym magicznym świecie - Aurorów.
Wielu nie mogło uwierzyć, że to właśnie ona została nauczycielem OPCMu.

- To jest nasza nowa nauczycielka?! - prawie wykrzyknął Ron wchodząc 1 września do Wielkiej Sali.
- Siedzi przy stole nauczycielskim i jest jedyną osobą, której jeszcze nie widzieliśmy podczas naszej pięcioletniej edukacji... Jak myślisz Ronald kim może być? - zapytała drwiąco Hermiona siadając przy stole Gryffindoru.
- Hermiono nie musisz być taka ostra dla niego już pierwszego dnia szkoły- zaczął bronić przyjaciela Harry.
- Ej, nie słuchajcie... Wy na prawdę nie wiecie kto to jest? - Weasley był bardzo zdziwiony, że jego przyjaciele jeszcze nie rozpoznali kobiety.
-  A powinniśmy? - zapytał Potter.
- Na brodę Merlina - złapał się za głowę rudzielec - przecież to jest Camilla Russell, jak możecie jej nie znać? Jest najlepszym Aurorem na całym świecie. Nawet bliźniacy mają jej plakaty w pokoju, a przecież sami wiecie jak bardzo się interesują pracą dla Ministerstwa.
- Na zdjęciu, które widziałam w jej biografii wygląda zupełnie inaczej - stwierdziła Hermiona, intensywnie patrząc na nową profesorkę.
- Nigdy o niej nie słyszałem - stwierdził lekko zarumieniony Harry z powodu swojej niewiedzy na temat dotyczący Aurorów - Dlaczego niby jest taka wyjątkowa?
- Mój tata często o niej opowiada, podobno sam Szalonooki kiedyś powiedział, że stanie się lepsza nawet od niego.
- I uczeń przerósł mistrza - dodała Hermiona przestając czytać na chwilę książkę, która nie wiadomo kiedy znalazła się w jej rękach - Po pierwszej wojnie czarodziejów szukano osób, które pomogą znaleźć zbiegłych Śmierciożerców i odbudować to co zostało zniszczone. Wtedy pojawiła się Russell z jednym z nich.
- Podobno był nieźle poobijany - dodał Ron.
- Czytałam jeszcze, że chodziła do szkoły dla czarodziejów w Stanach, a później ze względu na swoje umiejętności z Transmitacji i Zaklęć rozpoczęła praktyki u Mistrza Ludwofga i Mistrza Hola. Jednocześnie. Wyobrażacie to sobie, normalnie żeby zostać mistrzem potrzeba około 5 lat, a ona zrobiła to w 3 i pół roku... Wyobrażacie to sobie i to dwa mistrzostwa na raz...
- Tak, tak wyobrażamy to sobie Hermiono - przewrócił oczami Ron.
- I co potem? - Harrego zaciekawiła bardzo historia nowej nauczycielki.
- Dokładnie nie wiadomo, tylko tyle, że nagle pojawiła się w Anglii z jednym ze sług Voldemorta i wstąpiła do Aurorów.
- Tata mi jeszcze opowiadał, że była najlepsza na kursie i że Moody nigdy nikogo nie pochwalił, a ją od razu polubił i nawet zabierał ją ze sobą na misje - wtrącił się znów Ronald.
- Ministerstwo zaczęło wysyłać ją na coraz trudniejsze misje, aż w końcu z jednej z nich nie wróciła. Ślad po niej zaginął - Hermiona podczas swojej wypowiedzi co chwilę zerkała na stół nauczycielski.
- Więc czemu tutaj siedzi? - zapytał Harry marszczyć brwi i jednocześnie czochrając włosy.
- Podobno cały ten czas podróżowała po świecie w poszukiwaniu przygód. Tak powiedział Percy, bo widział ją jak rok temu wpadła do ministerstwa i rozmawiała z Kingsleyem.
- Praktycznie nie ma żadnych wzmianek o jej teraźniejszej działalności - przyznała panna Granger - prawie w ogóle nie była widywana w Anglii.
- Aż do teraz - stwierdził Harry, jednocześnie coraz bardziej pragnąc dowiedzieć się więcej o tajemniczej kobiecie. Pomyślał, że może mu się to uda, przecież ma na to cały rok...

Are you happy now? / S.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz