~ ռɨռɛtɛɛռ ~

6.2K 355 6
                                    

〰⭐〰

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

〰⭐〰

— W dupie mam twoje problemu, Namjoon! Skończyłem z tym, rozumiesz?! — żylasta dłoń kolejny raz mocniej zacisnęła się na trzymanym urządeniu, a wzrok bruneta powędrował na twarz siedzącego przy stole Taehyunga. — Słuchaj, nie mam zamiaru powtarzać ci tego samego setny raz. Zadzwoń do Hoseoka, może on ci jakoś pomoże ale na mnie już nie licz. Żegnam. — pożegnawszy się odłożył telefon na drewnianą komodę.

— Co takiego chciał od ciebie ten, Namjoon? — nikły szept wyleciał z ust drobnego chłopca, a jego dłonie mocniej zacisnęły się na chudych ale jakże kuszących oraz gdzieniegdzie pooznaczanych krwisto - czerwonymi śladami przez samego Jeona, udach.

— Nic takiego, maleństwo. Nie przejmuj się tym. — uśmiechnął się lekko w stronę blondyna szybko do niego podchodząc. — Tak kusząco wyglądasz w tym szlafroku, Taehyungie. Ale lepiej wyglądałbyś bez niego. — mruknął łapiąc za puchate więzadło zrobione przez jego chłopca.

Usta bruneta błądziły po pooznaczanej  szyji Taehyunga, gdzieniegdzie zatrzymując się żeby zostawić na niej nowe krwisto - czerwone ślady. Ręka zaś znalazła swoje miejsce na jego biodrze lekko się zaciskając  co powodowało u niższego ciche pomruki rozkoszy dostarczanej przez jego mężczyznę.

— JeongGukie n - nie. — szepnął lekko odpychając od siebie starszego. — Jestem zmęczony...

— W porządku.

— N - nie jesteś zły? — spytał spuszczając głowę w dół co chwila przeskakując z nogi na nogę.

— Dlaczego miałbym? — cichy śmiech dobiegł do uszu blondyna. — Chodź, głuptasie. Położymy się. — poczochrał dłonią blond czuprynę niższego drugą ręką podnosząc go pod kolanami. — Przyda ci się trochę odpoczynku po tym co robiliśmy w nocy. — zaśmiał się widząc na twarzy Taehyunga pojawiające się rumieńce.

 'I'm a good boy, daddy'  taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz