8~ Och mamuniu!

20 2 0
                                    

Weszłam do domu, klucze położyłam na szafce a buty zdjęłam i poszłam do salonu, w którym siedzieli rodzice.
-Hejka- powiedziałam opadając na fotel
-Hej, a co ty taka uśmiechnięta?
-A tak jakoś mam dobry humor- odpowiedziałam wciąż się szczerząc
-A tak serio?- zapytał tata patrząc się podejrzliwe, ah ci tatusiowie martwiący się o swoje księżniczki
-Kojarzycie może te wszystkie plakaty u mnie w pokoju?- zapytałam na co przytaknęli- właśnie wczoraj byłam z nimi na małej imprezie
-Z plakatami?- zapytał tata, te jego żarciki
-Tak z plakatami- odparłam sarkastycznie- oczywiście, że nie z plakatami tylko z chłopakami z nich
-Ale jak to?- zapytała mama
-Dzięki mojej pracy w kawiarni poznałam dziewczynę jednego z nich więc ich poznałam- powiedziałam uśmiechnięta- idę zadzwonić do Ashley

-Hej Ash
-Hejka, jak tam?
-Bardzo dobrze ale muszę ci coś powiedzieć!!
-Jestes w ciąży?-zapytała śmiejąc się
-Nieee, coś tysiąc razy lepszego
-Okeej... więc słucham
-W sumie to, jesteś w domu?
-Jestem
-Będę za pięć minut- powiedziałam i
się rozłączyłam

Szybko przebralam się w jakieś pierwsze lepsze ciuchy i ruszyłam do domu Ashley.

-Och witaj kochanie- w drzwiach przywitała mnie pani Lisa                                                                          
-Dzień dobry pani Liso-przywitałam ją z uśmiechem

Pani Tisdale odwzajemniła uśmiech po czym wpuściła mnie do środka.

-Ashley u siebie?- zapytałam na co przytaknęła

Weszłam do pokoju Ashley, widząc, ją siedząca na łóżku z słuchawkami, dopiero po chwili zorientowała się, że ktoś jest w pokoju, zdjęła słuchawki i podniosła głowę.

-Hej- powiedziałam uśmiechnięta
-Hej- odpowiedziała po czym wstała i mnie przytuliła- a co ty się tak szczerzysz?- zapytała podejrzliwie
-Ah bo kogos poznałam- odpowiedziałam
-kogo?- zapytała zaskoczona
-A więc, poznałam taką dziewczynę w kawiarni ma na imię Perrie...- i tak w skrócie opowiedziałam jej całą historię
-Czyli poznałaś całe One Direction?- zapytała
-No to właśnie powiedziałam- uśmiechnęłam się szeroko i czekałam na jakąś reakcje przyjaciółki
-Boże święty! Wkręcasz mnie?- zapytała podejrzliwie
-Oczywiście, że nie!- odpowiedziałam co spotkało się z wielkim piskiem Ashley
-Och mamuniu, jak ja ci zazdroszczę-powiedziała gdy już się uspokoiła
-Mam wrażenie, że to sen i zaraz się z niego obudzę- powiedziałam rozmarzona- Auć- powiedziałam gdy Ashley mnie uszczypnęła
-Teraz masz pewność, że...- jej wypowiedz przerwał dźwięk telefonu

-Halo?
-Hej Vanessa, tu Louis- uśmiechnęłam się szeroko i niemo przekazałam Ashley kto dzwoni
-Hej Lou, coś się stało, że dzwonisz?-zapytałam
-Nie, chciałem się zapytać, czy nie miałabyś ochoty na jakąś kawę lub ciastko w kawiarni? A potem może jakiś maraton filmowy?- spytał, na co otworzyłam szerzej oczy bo Hello! To jest mój idol, jeden z najprzystojniejszych ludzi na planecie i on mnie zaprasza do kawiarni?!
-Umm w sumie to czemu nie, o której i gdzie?- zapytałam
-Podaj adres to po ciebie przyjadę na 16, pasuje ci?
-Pewnie, to do zobaczenia- mówiłam w ciąż się uśmiechając
-Narka- odpowiedział zaraz po tym rozłączając się

Spojrzałam się na Ashley, która aż pytała wzrokiem o co chodzi i głośno zapiszczałam

-Dlaczego piszczymy?- zapytała zaraz po tym jak skończyłyśmy piszczeć
-Właśnie Louis książę Tomlinson zaprosił mnie na kawę- uśmiechnęła się i znowu zapiszczała
-Na którą się umówiliście?- zapytała
-O 16 ma po nie przyjechać
-Boże! Dziewczyno masz tylko półtorej godziny na ogarnięcie się, idziemy do ciebie już!!!
-Wyluzuj- zaśmiałam się
-Nie ma wyluzuj! Idziesz na kawę z Tomlinsonem nie z Efronem, kobieto to może być twoja życiowa szansa na zostanie panią Tomlinson- mówiła dalej podekscytowana, na co pokręciłam w niedowierzaniu głową.

Jak można zauważyć to Ashley była tą typową marzycielką, która wymyśla imiona dzieci po jednym spotkaniu... ta to typowa Tisdale.

-Idziemy!- wstała szybko delikatnie popychając mnie w stronę drzwi

-Do widzenia!- zdążyłam jeszcze krzyknąć do pani Tisdale zanim wyszłyśmy z domu

Weszłyśmy do mojego domu i od razu pobiegłyśmy do mojego pokoju, ja- nadal chichotając Ashley- od razu zmierzając w stronę mojej szafy 

-Dobra, ty leć pod prysznic i koniecznie umyj włosy, a ja- wskazała na siebie- wybiorę ci w tym czasie ciuchy, co się gapisz? Pod prysznic!

Od razu ruszyłam do łazienki żeby nie nadużywać cierpliwości Ashley, której i tak pewnie już nie miała za dużo.

Zdjęłam z siebie ubrania, rozwiązałam włosy i weszłam pod prysznic. Użyłam swojego żelu pod prysznic o zapachu czekoladowym, a do włosów truskawkowego szamponu.
Moje ulubione połączenie.                                                                                                                                    Gdy wyszłam spod prysznica od razu opatuliłam moje ciało puszysty ręcznikiem, a włosy delikatnie osuszyłam drugim ręcznikiem, odsączając wodę tak aby nie kapało z nich.                 
Gdy szczotkowałam zęby usłyszałam głos Ash mówiący żebym się pospieszyła. Tak zrobiłam dlatego już dwie minuty później siedziałam w szlafroku na łóżku patrząc na ruchy rąk przyjaciółki, która mnie malowała, robiła to dlatego, że jak sama oceniła ''nie umiem się pomalować żeby wyglądać jak człowiek na randce" pomińmy fakt, że ja nie idę na randkę ale Ashley się tak nakręciła, że nie miałam serca przerywać jej ekscytacji.

-Gotowe!- po raz kolejny tego dnia pisnęła

Spojrzałam w lustro i okej miała rację, umiem się malować ale nie żeby wyglądać tak dziewczęco jak wyglądałam.                                                                                                                                                                Miałam różowo złotą powiekę z namalowaną kreską zaraz przy linii rzęs, które były delikatnie wytuszowane. Na usta poszedł jeszcze błyszczyk i byłam prawie gotowa.

Ubrałam na siebie strój, który wybrała dla mnie Ashley. Składał on się z; czarnych spodni z wysokim stanem, białej bluzki z małym nadrukiem, do tego czarne trampki oraz kurtka jeansowa, włosy gdy już wyschły spięłam w niechlujnego koka na czubku głowy i byłam gotowa

 Składał on się z; czarnych spodni z wysokim stanem, białej bluzki z małym nadrukiem, do tego czarne trampki oraz kurtka jeansowa, włosy gdy już wyschły spięłam w niechlujnego koka na czubku głowy i byłam gotowa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dzwonek do drzwi obudził mnie od wgapiania się w lustro, wzięłam tylko telefon, pieniądze.
Zeszłam na dół wraz z Ashley, po której widziałam, że nie może opanować ekscytacji.

-Hej- powiedziałam zaraz po otworzeniu drzwi, jakie było moje zdziwienie kiedy zamiast Tomlinsona pojawił się...





TAMTAMTAM!!!

Komentujcie, lajkujcie co tylko chcecie a ja szybciej przyjdę z nowym rozdziałem ❤️

Jak myślicie kto będzie stał za drzwiami??? 🤔🤔

xxAlicexx

Karaoke Club/ 1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz