- Witam. Nazywam się Felicia Treni. Mam nadzieję, że wiesz po co się tu znajdujesz. - kobieta podała swojemu towarzyszowi rękę, a on uścisnął ją.
- Wiem tylko, że jestem umówiony z Alfredo Scolettim. Ma ze mną przeprowadzić wywiad, a raczej pani nim nie jest. - spojrzał się na kobietę spod swojej bujnej czupryny. Jego wzrok powędrował na stół, na którym leżała kartka podpisana "PYTANIA NA WYWIAD". - Mam nadzieję, że jest on dalej aktualny.
- Niestety Alfredo musiał wyjechać do Londynu, ale mi przekazał wszystko, więc to ja dzisiaj będę zadawać pytania. Proszę za mną. - dziewczyna gestem zaprosiła bruneta, żeby ten za nią poszedł.
Doszli do sali. Była ona pomalowana na szaro z przebijającą się gdzieniegdzie żółcią. Na środku stały dwa skórzane fotele a przed nimi duża szklana etażerka z dwiema szklankami i dzbankiem wody.
- Proszę usiąść. Może zrobić Panu kawy albo herbaty? - mężczyzna w tym czasie siadł na fotelu i próbował przetwory w głowie, co do niego powiedziała Felicia.
- Proszę mówmy sobie na "ty". Po prostu mów do mnie Ermal. Dziwnie się czuję, jak do mnie dziennikarze mówią per pan. I nie trzeba. Wystarczy mi woda. - uśmiechnął się lekko i nalał sobie ciecz do szklanki. - Tobie też nalać?
- Możesz. - Felicia zasiadła obok chłopaka i wyciągnęła dyktafon. - Dzisiaj on, ja i ty. Taka randka, ale z informacjami o tobie. Mam nadzieję, że wiesz, co Alfredo planuje zrobić z nimi.
- Wspominał mi coś, ale dokładnie nie pamiętam. Może mi wytłumaczysz?
- Chce napisać książkę o chłopcu z Albanii, który dzięki swojej determinacji spełnił marzenia. - uśmiechnęła się lekko do Ermala, na co on tym samym odpowiedział.
- Masz śliczny uśmiech. Przypomina mi on pewną osobę... - chwilę się zawachał, ale ostatecznie nie dokończył tego, co mówił .
- Opowiesz mi o niej?
- Oczywiście. Jest ona częścią historii. Lecz chyba muszę zacząć od początku nieprawdaż?
- Tak. - włączyła dyktafon i odstawiła na stoliczek. - Możesz zacząć.
- Nazywam się Meta. Ermal Meta.
CZYTASZ
Vietato Morire
Fanfiction"- 'Zmień swoje gwiazdy, jeśli spróbujesz, odniesiesz sukces'... Naprawdę tak sądzisz? - Wierzę z całego serca. Gdybym sam tego nie zrobił, nie spotkalibyśmy się tutaj." Jego życie nigdy nie było pełne szczęścia. Najpierw ojciec tyran, później przep...