2014
19 Sierpnia, dzień premiery Dark & Wild był, dla Yoongiego, najszczęśliwszym dniem w całym roku. Nareszcie im się udało, album, nie żadne mini. Siedząc w dormie nie mógł przestać się uśmiechać. Oczywiście w euforii była cała siódemka, jednak radość Yoongiego była tak dla niego nietypowa, że Jin aż przyniósł mu herbatę na uspokojenie.
Ów napar został jednak natychmiast zapomniany, gdy tylko ich lider wszedł do domu wieczorem z kilkoma zielonymi butelkami soku, zawiniętymi w szary papier sklepowy. I nagle nikogo nie obchodziło że trójka z nich nie była nawet pełnoletnia - mogli przymknąć na to oko, w końcu dziś był ważny dzień.
- Pamiętajcie, jutro comeback stage. Nie chcę widzieć nikogo kto przesadzi - Seokjin jak zwykle starał się zapanować nad sytuacją, nie dając najmłodszym wypić więcej niż dwa kieliszki, wysyłając ich spać.
Yoongi wciąż dziwił się że ci serio go słuchają i uważają za swego rodzaju autorytet. Jednak jemu ani reszcie rapline nawet nie próbował przemówić do rozsądku, po prostu patrząc na nich z wyraźnym zawodem, po czym informując ich że idzie spać.
Kiedy została ich tylko trójka, kilka zielonych butelek została opróżniona w rekordowym tempie i Yoongi, ze swoją mocną głową, mógł tylko śmiać się z ich lidera, który zasnął z głową na stole. Hoseok, który jakoś się trzymał, stwierdził nagle że jest głodny, czego starszy nie skomentował, obserwując jak Jung lekko chwiejnym krokiem poszedł do kuchni. W tym czasie on sam obudził Joona, starając się go namówić do pójścia do łóżka, więc do Hoseoka wrócił dopiero około dwa kwadranse później, jednak nie oczekiwał tego co zastał. Chłopak, stojący po środku kuchni, jedząc wszystko na czym zawiesi wzrok. A było tego całkiem sporo. Na blacie walał się chleb, krem czekoladowy, ser, resztki z obiadu i upieczony przez Seokjina tort.
Na twarzy Yoongiego pojawił pijacki uśmiech gdy pomyślał że Hobi przynajmniej je. Czuł rosnącą w sercu nadzieję na to że z młodszym wszystko będzie dobrze. Że to tylko stres sprawiał że schudł, pobladł.
Mimo później pory, nie był zmęczony na tyle by iść spać, dlatego to właśnie udał się powoli do salonu z zamiarem ogarnięcia trochę pustych butelek. Miał przez to nadzieję że trochę wytrzeźwieje i nie bardzo chciał następnego ranka zostać obudzonym przez Jina, który robiłby o to wielką aferę.
Starając się nie myśleć o bólu głowy, który zapewne nadejdzie od razu po obudzeniu, skupił całe swoje myśli na Hoseoku. Myślał o tym jak bardzo chłopak się cieszył gdy tylko album wyszedł. Jak różowe były jego rumieńce, gdy menadżer wpadł na chwilę by im pogratulować, jak...
Otrząsną się na chwilę. Nie powinien myśleć o nim w ten sposób i dobrze to wiedział, jednak o żadnej dziewczynie nigdy nie myślał tak często, nawet w czasach przed Bighit. Całe to rozmyślanie doprowadziło go do kuchni, z której młodszy właśnie szybko wychodził, gasząc za sobą światło i posyłając starszemu zmęczony uśmiech, który znowu uruchomił zbyt wiele niechcianych myśli w głowie Yoongiego. Widząc że młodszy chłopak kieruje się w stronę sypialni, dzielonej z już chrapiącym Namjoonem, on też udał się w kierunku swojej. Przebierając się w coś luźniejszego najciszej jak potrafił, by nie obudzić swojego współlokatora, obiecał sobie że zrobi wszystko co potrafi, by przestać myśleć o swoim przyjacielu. Z tą obietnicą na ustach, zasnął.
Obudził się nad ranem, tylko kilkanaście minut później, kierując się w stronę ubikacji. Wciąż w pół śnie, nacisnął klamkę i otworzył drzwi, a to co zobaczył, od razu go obudziło.
Jung stał w swojej piżamie prosto nad toaletą z ręką aż do nadgarstka w buzi i świecącymi łzami, pokrywającymi całe policzki. Widząc Yoongiego, oczywiście szybko wyciągnął rękę i otarł łzy jednak nie próbował niczego ukrywać, zdając sobie sprawę z tego jak bezcelowe by to było.
Starszy nie zastanawiał się nad całym surrealizmem tej sceny, po prostu chwycił drugiego za rękę, popychając w stronę małej, kamiennej umywalki stojącej tuż przy wejściu, przy okazji zamykając drzwi, podświadomie nie chcąc, by ktoś zobaczył chłopaka w takim stanie.
Oczyścił mu ręce i obmył twarz, przeklinając te kilka centymetrów o które był od niego niższy, co na niewiele się zdało gdyż chłopak wciąż płakał i szeptał ciche przeprosiny, po pewnym czasie Yoongi nie miał nawet pewności czy on sam wie, za co w ogóle przeprasza.
Położył powoli dłonie na policzkach Junga, stanął na palcach, i złożył na jego ustach lekki pocałunek. Nie mógł się oprzeć, jego mózg robił mu wyrzuty od razu jak tylko jego pięty z powrotem dotknęły podłogi. W sumie to nawet nie był pocałunek, myślał, po prostu nasze wargi się dotknęły, ojej, przypadek. Jednak Hoseok po prostu się w niego wtulił, nic nie komentując.
Odprowadzając go do jego pokoju, Yoongi myślał komu powinien to powiedzieć. Namjoona chyba powinien wiedzieć. Po raz pierwszy tej nocy pomyślał o tym co naprawdę tam zaszło. Epizod bulimiczny brzmiał strasznie, jeśli mówiono tutaj o jego Hobim.
Jego. Nie odepchnął go, tylko przysunął się jeszcze bliżej.
Zanim zasnął, przyszła do niego jeszcze jedna wiadomość.
to już ostatni raz, proszę, nie mów nikomu
Nienawidził się za to że zrobiłby dla tego chłopaka wszystko.
-------
a/n ayoooo to ja, trochę to trwało i ten rozdział jest straszny ja wiem no aledark&wild jednym z najlepszych albumów soooo