1. Bobby (IKON)

1.3K 12 4
                                    

Puk puk

- Proszę.

- (T/I) możesz na chwilkę?

Usłyszałam Junsu w drzwiach mojego studia.
Byłam tekściarką i choreografką w znanej w Korei wytwórni muzycznej o nazwie "YM Entertainment".

- Tak. Już idę. - odpowiedziałam mu, pozostawiając tymczasowo kartki i ruszyłam za nim.
Gdy wyszliśmy zobaczyłam przed drzwiami grupkę chłopaków.

- Chciałbym Ci przedstawić IKON - grupa uśmiechnęła się i pomachała do mnie - Zajmiesz sie nimi przez kilka dni? Ich choreograf zachorował i nie zdążył pokazać im układu. Prosił byśmy coś wymyślili. Zgodzisz się?

Przez chwilę stałam i nic nie mówiłam patrząc sie na chłopaka. Zastanawiałam się czy dam radę po tym co się stało w ostatnim czasie.
Nasza wytwórnia nie jest jak wszystkie inne. Oczywiście mamy kilka zespołów, ale i podopiecznych z innych wytwórni, gdy ich choreografowie nie są w kondycji, coś im się stało lub liczą po prostu na nasze pomysły.

- Ymm.. Tak jasne. - uśmiechnęłam się lekko w jego kierunku. Ale on zauważył że coś jest nie tak.

- Przepraszam was na chwilę chłopcy. (T/I) chodź na sekundę.

Wziął mnie za rękę i wprowadził do pokoju z którego niedawno wyszłam.

- Widzę że coś jest nie tak. To przez ostatni incydent, tak? - stałam tylko ze spuszczoną głową i słuchałam - Wiesz dobrze że jeśli nie chcesz, nie czujesz się jeszcze dobrze w towarzystwie chłopaków, nie musisz tego robić. Do niczego Cię nie zmuszam. Jeśli nie ty, to pójdę do Jihoona. Nie chcę, żebyś znowu cierpiała.

- Wiem... Ale kiedyś trzeba się przełamać prawda? To już pół roku.. nie mogę ciągle się od nich separować.

- Jednak nalegam byś jeszcze nie brała na siebie takiej odpowiedzialności. Co najwyżej, jeśli chcesz, możesz przecież pomagać Jihoonowi.

- Chyba jednak masz rację. Nie dam sobie sama rady. - spojrzałam mu w oczy. Chciałam przekazać mu w ten sposób wdzięczność. Przygarnął mnie do mocnego uścisku.

- Jesteś dla mnie jak młodsza siostra. Nie chcę Cię znowu stracić. Kocham Cię. - uśmiechnęłam się na te słowa. Mamy ze sobą bardzo dobre relacje. Kocha mnie jak młodszą siostrę o której zawsze marzył.

- Ja Ciebie też. - odpowiedziałam z uśmiechem na ustach.

- To co? Do Jihoona?

- Yhym.

Gdy wyszliśmy na korytarz chłopaki spojrzeli się na nas.

- Zmiana planów. Idziemy do współpracownika, Jihoona. (T/I) ma dużo roboty i nie ma zbytnio czasu. - powiedział a chłopaki spojrzeli się na moją osobę ukradkiem i przytaknęli. Brat ruszył w głąb korytarza a reszta, beze mnie, ruszyła za nim. Ja wróciłam do dalszej pracy.

Junsu POV.

Zatrzymałem się przed pokojem nr 78, w którym powinien znajdować się Jihoon. Otworzyłem drzwi bez żadnego fatygowania się by pukać, bo i tak by nie usłyszał ponieważ ciągle ma słuchawki na uszach.

Podszedłem do niego i szturchnąłem go w ramię by zwrócił w końcu na nas swoją uwage.

- Hym? O! Co cię do mnie sprowadza?

- Mam prośbę. Mógłbyś zająć się tymi chłopakami? W sensie, pokazać jakiś układ do ich nowej piosenki. Choreograf zachorował i nie mają z kim ćwiczyć. - patrzyłem się na jego mimikę twarzy gdy spojrzał za moje plecy na grupę tam stojącą i czekającą na odpowiedź.

One Shoty Kpop [zawieszone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz