26.

4.4K 243 18
                                    

             Do rozprawy został jeden dzień, a co ja robiłam? Siedziałam za kierownicą samochodu Louisa i uczyłam się jeździć. Nie miałam pojęcia z jakiego powodu Louis poczuł ochotę bycia moim instruktorem, ale wyczuwałam, że chciał odciągnąć choć na chwilę moje myśli od następnego dnia. Byłam mu cholernie za to wdzięczna i nie powiem czerpałam przyjemność z tych lekcji. Widok zestresowanego Louisa z każdym moim kolejnym błędem, był bezcenny i co chwila wybuchałam śmiechem.

             Kiedy na początku chłopak pokazywał mi wszystkie przyciski i ważne elementy samochodu, starałam się skupić całą uwagę na jego słowach lecz jego skupienie i pasja z jaką wszystko mówił, sprawiała, że siedziałam zapatrzona i zagryzałam swoją dolną wargę.

- Bella!? – przerwał na chwilę i skupił swoją uwagę na mnie.

- Hmm? – podniosłam wzrok tak, że spotkaliśmy się spojrzeniami.

- Ty mnie w ogóle słuchasz? – spytał z lekką irytacją w głosie.

- Przepraszam panie instruktorze, ale jest pan tak cholernie seksowny – powiedziałam rozmarzonym głosem i zagryzłam ponownie swoją wagę, a on tylko głośno się zaśmiał.

- Widzę, że jest pani wyjątkowym przypadkiem i będę musiał zastosować inną metodę nauczania niż w przypadku pana Payne – powiedział pełen powagi i wysiadł z samochodu. Podążałam wzrokiem za jego sylwetką, zaciekawiona tym co się wydarzy i po chwili drzwi obok mnie się otworzyły. – Proszę wysiąść panno Ford – wyciągnął dłoń w moim kierunku, a ja chwyciłam ją pewnie i wstałam z fotela. Chłopak uśmiechnął się i usiadł na miejscu kierowcy – Zapraszam – pokazał na swoje kolana i poklepał je, dając znak, gdzie mam usiąść. Zaczęłam się śmiać, ale niewiele myśląc usiadłam na nogach chłopaka. Louis niestety nie przewidział tego, ze usiądę przodem do niego.

- Czy tak proszę pana? – pochyliłam się nad chłopakiem i szepnęłam mu pytanie do ucha.

- Niestety nie, ale tę pomyłkę możemy wykorzystać w inny sposób – objął moje ciało i przysunął mnie blisko do siebie. Po chwili złączył nasze wargi gorącym pocałunku. Robił wszystko bardzo powoli, pozwalając naszej dwójce rozkoszować się cudowną bliskością. Po kilku chwilach temperatura w samochodzie znacznie się podniosła, a nasze oddechy przyśpieszyły. Odsunęłam się od chłopaka i spojrzałam w jego cudowne, niebieskie tęczówki. Widziałam w nich iskierki pożądania, ale i coś jeszcze. Widziałam w nich miłość, której tak bardzo potrzebowałam. Nie mogłam być szczęśliwsza, widząc w jego oczach te same uczucia, które czułam. Przejechałam dłonią po jego policzku, czując na skórze lekki  zarost chłopaka.

- Kocham cię – szepnął prosto w moje usta i ponownie mnie pocałował – Nawet nie wiesz jak bardzo.

- Ja też cię kocham Louis – schowałam swoją twarz w zagłębieniu jego szyi i zaciągnęłam się niezwykle pociągającym zapachem chłopaka. Brunet objął mocno moje plecy i pocałował mnie w czubek głowy.

- To co proszę pani, kończymy na dziś zajęcia? – spytał, a ja odsunęłam się i spojrzałam na jego twarz.

- A dlaczego? Czyżby był pan niedysponowany? – spojrzałam zalotnie na jego wybrzuszenie na spodniach, a samochód wypełnił jego cudowny śmiech.

- Wręcz przeciwnie – zaczął się droczyć. Usiadł wygodniej w fotelu i odsunął go na maksymalną odległość od kierownicy, robiąc nam więcej miejsca. Sprawnym ruchem uniósł mnie i odwrócił w stronę przedniej szyby. Posadził mnie między swoimi nogami i położył nasze dłonie na kierownicy. Przysunął swoją twarz do mojego ucha. – Zatem panno Ford zacznijmy od pedałów. Od lewej strony widzimy sprzęgło, hamulec a na końcu gaz – Przesunął ręką po moim udzie, złapał mnie w kolanie i odsunął moją nogę w lewo. Badał dłońmi całe moje ciało, a ja tylko przymknęłam swoje powieki i oddałam się przyjemności, jaką wywoływał dotyk jego rąk na mojej skórze. – Myślę, że tę część pani zrozumiała – przerwał poprzednią czynność ,na co wydałam z siebie niezadowolone westchnienie. Ponownie złączył nasze dłonie na kierownicy.

brave | l.t. ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz