◻️3.◻️

2.6K 181 261
                                    

Jungkook od dwudziestu minut stał pod strumieniem, praktycznie lodowatej, wody i nie ruszał się, a mimo to nadal miał wrażenie, że temperatura jego ciała wynosi ponad 40 stopni. Już i tak ledwo udało mu się uciec Hobiemu, który proponował wspólny prysznic.

Nie czuł się teraz źle. Wręcz przeciwnie, na jego ustach pojawiał się cały czas nieśmiały uśmiech, na wspomnienie ostatniej godziny. Było mu wtedy tak cholernie dobrze. Uznał, że musi mu jeszcze podziękować, gdy wróci. Albo lepiej nie. To chyba dziecinne. Albo może tak. Hobi chyba lubi jego 'uroczą' wersję.

Ale z drugiej strony, co teraz będą robić, jak już wyjdzie z łazienki? Albo lepiej spytać, jak będą wyglądały ich relacje? Cała sytuacja była tak niespodziewana, że teraz nie wie, co z tym zrobić.

- Króliczku, wszystko w porządku?

Podskoczył, wyrwany z zadumy, przez pukanie do drzwi i głos starszego. Wyłączył szybko wodę i wyszedł z kabiny.

- Tak, zaraz wyjdę!

Nienienie. Znowu się zestresował. Z prędkością ślimaka, wytarł się i ubrał, po czym w końcu opuścił bezpieczną kryjówkę.

- Nareszcie! Co ty tam robiłeś?

Hoseok zbliżył się do Jungkooka i uśmiechnął się znacząco.

- Może znowu sobie robiłeś dobrze, myśląc o mnie?

- NIE!

Młodszy spalił buraka, odsuwając się.

- Ahh, szkoda w sumie... - zaśmiał się lekko. - Może kiedyś do tego doprowadzę. A teraz poczekaj jeszcze chwilę, bo ja też muszę się umyć. Gdybyś się zgodził, to wspólnie by szybciej poszło...

- Spokojnie, mi się nie spieszy - odpowiedział nerwowo Jungkook.

- Co ty taki spięty...? - spytał z troską w głosie i dotknął ramienia młodszego.

Wtedy na twarzy Hoseoka pojawiło się lekkie przerażnie, a spora część krwi z niej odpłynęła.

- Boże, Jungkook! Jesteś lodowaty!

Starszy przejechał obiema rękoma po ciele drugiego, spoglądając na niego pytającym wzrokiem.

- Czemu nie wziąłeś sobie ciepłej kąpieli?

- Było mi gorąco... I to nic nie dało, bo nadal jest. Nie rozumiem, jakim cudem jestem lodowaty...

Jungkook dotknął swojej skóry. Hmmm... Może trochę zbyt chłodna. Ale to i tak nic nie daje, gdy nadal jest mu gorąco. Tak w środku...

Hoseok pokręcił głową i przyciągnął młodszego do siebie, czego ten się nie spodziewał.

- Później cię ogrzeję, a teraz idę się myć. Będę za dziesięć minut!

Gdy Hoseok wrócił z łazienki, oznajmił, że zabiera Jungkooka do jego ulubionej kawiarni w Seulu. Wychodząc z wytwórni, personel rzucał im ukradkowe spojrzenia, przez co młodszy czuł się jak pod mikroskopem. Ale myśl o poznaniu ulubionego miejsca hyunga bardzo poprawiała mu humor.

Za drzwiami budynku Hoseok objął chłopaka w talii i zaprowadził do swojego samochodu. Oczywiście, jak prawdziwy dżentelmen, otworzył wpierw Jungkookowi, po czym obszedł pojazd i usiadł za kierownicą.

- Powiedz mi, Jungkookie, miałeś na dzisiaj jakieś plany? Nawet nie wiem, co zazwyczaj robisz po pracy.

Jungkook pomyślał przez chwilę. Dzisiaj miał całe popołudnie wolne. W inne dni zdarzało się, że wychodził się spotkać ze swoimi znajomymi, których oczywiście miał. Nie był typem samotnika i posiadał paczkę osób, z którymi miał bliski kontakt i których poznał podczas pierwszego roku studiów. Jak dobrze, że dzisiaj się z nikim nie umówił...

~Eʀᴏᴛɪᴄᴀ~ //ʰᵒᵖᵉᵏᵒᵒᵏ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz