Rozdział 14

248 15 0
                                    

Harveys POV

Jestem na spotkaniu z moim menadżerem. Jest poniedziałek, Leah pojechała do swojej przyjaciółki Ashley i wraca dopiero w piątek. W sumie może to i dobrze. Mam teraz bardzo ważny tydzień. Nagrywamy teledysk, dogrywamy ostatnie fragmenty piosenek. Spędzam czas głownie w studiu nagraniowym lub na jakimś spotkaniu.

Mam trzy wywiady w tym czasie. Myślę, że sobie poradzę. W piątek mam koncert w centrum handlowym, właściwie jest to coś w stylu spotkania z fanami. Nie mogę się już doczekać, dodatkowo Leah mówiła, że raczej uda jej się tam być.

***

Ashleys POV

Tak się cieszę, że w końcu odwiedzę Ash, dawno się nie widziałyśmy. Dzisiaj robimy wieczór filmowy, zaprosiła naszych znajomych. Tęskniłam za nimi.

***

- Jeju Leah jak ja cię dawno nie widziałam! - Przyjaciółka przytula mnie mocno. Bierze ode mnie plecak, bo oprócz niego mam dość ciężką torbe.

- Co tam u ciebie Ash? Wszyscy pojawią się wieczorem? - Pytam ją uśmiechając się do mnie.

- No więc poznałam pewnego chłopaka, może go znasz może nie. Dowiesz się później.

-Powiedz mi, że go też zaprosiłaś. Nie wybacze ci jeśli tego nie zrobiłaś.

- Okaże się później. - Posyła mi oczko, jest dziwnie tajemnicza.

- Coś przede mną ukrywasz. - Śmieję się do niej, a ona tylko wzrusza ramionami.

***

Siedzimy na kanapie w salonie. Czekamy na naszych znajomych, którzy powinni się za chwilę pojawić.

Na stole jest rostawiony pop corn, chipsy, i inne niezdrowe jedzenie. Tak to ja rozumiem. Przygotowywujemy film, aby był gotowy jak wszyscy już się tutaj zgromadzą.

Przytulam się ze wszystkimi, tak dawno ich nie widziałam. Cieszę się strasznie, że mogę spędzić z nimi trochę czasu.

Czekamy na Blake'a który powinien już pojawić. Ash słyszy dzwonek do drzwi, idzie otworzyć. Wszyscy rozłożyli się wygodnie na kanapie w tym czasie.

Nagle przychodzi Blake razem z Ash. Chłopak otacza ją ramieniem. Zwraca to naszą uwagę.

- Więc chcięliśmy powiedzieć, że jesteśmy już od jakiegoś czasu razem. - Mówi uśmiechnieta Ashley.

- Widziałem tą chemię między wami ale nie sądziłem, że coś z tego będzie. -Mówi George. Zgadzam się z nim.

Wszyscy się uśmiechają do nich. W końcu siadają i włączamy film. Uwielbiam oglądać razem z nimi, zawsze jest ciekawiej, komentujemy kwestię bohaterów czy ich ubiory. Z nimi nigdy nie jest nudno.

***

Cały ten wyjazd mija mi zadziwiająco szybko. Codziennie rozmawiam z Harvey'em przez FaceTime. Wydaję się szczęśliwy, nie mogę się doczekać spotkania z jego fanami. Ma tam odpowiedzieć na kilka pytań, potem zaśpiewać singiel oraz jego nowy nie wydany jeszcze utwór i mini meet&greet z fanami.

Trudno jest mi się pożegnać z Ash i innymi. Wszyscy zarezerwowali swój czas żeby odwieść mnie na peron. Macham im z pociągu, aż czuję, że pociąg odjeżdża. Piszę do mamy, że już odzjeżdżam.

Jest 7.30, specjalnie wybrałam wcześniejszy pociąg żeby zrobić niespodziankę mojemu chłopakowi. Wiem, że będzie na planie teledysku. Zapewne powtarzają sceny które gorzej wyszły.

***

Dojeżdżam już do domu. Przyjechała po mnie mama, cieszę się, że nie musiałam jechać autobusem.

Szybko się ogarniam i jadę pod adres, który wysłał mi jego menadżer.

***

- Dzień dobry! - Witam się z jego menadżerem. - Gdzie jest Harvey?

- A dzień dobry, prawdopodobnie w swojej garderobie, musisz iść najpierw prosto a potem w lewo, na drzwiach jest naklejona kartka z jego imieniem. Na pewno znajdziesz.

- Dziękuję bardzo! - Posyłam mu ciepły uśmiech i idę w stronę garderoby.

Otwieram drzwi garderoby, pierwsze co widze to dziewczyna, która ma zawieszone ramiona na jego szyi, patrzy mu się prosto w oczy. Nie mogę znieść tego widoku. Nie wiem czy jestem zazdrosna, przewrażliwiona... Zawsze mogła być to scena w teledysku... Kogo ja oszukuję.

Harvey w końcu mnie zauważa, odpycha szatynkę i idzie w moją stronę. Wychodzę z pomieszczenja i zamykam za sobą drzwi. Idę do wyjścia.

Harveys POV

Jestem w garderobie razem z jedną z tancerek z teledysku. Spokojnie rozmawiamy do czasu gdy nie "wiesza" mi się na szyi. Nie wiem co robić, próbuję ją od siebie odepchnąć.
Nagle w drzwiach widzę Leah. Dostrzegam smutek w jej oczach. Gwałtownie odpycham Christine i wybiegam z garderoby za moją dziewczyną. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co sobie teraz myśli.

~~~~~~~~~~~
A/N Ahhh Harv


Nie zawsze jest łatwo.|Harvey CantwellOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz