Harvey's POV
Nie wierze, że minęły już dwa miesiące szkoły. Jest to mój ostatni rok, mam dużo nauki, dzięki Leah i Emmie jakoś sobie radzę. W przyszłym miesiącu wydaję swój pierwszy krótki album. Mam dzisiaj spotkanie z menadżerem i innymi ważnymi osobami z wytwórni. Trochę się stresuje ale nie tak jak przy wcześniejszych spotkaniach.
W przerwę zimową jadę w krótką trasę po Wielkiej Brytani, a potem tylko nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Przede mną egzaminy, które oczywiście chcę zdać jak najlepiej.
***
- Hej Leah. - Mówię do niej przechodząc przez próg drzwi.
- Hej Harv. - Wita się ze mną i całuje mnie w policzek. - Jak było na spotkaniu.
- Wszystko dobrze, album wychodzi w następnym miesiącu na sto procent. Od przyszłego tygodnia w weekendy będę nagrywał teledysk do kolejnej piosenki.
- To super! Gratuluje! - Mówi pociesznie, a ja ją przytulam.
- Dziękuję ci za wszysyko Leah.
- Nie ma za co, serio. - Uśmiecha się do mnie i przytula się mocniej. Przerywa uścisk i pyta. - Chcesz coś do picia?
- Pewnie, nalejesz mi szklankę wody?
- Tak, chodź. - Idziemy do kuchni i Leah bierze butelke wody i dwie szklanki i idziemy do jej pokoju.
- Pomożesz mi nagrać nowy cover? Chciałbym wrzucić jakiś, bo w sumie od dawna tego nie robiłem.
- Tak, kiedy?
- Możemy chwilę tu posiedzieć i zabierzemy się do mnie. - Patrzę się na nią. Ma trochę zmieszaną minę. - No weź jest piątek. Wyluzuj trochę, możemy potem obejrzeć ten film co ostatnio wyszedł na Netflixie. Jak był zatytułowany? Emm, "chłopcy w których byłam zakochana"? - Patrzy się na mnie i przewraca oczami.
- Film nazywa się " Chłopcy, których kochałam". - Śmieje się do mnie.
- To jak? Wchodzisz w to?
- Hmm, myślę, że tak.
- To super.
***
- To jaki cover chcesz nagrać?
- Myślałem nad piosenką George Erzy- Shotgun. Co o tym sądzisz?
- Myślę, że to bardzo dobry pomysł.
Przygotowywujemy kamere, a właścwie mój telefon, podkład i mikrofon i zabieramy się do nagrywania.
- Wow, to było super. - Mówi Leah z wielkim uśmiechem na ustach.
- Dziękuję. - Odpowiadam.
- Pomóc ci z edycją video? - Pyta się mnie na co ja potakuję.
- Pewnie. Ja pójdę zrobić popcorn w mikrofalii. I ogarne jeszcze inne rzeczy.
- Okej.
Wkładam paczke popcornu do mikrofalii i ją włączam, po czym bieore kilka poduszek i koc i kłade na kanapie.
- Już skończyłam! - Krzyczy dziewczyna, schodząc po schodach kiedy ja włączam Netflixa.
***
- Chyba powinnam już iść. - Mówi i wstaje z kanapy.
- Czekaj, odprowadze cię na przystanek. - Wstaje, i wychodzimy razem. Całą drogę trzymamy się za ręce.
***
- To do poniedziałku? - Mówi do mnie z krzywym uśmiechem na ustach.
- Do poniedziałku. - Całuje ją i przytulam. Przyjeżdża autobus i Leah do niego wsiada.
- Napisz do mnie jak już będziesz w domu. - Wołam do niej kiedy zamykają się drzwi, a dziewczyna potakuje i się uśmiecha.
***
Leah's POV
Cieszę się, że zgodziłam się na mini wieczór filmowy u Harvey'a przynajmniej w jakimś stopniu mogę się wyluzować. Nie mówiłam tego nikomu i nie daje sobie po sobie poznać ale strasznie się stresuje i boję przyszłości. Nie wiem co chcę robić, idzie mi gorzej w szkole chociaż też nie najgorzej. Boję się, że nie dam rady. Trzymam to w sobie już od jakiegoś czasu. Przy Harvey'u potrafię na chwilę zapomnieć o tym co dzieję sie w mojej głowie. Muszę z kimś o tym porozmawiać, bo zwariuję.
***
Budzę się około 7 rano, ogarniam się i jem śniadanie. Wychodzę się przejść, chcę przemyśleć to wszystko. Szczerze mam też wątpliwości co do mojego związku z blondynem. Nie wiem jak uda nam się po prostu przetrwać. Ja pewnie będę chciała wyjechać na studia do innego miasta niż Birmingham czy Londyn, a Harvey raczej przeprowadzi się do stolicy. Nie będziemy mieć za bardzo szans się widywać. Eh, nie wiem co o tym wszystkim myśleć, a może powinnam przestać o tym myśleć?
Dzwonię do Harvey'a, odbiera dopiero za trzecim razem, ale nie dziwię się jest po ósmej, a on nie jest osobą, która lubi wstawać wcześnie.
- Hej Leah, coś się stało? - Mówi zaspanym głosem.
- Właściwie to tak, ale zarazem nie. Muszę z tobą porozmawiać, możemy się spotkać w naszej ulubionej kawiarni za jakieś trzydzieści minut? - Mówię dość szybko.
- Tak pewnie. To dozobaczenia. - Odpowiada i rozłączam się.
***
Siedzę na ławce przed kawiarnią aż w końcu zauważam mojego chłopaka. Wstaję, a on podbiega do mnie i obejmuje mnie. Wchodzimy do kawiarni i zajmujemy stolik.
- To co zawsze? - Odzywa się.
- Tak. - Odpowiada. Chłopak idzie złożyć zamówienie i w krótkim czasie wraca i siada na krześle na przeciwko mnie.
- Co się stało? - Pyta się mnie,ma trochę wystraszoną minę i nie dziwie się mu, też pewnie bym tak zareagowała.
Opowiadam mu o wszystkim, może oprócz wątpliwości co do naszego związku.
Doszliśmy do tego, że Harvey będzie powtarzał ze mną materiał z matematyki i angielskiego. Jestem wdzięczna, że zgodził mi się pomóc pomimo, że woli uczyć się sam.
Rozmawiamy przez chwilę i decydujemy się pójść do mnie i posegregować notatki i zobaczyć co musimy powtórzyć z matematyki.
CZYTASZ
Nie zawsze jest łatwo.|Harvey Cantwell
FanficJestem nowa w szkole, po pewnej sytuacji musiałam się wyprowadzić z rodzinnego miasta, jakieś 500 kilometrów dalej wraz z rodzicami i siostrą. Nigdy nie miałam większych problemów z zaznajamianiem się z innym. Poznaję chłopaka, który daje się porwać...