Rozdział 3

657 31 2
                                    

Jeju czy to już poniedziałek? Czemu weekend nie może trwać wiecznie.

Wstaję i przygototwywuje się do szkoły. Mam dzisiaj kartkówkę z angielskiego i z matematyki i jestem prawie pewna, że pójdzie mi dobrze. Kiedy idę w stronę klasy nie widzę Emmy ale za to widzę Harvey'a.

-Hejka, co tam u ciebie słychać? - Podchodzę do niego.

- Cześć. - Odpowiada nieśmiało. - Wszystko dobrze, a u ciebie?

- U mnie wszystko w porządku. Widziałam twoje konto na Instagramie. - Chłopak spojrzał na mnie, nie bardzo wiedząc co ma zrobić. - Bardzo mi się podobają twoje covery. - Uśmiecham się do niego.

- Coś się stało? Wydajesz się trochę speszony.

- Nie nic. Myślałem, że powiesz jak one są beznadziejne jak reszta klasy.

- Nie miałabym nawet podstaw żeby tak powiedzieć. Bardzo mi się podobają serio.

- Dziękuję bardzo, mam wrażenie, że jesteś jedyną osobą, w klasie która się o tym dowiedziała i się ze mnie nie nabija z tego powodu.

Więc to dlatego jest taki skryty i reszta klasy uważa go za dziwaka. W sumie nie dziwię się. Ludzie potrafią być okrutni. Chyba nigdy nie zrozumiem wyśmiewania się z ludzi, którzy robią co lubią.

Dzwoni dzwonek. Wchodzimy do sali i zajmujemy miejsca.

Harvey's POV

Podchodzi do mnie Leah, wow zdziwiłem się mocno. Przyzwyczaiłem się do tego, że raczej ludzie przechodzą obok mnie i patrzą się na mnie jak na dziwaka. Prędzej czy później się to zmieni. Zawsze tak jest.

Rozmawiam z nią chwilę, a po chwili dzwoni dzwonek i razem z Leah wchodzimy do klasy i zajmujemy miejsca. Leah siedzi obok mnie.
Skupiam się na lekcji, która mija mi zadziwiająco szybko. Razem z Leah kieruję się ku sali w której mamy kolejną lekcje.

-Harvey, bo jestem ciekawa. Co cię zainspirowało do śpiewania?

- W sumie to od małego uwielbiałem śpiewać, więc stwierdziłem, że chciałbym spróbować i zacząłem wstawiać covery na Instagrama.

- Wow. W ogóle to jak sobie radzisz z tym hejtem?

- W sumie całkiem dobrze. W szkole jest trochę trudno przez wszystkich ludzi w szkole, ale staram się nimi nie przejmować i po prostu robić swoje.

- To super. - Uśmiecha się do mnie.

                         ***

Leah's POV

Jak dobrze, że to już koniec lekcji.

- Hej, Leah! - Harvey zaczepia mnie na przystanku autobusowym.

- Hejka! - Uśmiecham się do niego. - Dawno się nie widzieliśmy. - Śmiejemy się razem.

- Bo tak sobie myślałem, może chciałabyś wyjść gdzieś i po prostu pogadać jutro po szkole? Pokaże ci najlepszą kawiarnię w mieście.

- Pewnie, czemu nie. - Jedzie mój autobus. - To mój autobus. To do jutra!

                         ***

Żegnam się z Leah i czekam na swój autobus, który przyjechał jakieś trzy minuty później. Cieszę się, że umówiłem się z Leah. Może jest jeszcze dla mnie szansa na znalezienie jakiś znajomych.

Kiedy jestem już w domu jak zwykle ogarniam lekcje, a potem poświęcam się kwestii muzycznej. Moich rodziców jak zwykle nie ma. W końcu pracują jako lekarze więc nic dziwnego.

Nastrajam gitarę, włączam mikrofon i kamerę. Zaczynam grać i śpiewać piosenkę Bastille "Things we lost in the fire". Jest ona ostatnio moją ulubioną.

Things we lost to the flames
Things we'll never see again
All that we have amassed
Sits before us shattered into ash

Kiedy kończę, biorę się za edycję filmiku i wrzucam na Instagrama. Bardzo podoba mi się mój wykon tej piosenki.

Mimo, że dostaje dużo hejtu jest też kilka osób, które od jakiegoś czasu zawsze piszą pozytywne komentarze pod moimi postami. Cieszę się, że w ogóle jeszcze istnieją tacy ludzie.

                      ***

Leah's POV

Czuję się wykończona. Ma ochotę się po prostu rzucić na łóżko i iść spać. W sumie jest już dość późno, od kiedy wróciłam ze szkoły mineło jakieś 3 godziny przez które ogarniałam materiał do szkoły. Jednak wolę jeszcze sobie wszystko powtórzyć.

Włączam telefon i otwieram instagrama na którym od razu pojawia mi się nowy filmik Harvey'a. Słucham go, jest na prawde piękny. Bardzo mi się podoba jego głos.
Klikam serce pod filmikiem i komentuje "Wow. Super, oby tak dalej!"

Oczy same mi się zamykają. Odkładam telefon na półkę nocną i od razu zasypiam.

Nie zawsze jest łatwo.|Harvey CantwellOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz