XXXV

828 51 0
                                    

W PUŁAPCE 

Drogi ojcze, ta smarkula czasem działa mi na nerwy. Naprawdę. 

Obiecała...Obiecała, że nie będzie nigdzie grzebać i szukać artykułów odnośnie naszego zgromadzenia. A jednak, chyba lubi ryzyko. A może nie jest go świadoma? 

Poszukiwania zaczęła w nocy, kiedy mama już spała. Zaopatrzyła się w w napoje energetyczne, jedzenie oraz mnóstwo wolnego czasu. Szkoda, że nie wie o moich nocnych obserwacjach i przejażdżkach. 

Zaczęła wyszukiwać wszystkie nazwiska, jakie były na ulotce. Niezbyt jej to szło i w sumie nic bym o tym nie wiedział, gdyby nie fakt, że przejeżdżałem koło jej domu. Z okna biło światło, a o tej godzinie zazwyczaj już śpi. Transmutowałem się więc szybko i podleciwszy pod jej okno, sprawdziłem co robi. Cwaniara...Myśli, że nas wykiwa? To się myli. Ale dobrze, jeśli tak bardzo tego chce, dostanie to. Przyspieszymy przynajmniej proces. 

Kiedy poszła po jedzenie na dół, otworzyłem okno i wleciałem do środka. Otworzyłem stronę sekty, od której ona była daleko, jak ja od nieba. Wiedziałem, że będzie dość długo na dole, a nie miałem dużo czasu, więc chciałem to przyspieszyć. Nie muszę chyba opowiadać jak, ważne, że wróciła do swojego pokoju z krzykiem. 

Od razu dopadła laptopa i otworzyła go. Nieźle się uśmiałem, widząc przerażenie na jej twarzy, kiedy szukała linku i klikała gdzie popadnie swoimi zgrabnymi paluszkami. Ale przejdźmy do rzeczy. Ze strachem w oczach czytała stronę główną, która szykowała dla niej niemałą niespodziankę. O tak, to był świetny pomysł Vee. Powinna zostać prawdziwą artystką. Olivia wgłębiała się coraz bardziej w mroczne tajemnice, ale nie pochłonęło jej to do reszty. Spytana, czy chce dołączyć do sekty, zamknęła laptopa i poszła spać, jakby nigdy nic. Oczekiwałem innej reakcji. Serio, zawiodła mnie. 

Ale spróbuję swoich sił w szkole. Może jeszcze nie do końca mi ufa? 

-Na zawsze Twój, Barty.

Sekta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz