6

675 30 9
                                    

  Dziś obudził mnie dzwoniący telefon, inaczej mówiąc Kuba. Nie odebrałam. Nie miałam zamiaru z nim rozmawiać, przynajmniej nie teraz. Ale z racji tego, że już mnie obudził, poszłam wziąć poranny prysznic, umyć twarz, przebrać się w coś wygodnego i zrobić delikatny makijaż.

  - Kurwa - powiedziałam. Dzisiaj Kuba miał mnie zabrać na trening. Super. Nie chcę z Nim rozmawiać, naprawdę nie chce. Ale już nic nie mogę zrobić ehh.

  Po ogarnięciu skierowałam się do kuchni, w której przygotowałam sobie kanapkę z guacamole oraz pomidorem, a do tego szklankę wody z cytryną. Usiadłam przy stole po czym włączyłam serial na telefonie, w tym samym momencie dostałam SMS'a od Kuby :

od Kochan :) : Będę za 5min Śliczna <3

  - Super. Tego mi trzeba - powiedziałam sama do sobie ironicznym tonem.

   Bez większego pośpiechu jadłam śniadanie oglądając niezmiennie serial ,,Suits''. Dokładnie po 5 minutach usłyszałam dzwonek do mieszkania. Ociągając się poszłam otworzyć drzwi, z których wyłonił się dwumetrowy blondyn z szerokim uśmiechem mówiący :

- Hej Malutka, gotowa na trening? - powiedział po czym dał mi buziaka w policzek

- Hej, tylko umyję zęby.

- Okej, poczekam na kanapie.

  Poszłam umyć zęby oraz się lekko przypudrować. Wróciłam po paru minutach gotowa do wyjścia. Środkowy czekał już przy drzwiach, wyszliśmy bez żadnego słowa. Po paru minutach ciszy Kochanowski spytał :

- Coś się stało? Dlaczego się nie odzywasz?

- Nie, wszystko okej tylko się nie wyspałam. - nienawidzę kłamać

- W takim razie cieszę się, że to nic poważniejszego. - powiedział ucieszony

- Tak, ja też. - powiedziałam ze sztucznym uśmiechem

- Zatem jak było u Kaśki?

- Całkiem fajnie. - znów skłamałam - Właśnie, miałeś mi powiedzieć czemu wczoraj tak wyszedłeś. - przypomniałam sobie

- Aa no tak, mama dzwoniła i prosiła o pomoc w paru rzeczach. - ja jebie, on naprawdę dobrze kłamie

- Nie mogłeś tego napisać na kartce?

- Nie pomyślałem jakoś, liczyłem na to, że tego dnia się jeszcze spotkamy.

- No spoko. - po tych słowach byliśmy już przed siłownią. Widać było lekkie zdenerwowanie Kuby, ja przyjęłam to na spokojnie. Weszliśmy trzymając się za ręce, zobaczyłam resztę drużyny i usłyszałam słowa środkowego :

- Chłopcy poznajcie moją dziewczynę, Asię. - powiedział

- Hejka - powiedzieli na raz

- Hej - odpowiedziałam

- Dziś popatrzy na nasz trening, mam nadzieję, że nie będzie wam to zbytnio przeszkadzać? - spytał Kuba

- Nie, nie będzie. - odpowiedzieli zgodnie

  Siedziałam i obserwowałam jak ćwiczą, jednak po jakiejś godzinie zaczęłam przeglądać Instagrama, Facebooka, Snapchata i Tumblra. Tak zleciała mi druga godzina, co oznaczało koniec treningu chłopaków. Zaczęłam się zbierać, gdy podszedł do mnie Olek i powiedział :

- Heej, nie mówiłaś, że spotykasz się z Kochanem. Kaśka wie? - spytał

- Nie było jakoś okazji. Nie, nie wie i wolę żeby na razie tak pozostało.

Thanks to him / Kuba Kochanowski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz