9

677 33 24
                                    

- Przestańcie! - ktoś krzyknął, w tym samym momencie otwierając drzwi oraz zapalając światło - Przestańcie! - powtórzyła nieznajoma dziewczyna

- Natalia? - spytał Kuba

- Nie kurwa, twoja Matka. - odpowiedziała złośliwie - Kim ona do cholery jest?! - krzyknęła

- To Asia, zresztą już się poznałyście..

- Mogłam się domyślić, w końcu to ona pojechała z Wami na zgrupowanie.

- Nie pojechałam tam ze względu na Niego. - w końcu się odezwałam

- Nikt Cię nie pytał o zdanie szmato! - ryknęła

- Nie masz prawa tak do niej mówić! - powiedział donośnym tonem Kuba - Z nami koniec, rozumiesz?

- Serio zostawiasz mnie dla niej?

- Tak, kocham ją. - woow on naprawdę to powiedział

- Jesteście siebie warci, nigdy więcej się do mnie nie odzywaj! - krzyknęła, po czym wyszła z pokoju trzaskając drzwiami

- Co to miało być? - spytałam - Co ona tu kurwa robiła?

- Sam chciałbym wiedzieć. - odpowiedział zmieszany

- Zresztą, pogadamy kiedy indziej. Muszę wracać do Artura.

- Mogę zadzwonić jutro?

- Wiesz, że zawsze możesz..

- W takim razie do jutra..

- Na razie Kubuś.. - powiedziałam i zeszłam na dół. Zastałam tam pijanego Szalpuka opierającego się na równie nietrzeźwym Olku. Krzyknęłam w ich stronę :

- Chłopaki, chyba pora wracać, co?

- Kto niby nas odwiezie? Każdy z nas pił przecież. - powiedział Śliwka

- Zamówimy taksówkę. - powiedziałam

- A co z moim autem? - spytał Szalpuk

- Przyjedziesz po nie jutro, teraz musisz się przespać.

- Dziękuje, że tu jesteś, to wiele dla mnie znaczy. - powiedział

- Nie ma sprawy Arti. - odpowiedziałam, a następnie zadzwoniłam po taksówkę, która była pod klubem po 10 minutach. Wsiedliśmy i niedługo po tym dojechaliśmy do wynajętego wcześniej trzyosobowego pokoju w hotelu. Każdy z nas położył się na swoich łóżkach (ja dzieliłam swoje z Arturem) i po krótkim czasie wszyscy pogrążyliśmy się w głębokim śnie..

***

- Pora wstawać śpiochu! - usłyszałam krzyki Olka i Artura

- Już, chwila. - powiedziałam przeciągając każde słowo

- Nie ma chwili, spóźnimy się na śniadanie przez Ciebie! - powiedział Śliwka

- Dobra, już idę się ogarniać. - po tych słowach ruszyłam w stronę małej łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w czarne jeansy oraz T-shirt w tym samym kolorze. - Już jestem gotowa. - powiedziałam

- Okej, w takim razie już idziemy. - stwierdził Szalpuk

Zjechaliśmy na parter, aby dostać się na stołówkę. Wchodząc do sali zauważyłam całą drużynę, która w większości kończyła już swoje śniadanie. Nałożyłam sobie jednego naleśnika, nalałam szklankę soku pomarańczowego oraz wzięłam jednego banana. Po tej czynności skierowałam się do stolika, przy którym siedział już Artur, Śliwka natomiast usiadł przy stoliku Kubiaka.

Thanks to him / Kuba Kochanowski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz