3. Liścik

222 15 1
                                    

Po opuszczeniu sklepu otworzyłam bagażnik, do którego wsadziłam zakupy

- Ostatnia siatka

Powiedziałam. Zamknęłam bagażnik, weszłam do auta i odjechałam.

Zaparkowałam auto na podjazd. Wzięłam siatki i wkroczyłam do domu.

- Cześć, wreszcie jesteś! - powiedziała Al, która zabrała mi siatki i położyła je na blat kuchenny

- Hej... Nie było mnie aż tak długo? - spytałam czarnowłosą dziewczynę.

- Nie było cię godzinę, a sklep jest 2 km od nas... - rzekła ze zdziwieniem dziewczyna.

- Dobra, dobra, nie ważne. Idę do pokoju. - szybko pobiegłam na górę, nie dając nic powiedzieć przyjaciółce.

Usiadłam na swoim łóżku i włączyłam telewizję. Chciałam w coś pograć na telefonie, więc sięgnęłam do torby. Znalazłam telefon... Ale oprócz niego było coś jeszcze... Była to karteczka z numerem telefonu i dotego coś tam pisało

- Spotkajmy się jutro o 18.30, w miejscu, w którym mnie ostatnio zauważyłaś - przeczytałam cicho że zdziwieniem. Nie wiedząc od kogo może pochodzić ten liścik, zaczęłam obracać kartkę, aż nagle nie znalazłam napisu "L.P". Nie, nie był to napis tylko inicjały. Przez chwilę zastanawiałam się do kogo może należeć ten liścik, aż nagle uświadomiłam sobie, że był to Lil Pump.

- Nie, nie, to nie może być on... Chociaż wszystko by się zgadzało. - rozmyślałam. W sumie to nie był brzydki. Miał dredy o kolorach blondu i różu. Miał też pełno tatuaży na twarzy oraz aparat na zębach.

- Dobra, to chyba on... Może powiem o tym Al - postanowiłam. Zeszłam na dół.

     Wiem, wiem, krótko, nie bijcie mnie 😂 💖 ale w zamian za to pojawi się jeszcze jeden rozdział dzisiaj 😂💖

Przypadek--Lil PumpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz