Rozdział IV

199 10 0
                                    

No i w końcu 4 rok nauki w Hogwarcie. Może opowiem w skrócie co się stało przez te 3 lata? No więc zostałam dziewczyną Harry'ego Pottera. Nieprawdopodobne, a jednak. Czy go kocham? Może jak przyjaciela, kolegę. Moja ukochana ciotka kazała mi się spotykać z tym zboczeńcem, który molestuje mnie seksualnie. Kazała mi to zrobić tylko dlatego, żeby w przyszłości mieć jakiś majątek i sławę. No sławę na pewno uzyskam, może dlatego bo jestem wampirem i jestem nieśmiertelna. Ci wszyscy reporterzy pewnie będą nawijać w gazecie, że żona Harry'ego Pottera się nie starzeje, jak to możliwe? Eh, szkoda gadać. Co się jeszcze stało? No okazało się, że jestem wężousta. Nawet nie wiem jak to możliwe. Zaczęłam nawet podejrzewać, że moi rodzice wcale nie byli moimi rodzicami. Przez te 3 lata nauczyłam się jednego. Nigdy nie ufaj ludziom, bo kiedy najlepszy przyjaciel cię zdradzi, zaboli to jeszcze bardziej, niż gdyby ktoś rzucił na ciebie Crucio. Wiem to z własnego doświadczenia. Na 2 roku zaprzyjaźniłam się z Emily z Ravenclawu. Zerwała naszą przyjaźń bardzo boleśnie. Nie chodzi teraz o jakiś ból psychiczny. Po prostu wylała na mnie jakiś rozpuszczalnik, potem 3 tygodnie chodziłam z poparzonym ciałem. Ślizgoni zaczęli mnie tolerować. Nie mówię tu o jakiejś miłości, chociaż Blaise cały czas próbuje mnie poderwać, mówię tu o tym, że już nie nazywają mnie szlamą, chociaż często się z nimi kłócę i się wyzywamy. To nawet byłoby miłe, właśnie byłoby. Idioci ciągle mnie wkurzają.

*****

Jak zwykle stałam na peronie 9¾. Co roku przychodzę tu z ciotką. Nieprawdopodobne, że idę już na 4 rok. Ten czas tak szybko leci. Jak na zawołanie podszedł do mnie Harry. Boże, jak ja mam go już dosyć. Uczepił się, jak rzep psiego ogona. Ciągle chce się ze mną całować i jeszcze mnie molestuje. Okropne. Weszłam do pociągu, a zakochaniec za mną. Byłam prefektem Slytherinu, więc miałam przedział z dala od Pottera. Szybko weszłam do przedziału prefektów. W przedziale siedzieli Hermiona, Luna, Cho, Cedric, Draco i Nevile. Usiadłam obok Hermiony. Ja i Miona zbliżyłyśmy się do siebie. Zostałyśmy dobrymi koleżankami. Miona proponowała mi przyjaźń, ale ja wolałam zostać na etapie koleżanek. Emily zraziła mnie do przyjaźni. Odwróciłam głowę w stronę szyby i nawet nie zorientowałam się, kiedy dotarliśmy do Hogwartu. Założyłam szatę Slytherinu i wyszłam z pociągu. W tym roku do Hogwartu będziemy jechać powozem, który ciągną testrale. Jako jedna z nielicznych widziałam te wspaniałe zwierzęta. Testrala widział tylko ten, kto widział czyjąś śmierć. Ja widziałam śmierć rodziców. Na to wspomnienie pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.

- Rov, coś się stało? - spytała Miona, patrząc na moje podczerwienione od łez oczy.

- Nic takiego - uśmiechnęłam się - Patrz, Hogwart!

Pokazałam ręką na ten piękny zamek. Powóz powoli się zatrzymywał, a my byliśmy coraz bliżej zamku. Uczniowie zaczęli wysiadać z powozu, w tym ja i Hermi. Razem z grupą weszłam do zamku. Tego samego zamku, który widziałam 2 miesiące temu. Weszłam do Wielkiej Sali i usiadłam przy stole Ślizgonów. Wysłuchałam przemowy Dumbledore. Ogłosił Turniej Trójmagiczny i Bal Bożonarodzeniowy. Dziewczyny piszczały i zaczęły rozmawiać o sukienkach, butach i makijażach. Ble, ble, ble... Ja tylko patrzyłam w ścianę. Po dłuższej chwili wyszłam z Wielkiej Sali. Poszłam do mojego dormitorium i usiadłam na łóżku. Od dawna męczy mnie takie jedno pytanie... Dlaczego czarodzieje i czarownice, jadą do szkoły pociągiem ? Mamy różdżki, możemy się teleportować.

Nagle do pokoju weszła Pansy ze swoją świtą. Zaczęła się tulić do Draco. Jak patrzę na nią i jej głupie zajęcia, to aż mi się rzygać chce. Ona nie ma nic do roboty, tylko ciągle mizia się z Draco. Teraz jak tak o tym pomyśleć, to wydaje się śmieszne. No i właśnie to jest śmieszne. Zaczęłam chichotać po nosem.

- Co cię tak śmieszy, Braun? - zapytała zdenerwowana z mojego śmiechu.

- Ty - powiedziałam na luzie. Pansy jak widać zatkało kakao, bo nic nie odpowiedziała, tylko zaczęła miziać się z Draco.

Jestem zwykłą szlamą!Where stories live. Discover now