Me: Zach, gdzie jesteś? Czekam już 10 minut 😡
Zach💙: Spokojnie Elbi, złość piękności szkodzi. Zaraz będę 😘
Me: Mam nadzieję, bo robi się chłodno
W tym samym momencie ktoś położył rękę na moim ramieniu.
-Dlaczego czekasz na zewnątrz? - spytał brunet obracając mnie do siebie
-Zapomniałam kluczy, a wracałam od Carly - zawstydziłam się -To.. Gdzie jedziemy? - spytałam zaciekawionaDziś mija miesiąc od kiedy jesteśmy razem i Zach postanowił to uczcić. Nie chciał mi powiedzieć gdzie mnie zabiera, wiec strasznie zżera mnie ciekawość.
-Dowiesz się za pare minut - powiedział opanowanym głosem i wyjął z kieszeni czarną chustkę, która po 3 sekundach znalazła się na moich oczach.
Chłopak ostrożnie odprowadził mnie do auta i po chwili odpalił silnik. W podróży towarzyszyła nam muzyka. Zach puścił moją ulubioną piosenkę „Talk" i do niej podśpiewywał.
Odkąd jesteśmy razem cały czas słucham Why Don't We. Oczywiście od początku wiedziałam o tym zespole, wiedziałam tez kto wchodzi w jego skład, ale ostatnio naszła mnie ochota na wgłębienie się w szczegóły i obczajenie piosenek, których nigdy nie słyszałam.
Po krótkim czasie byliśmy już na miejscu, wiec Zach pomógł mi wysiąść z auta i zabrał się za rozwiązanie chustki.
-Gotowa? - wyszeptał mi do ucha.
-Jak nigdy - uśmiechnęłam się.Kiedy czarny materiał przestał otulać moją twarz zaczęłam szybko mrugać, a kiedy oczy przyzwyczaiły się do światła mogłam zobaczyć obraz przede mną.
Byliśmy nad jeziorem, przy którym stał niewielki mostek z barierkami. Był jednak na tyle duży, aby pomieścić stolik z dwoma krzesłami. Podeszłam bliżej i zobaczyłam dwa talerze, a po środku nich zapewne danie przykryte metalową pokrywką. Wszystko wyglądało tak pięknie, wszędzie świeczki, płatki róż i woda odbijająca blask księżyca. Poczułam się jak w bajce, nie mogłam uwierzyć, że Zach był w stanie przygotować coś takiego.
-Podoba ci się? - spytał podchodząc bliżej.
-Zach ja.. - zaniemówiłam, jedyne co mogłam zrobić to go przytulić -Nie wierze, że to zrobiłeś. Tu jest przepięknie - wyszeptałam a chłopak złożył na moich ustach delikatny pocałunek.Udaliśmy się na mostek, gdzie Zach wręczył mi czerwoną różę oraz skórzaną kurtkę, ponieważ było mi trochę zimno. Jak prawdziwy dżentelmen odsunął mi krzesło tak abym usiadła i odkrył jedzenie.
-Zrobiłem naleśniki z bananem i nutellą - uśmiechnął się.
-Moje ulubione - odwzajemniłam gest -Nasze ulubione - dodałam po chwili -Nie musiałeś..
-Smacznego, Elbi - przerwał mi nakładając jednego naleśnika na talerz.
-Smacznego Zach - odpowiedziałam robiąc dokładnie to samo.Po zjedzeniu naszej dzisiejszej kolacji chłopak rozłożył koc na piasku i poklepał miejsce obok siebie. Usiadłam obok i wtuliłam się w niego. Siedzieliśmy tak do białego rana obserwując gwiazdy, śmiejąc się i wspominając. To chyba najlepsza noc w moim życiu.
Pomimo, że minęło tyle czasu i znamy się już pół roku, ja nadal nie mogę uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Ja i Zach razem, a wszystko to zasługa jednego telefonu..
CZYTASZ
What's on your iphone? | Zach Herron
FanfictionNumer nieznany: Masz mój telefon Me: Twój znaczy czyj? Numer nieznany: Oddaj mi go Me: Jak mam ci go oddać, skoro nie wiem kim jesteś? Numer nieznany: Jeśli się dowiesz, to już go nie odzyskam Me: Chyba się przeceniasz Numer nieznany: Chciałbym..