Zach💙: Wstawaj śpiochu! 😂
Me: Nie śpię od 3 godzin
Zach💙: Dlaczego? Coś się stało?
Me: Zły sen, nie mogłam znowu iść spać
Zach💙: To może przyjadę do ciebie i razem pójdziemy do szkoły?
Me: Dlatego, że miałam zły sen?😂
Zach💙: Oj czepiasz się. Ja chce być miły 😪
Me: Okej, tu masz adres *wysłano lokalizacje*
Chłopak przyjechał pod mój dom i mocno przytulił na powitanie. Zawsze kiedy jest blisko czuję lekkie ukłucie w żołądku, dziwne, ale przyjemne ukłucie.
-Zach! Już jest ósma! - krzyknęłam wstając z łóżka.
-Właśnie omija mnie matematyka - uśmiechnął się szeroko.
-A mi wf - spiorunowałam go wzrokiem -Trener mnie zabije, ostatnio cały czas jestem nieobecna - uświadomiłam sobie.Szybko wzięłam torbę do ręki i ubrałam buty. Brunet za to nadal siedział na łóżku, wiec złapałam go za rękę i wyszłam z mieszkania.
Po wejściu do szkoły zauważyłam, że przez całą drogę trzymaliśmy się za ręce. Spojrzałam na nasze splecione palce i mimowolnie się uśmiechnęłam. Po chwili na korytarzu zebrało się mnóstwo uczniów, w tym Jack i Carly trzymający się za ręce w ten sam sposób co my.
-Kiedy to się stało? - spytał ucieszony blondyn -Zach miałeś jej powiedzieć dopiero dzisiaj - kontynuował.
Na te słowa zmarszczyłam brwi a Zach gwałtownie puścił moją rękę.
-Jack.. - spiorunował go wzrokiem.
-O kurde, przepraszam - chłopak nagle zamarł.
-Ekhem - odchrząknęłam -Co miałeś mi powiedzieć? - spojrzałam pytająco na bruneta.
-Nie ważne, muszę już iść - rzucił i pobiegł w stronę jakiejś klasy.
Podkreślam POBIEGŁ. Zostałam z dwójką przyjaciół na wielkim korytarzu i cały czas analizowałam zachowanie bruneta. Nic z tego nie rozumiem..
CZYTASZ
What's on your iphone? | Zach Herron
FanficNumer nieznany: Masz mój telefon Me: Twój znaczy czyj? Numer nieznany: Oddaj mi go Me: Jak mam ci go oddać, skoro nie wiem kim jesteś? Numer nieznany: Jeśli się dowiesz, to już go nie odzyskam Me: Chyba się przeceniasz Numer nieznany: Chciałbym..