XXI

4K 104 31
                                    


W pierwszej chwili zupełnie tracę kontrolę nad ciałem, a nogi uginają się pode mną, przez co siadam na krzesło. Mike wygląda na zaskoczonego, a Josh z kolei na przerażonego. Ma rozchylone usta i z szeroko otwartymi oczami wpatruje się w Chloe, nie wiedząc co powiedzieć.

Chloe jest w ciąży.

Będzie miała dziecko.

Dociera to do mnie powoli i boleśnie. Obrzucam ją oskarżycielskim wzrokiem.

- Jak mogłaś być tak nieostrożna!

Dziewczyna krzywi się płacząc. Siada obok mnie i chowa twarz w dłoniach.

- To niemożliwe – szepcze Josh. Zastanawia mnie, dlaczego tak przejął się Chloe, bo choć mimo, że są najlepszymi przyjaciółmi, to mną zawsze bardziej się interesował. Ale ze mnie egoistka.

Nagle wszystko do mnie dociera. Chloe wczoraj po szkole nie było, a Josh nie mógł po mnie przyjechać, bo też był nieobecny. Chloe wspominała mi, że była z Joshem. Strach w jego oczach całkiem mnie uświadomił. Zrobili to.

- Josh... - mówię cicho, prawie bezgłośnie. Chłopak sztywnieje i zerka na mnie przez łzy. Kurwa. Kręcę głową. – Jak mogłeś.

- Ja... Nie chciałem...

- Czy wy nie wiecie do cholery do czego służą kondomy? – Krzyczę i wstaję. - Jak mogliście tak nie uważać? Jak mogliście przez jeden głupi wypadek zniszczyć swoją przyszłość? Chloe, już wiesz, że w tym momencie jesteś w dupie. I ty też. Naprawdę, nie sądziłam, że jesteście tak nieodpowiedzialni...

- Czy wy naprawdę... - zaczyna Mike, ale nie kończy widząc ich załamane miny. Ode mnie też nie powinni w tym momencie usłyszeć takiego ostrego opierdolu. Biorę głęboki wdech, starając się nie wybuchnąć ponownie.

- Byłam pijana... - jęczy Chloe, łkając na kuchennym stole.

- To moja wina. Jakim trzeba być palantem, żeby po pijaku być pewnym, że nie skończę w środku.

- Bez szczegółów proszę – szepczę i zaciskam powieki. Wciąż do mnie nie dociera, że Chloe będzie matką.

- Wszystko jakoś się ułoży – stwierdza Mike, starając się uśmiechać luzacko, choć widzę, że przychodzi mu to z trudem. – Mogło być gorzej.

- Tak, mogłaś na przykład zostać zgwałcona. – Uśmiecha się lekko Josh. wzdrygam się i patrzę na niego jak na ostatniego psychola. Chłopak przypomina sobie o tym, co mi się przytrafiło dosłownie niecałą dobę temu.

- Poważnie? – Pytam ironicznie.

- Przepraszam, zapomniało mi się...

- Nieważne. – Macham ręką i klepię Chloe po ramieniu. – Mike ma rację, wszystko się jakoś ułoży. To... coś między wami jest, tak?

Dziewczyna przestaje łkać i podnosi głowę, aby spojrzeć na mnie z niepokojem. Następnie spogląda na Josha i znów na mnie. Josh drapie się w głowę, jakby miał zaraz powiedzieć coś krępującego.

- Przede wszystkim... nie będziesz zła, prawda? – Szepcze Chloe załamanym głosem. Marszczę brwi.

- Czemu miałabym być zła?

- W porządku, jeśli mnie i Josha będzie coś łączyć?

- Nadal nie rozumiem...

- Chodzi im o to, czy nie będziesz zazdrosna. – Stwierdza Mike i podchodzi do mnie. Dyskretnie kładzie dłoń na moich plecach. Przechodzą mnie ciarki, ale nie wiem czy to przez jego dotyk, czy przez trudne pytanie. W pierwszej chwili od razu mam ochotę powiedzieć, że nie. Bo Josh nic dla mnie nie znaczy. Oprócz tego, że jest dla mnie jak brat. Ale po pocałunku i jego wyznaniu ciężko mi trzeźwo myśleć.

NiewiniątkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz