Kiedy w końcu się od siebie oderwaliśmy zrobiłam dwa kroki do tyłu nie całkiem zdając sobie sprawę co właściwie przed sekundą miało miejsce. W głębi duszy chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie, jednakże mój rozsądek podpowiadał, abym uciekała gdzie pieprz rośnie. Na (nie) szczęście cały czas czułam dużą ilość alkoholu we krwi, która nie pozwalała mi racjonalnie myśleć.
- Tak strasznie Cię nienawidzę - wybełkotałam spoglądając kątem oka na Nialla, który stał oparty o ścianę z szerokim uśmiechem.
- Nie mów, że Ci się nie podobało. - zaśmiał się unosząc ręce do góry.
- Nie, znaczy tak, podobało mi się, ale... ugh, czemu ciągle czuję alkohol we krwi - warknęłam zamykając na chwilę powieki. - Pieprze głupoty.
Przez moment miałam wrażenie jakbym znów całowała się z Niallem kompletnie zapominając o przeszłości jaka mnie z nim łączyła. Zanim jednak zdążyłam otworzyć powieki poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach.
- Zabiorę Cię do domu, okej? - szepnął mi do ucha, a przez całe moje ciało przeszły mnie ciarki. Miałam ochotę znów go pocałować.
- Nienawidzę tego jak na mnie działasz - westchnęłam sięgając dłońmi pod koszulkę Nialla.
Oj, tak, zdecydowanie za dużo alkoholu.
Czułam, że nie powinnam się tak zachowywać, ponieważ wokół mnie znajdowało się mnóstwo ludzi, jednakże nie mogłam nic poradzić.
- Da-Danielle - zająkał się Niall.
Byłam w pełni przekonana, że moj dotyk tak samo działał na niego jak jego na mnie. Od dwóch lat nie czułam się przy nikim tak, jak czuję się przy Niallu. Możliwe, że za bardzo koloryzuje przez dużą ilość alkoholu.
- Czuję się wykończona - jęknęłam stając na palcach i całując obojczyk Nialla. Powoli zbliżałam się do jego szyi nie przerywając pocałunków. - I jestem pijana. Bardzo pijana, Niall.
- Kurwa, Danielle - mruknął podnosząc mój podbródek, tak, abym mogła na niego spojrzeć. Przez krótką chwilę oboje wpatrywaliśmy się w siebie. Kiedy Niall miał już coś powiedzieć, ostatecznie ponownie złączył nasze usta.
Chłopak przycisnął mnie do ściany, a moje ręce dalej wędrowały po jego klatce piersiowej.
- Tak bardzo nie chcę Cię puszczać, ale sądzę, że powinnaś już wracać - szepnął całując płatek mojego ucha.
- Chciałabym, żebyś mnie przeleciał - wypaliłam przecierając oczy zewnętrzna stroną dłoni.
Niall przez chwilę błądził wzrokiem po moim ciele opierając ręce po dwóch stronach mojej głowy. Po chwili głęboko westchnął znów mi się wpatrując.
- Nie chcę, żeby tak to się zaczęło. Zabiorę Cię do domu. - oznajmił obejmując mnie w talii.
- Ja nigdy nie chciałam, żeby to się kończyło.
____________________
Pół godziny później byliśmy już przed domem. Na szczęście moi rodzice prawdopodobnie spali, ponieważ światła w całym domu były pogaszone.
- Pójdziesz ze mną do góry? - zapytałam wysiądając z taksówki, ponieważ Niall także spożywał alkohol i nie mógł prowadzić.
- Nie wiem czy to dobry pomysł - mruknął wysiadając zaraz po mnie.
- Och, nie bój się. - machnęłam dłonią. - Moi rodzice Cię nie zabijają.
- Nie chodzi o rodziców, Danielle.
CZYTASZ
Go away || Niall Horan // ZAWIESZONE
Fanfiction,,- To nie w porządku, że wykorzystujesz moją siostrę, aby się do mnie zbliżyć. - Co? - Masz jej powiedzieć prawdę, rozumiesz? - Stop, skarbie. Nie jesteś pępkiem świata."