3 - „Młodzi zakochani w pozycji, dość pełnej intymności"

1.5K 130 186
                                    

Na szczęście Wilson dotarł do szkoły. Modlił się, żeby zdążyć. Ale nie wiedział, która jest godzina. Akurat na schodach przed budynkiem już stali uczniowie.

— Na to wygląda, że mają przerwę — pomyślał reżyser — Na pewno wiedzą, która jest godzina.

Właśnie chciał podejść do jednego z uczniów, ale nagle zauważył dwie postacie, które już znał. Graniastowłosa dziewczyna i przystojny blondyn stali w towarzystwie mulatki z telefonem w ręku oraz mulata ze słuchawkami na szyi. Rozmawiali między sobą. Wyglądali na świetnych przyjaciół. Reżyser znał ich z widzenia. Nic dziwnego, przecież często bywał tu przed szkołą w celu szukania inspiracji do jego spektaklu.

Postanowił zapytać się kogoś z tej czwórki. Kiedy się zbliżał, akurat Marinette już go zauważyła.

— Dzień dobry, panie Wilsonie — przywitała się radośnie graniastowłosa.

— Dzień dobry — zareagował z uśmiechem reżyser — Mam pytanie: która jest godzina?

Dziewczyna spojrzała na swoich przyjaciół. Alya wiedziała, o co chodzi.

— Za pięć dziesiąta — odparła po chwili sprawdzenia mulatka — Właśnie zaczęła się przerwa.

— Dziękuję... — po chwili Wilson znowu zaniemówił i skarcił siebie w myślach — Do jasnej cholewci! Znowu robię z siebie baranka!

Adrien widząc zaniepokojenie, postanowił przedstawić dwójkę czarnoskórych.

— Panie Wilsonie, pozwoli pan, że przedstawię Alyę i Nino — tu wskazał ręką na dwójkę postaci — To są moi i jej...

Tu zwątpił. Nie za bardzo wiedział, jak powiedzieć, że to są również znajomi Marinette. Próbował znaleźć idealne słowo określające, kim ona jest dla niego.

— Jej... eee, jej... kole... przyjaciółki. Tak, znajomi mojej przyjaciółki.

Mówiąc to, Adrien stanął za graniastowłosą i położył ręce na barkach. Marinette aż się zarumieniła. O mały włos, a prawdopodobnie wyjeżyłaby się jej skóra jak wystraszony kot. Adrien jedynie się nieśmiało uśmiechnął. Reżyser, patrząc na to, zauroczył się. Naprawdę powinni zostać parą! Ale po chwili otrząsnął się z transu i odrzekł:

— Bardzo mi miło was poznać, moi drodzy. Widać z daleka, że bardzo się przyjaźnicie.

— To fakt — przyznała z pełną energią Alya — Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi w tej szkole!

— Dokładnie, mała — przyznał jej rację Nino — A ty szczególnie promieniujesz energią!

— Nie zgrywaj Casanovy! — zaśmiała się Alya.

Adrien i Marinette wraz z reżyserem się zaśmiali. Po chwili reżyser pożegnał się z czwórką przyjaciół, gdyż jeszcze czekała go rozmowa z dyrektorem Damocles.

Kiedy Wilson wszedł do szkoły, przyjaciele wrócili do rozmowy. Adrien czuł się zaskoczony. Jak to możliwe, że Marinette znała reżysera? Postanowił zapytać się graniastowłosej.

— Marinette, znasz pana Wilsona?

Na te słowa dziewczyna aż prawie podskoczyła z wrażenia. Jeszcze trochę, a chwilę potem jak rakieta wyleciałaby w kosmos! Nastolatka żywiła uczucia do Adriena. Za każdym razem jak rozmawiała z nim, jąkała się. Zawsze karciła siebie w myślach, że tym zachowaniem wyrabia u modela opinię wariatki.

— T-t-t-t-t-t-t-t-aa-k-k! O-o-o-czywiście! — wydukała — Wczoraj w-w-w-w-idziałam go na korytarzu. Pomogłam mu znaleźć gabinet dyrektora!

Trudna sztuka kamuflażuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz