#6 Dobra robota, Max

206 15 17
                                    

Podczas gdy Max prowadził Kate w stronę stołówki, to dziewczyna zastanawiała się co zrobiła źle. Przecież znalazła przyjaciół. Jaki był więc problem?

- Ja pierdole, Kate - zaczął Max.

- To złe słowo, Max... - burknęła blondynka.

- A co ty, młodsza, dziewczęca wersja Davida, czy jak?

Widząc zdziwioną minę Kate, chłopak postanowił dokończyć swoją wcześniejszą myśl.

- Słuchaj, nie możesz sobie od tak znajdować przyjaciół wśród takich leszczy, chyba że ci się przydadzą.

- Przydadzą?

- Tak! Szybko łapiesz, dobrze...

- Ale... Do czego mają mi się przydać?

Max wydał z siebie głośny, bliżej nieokreślony dźwięk.

- Max..?

- Dobra, nieważne. Po prostu nie gadaj z nikim, dopóki ci na to nie pozwolę - powiedział, po czym odszedł, by nalać sobie kawy do swojego ulubionego kubka.

Kate zaś w tym samym czasie została w miejscu, nie chcąc ponownie sprawić kłopotu. Na jej nieszczęście jednak podszedł do niej David.

- Cześć Kate, jak się bawisz? - spytał, jak zwykle z szerokim uśmiechem na twarzy*.

Dziewczynka już miała odpowiedzieć, jednak przypominając sobie słowa Maxa, postanowiła jednak zamilknąć.

- Kate? - spytał ponownie David, tym razem jednak lekko zaniepokojony.

Czerwonooka więc zaprzeczyła głową, chcąc jakoś przekazać tym samym, że nie może mówić. Nie spodziewała się jednak reakcji mężczyzny.

- O mój Boże! Kate, straciłaś mowę?! O nie, wezwijcie karetkę, mamy tutaj trudny, nie, najgorszy przypadek! - krzyczał czerwonowłosy, łapiąc dziewczynkę pod pachę i zaczynając panikować.

Max zaś zauważając całą sytuację, zaczął się gromko śmiać. Zauważył to jednak Neil, któremu się to wszystko nie spodobało.

- Max... - zaczął. - Coś ty tym razem zrobił?

- Ja? Tylko powiedziałem, że ma się nie odzywać. Nie wiedziałem, że weźmie to aż tak na poważnie - prychnął lekko. - Gdybym wiedział, to już dawno bym to zrobił.

- Max! Przecież nie możesz tak tego zostawić!

- A założymy się? - chłopak zaczął jak gdyby nigdy nic odchodzić, popijając przy tym kawę.

- Przecież jej obiecałeś! Czy ty aż tak bardzo chcesz, by jej tu było źle?! Dlaczego nie możesz jej przyjąć tak jak mnie i Nikki?! Dlaczego nie potrafisz jej nazwać przyjaciółką?!

Po słowach Neila, brunet lekko zmarszczył brwi, odsuwając kawę od swoich ust, by następnie spojrzeć w swoje odbicie w napoju.

- Ja pierdole... - mruknął Max, po czym odstawił kubek na najbliższy stół i podszedł do wciąż panikującego Davida, po czym kopnął go w kostkę.
Wtedy też mężczyzna puścił Kate, która wreszcie wylądowała na ziemi. Sam David zaś złapał się za swoją kostkę, jęcząc przy tym z bólu.

- Kate, daj głos - powiedział Max.

Dziewczyna początkowo zdziwiona, udała szczeknięcie psa.

- Kate! - krzyknął uradowany David, po czym przytulił ją, całkowicie olewając już lekko spuchniętą kostkę. - Odzyskałaś głos! Nawet nie wiesz, jak się cieszę!

- Dusisz... mnie... - powiedziała ledwo blondynka, po czym mężczyzna ją puścił i zaczął po strokroć przepraszać.

Max zaś postanowił odejść jak gdyby nigdy nic. Chwycił jedynie po drodze wcześniej odstawiony kubek. Nie uszło to jednak uwadze Neila, który przyglądał się całej sytuacji z uśmiechem.

- Dobra robota, Max - powiedział Neil, gdy tylko chłopak go minął.

- Aj, zamknij się.

---------------
*Muszę to zrobić. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego David ma wieczny uśmiech na twarzy? *chwila ciszy* A pamiętacie skąd wyciągał swoją gitarę? *lenny* Nie no, jak zobaczyłam to w "Problemach Camp Camp" czy coś takiego na yt, to aż śmiechłam. David już nigdy nie będzie taki sam...

-----------------
No i tu bonus ode mnie (lubię dawać bonusy w opowiadaniach):

Dla osób które shipują Gwen i Davida (David jest w ciele Gwen) 6:28. Ur welcome xD

Btw, czy to tylko ja, czy 3 sezon był nieco no... słaby? Taki jakiś krótki i nijaki. Osobiście wolę 2 sezon, który był genialny i na zawsze w moim serduszku <3
Edit: 4 też ssie. NO GDZIE TA MOJA FABUŁA, CO Z RODZICAMI MAXA, REEEEE

Specyficzne wakacje || Camp Camp ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz