#10 Niszczenie życia

80 8 3
                                    

- Twój plan jakoś nie wypalił. Nie żeby mnie to dziwiło - stwierdził Max.

- Zamknij się, to jeszcze nie jest moja ostatnia broń!

- Egh... Co tym razem..?

***

- Ślimaczki! - Ucieszyła się Kate, zaraz po tym jak zaczęły po niej pełzać mali przyjaciele. - Ciekawe skąd was się tu tyle wzięło?

Otóż, Space Kid, zmanipulowany przez Maxa, wypuścił obok dziewczyny ślimaki, by mogły "cieszyć się wolnością", ówcześnie zostawiając za dziewczyną kępę kapusty.

***

- Nawet ślimaki jej nie obrzydzają?! Co z nią jest nie tak?!

- Kolejny plan zawiódł. Co teraz?

- Czekaj tylko na to..!

***

- A teraz, pora na wielkie przedstawienie! - zaczął Harrison. - Wyciągnę z tego kapelusza króli... Pająk! - pisnął przerażony, zrzucając kapelusz obok blondynki.

- Aww, jakie urocze. - Wzięła jednego pajączka na palec, by potem pozwolić mu zawisnąć na nitce pajęczyny. - Co tam, panie pajączku?

- N-Nie boisz się? - spytał Harrison, podchodząc nieco bliżej.

- Nie, nie zrobią ci krzywdy. Właściwie, one bardziej boją się ciebie, niż ty ich. W końcu to ty możesz je rozdeptać. One nijak się nie obronią.

- A-Ale czy ty widziałaś te ich odnóża?! Po co im ich tyle?

- A dlaczego stonoga ma tyle nóg?

- Umm... A te ich torsy..?

- Podobne do mrówki.

- A widziałaś te ogromne?!

- One są tylko w Australii. I też nie zrobią ci krzywdy, dopóki ty ich nie zaatakujesz. Zresztą, pająki są bardzo pożytecznymi stworzeniami. W końcu to one zjadają wszelkie muszki i uciążliwe owady.

- W sumie to... Masz... Rację.

***

- No ja nie mogę! Czy ona niczego się nie boi?!

- Sasha, może już odpuść. Jeszcze chwila i wszystkie kłaki ci wylecą.

Rudowłosa momentalnie chwyciła się za włosy, by sprawdzić, czy są jakieś łyse plamy.

- Nie strasz mnie tak, debilu!

- Nie straszę. Po prostu ostrzegam. Jak dobry... Partner w zbrodni.

- Phi. W każdym razie, mam ostateczny plan.

- Czyżby, a co takiego mogłoby to by... Ja pierdole, co tak jedzie?!

- Krowie łajno.

- Co?!

- Mój ostateczny as w rękawie. Posłałam po nie starych znajomych z interesu ciasteczkowego. Wisieli mi przysługę.

- Co ty zamierzasz z tym gównem zrobić?!

- Proste. Zrzucić na tę sukę. Ahahhaa!

Max zawahał się. Czy Kate naprawdę na to zasługiwała..?

-------------------------
Tak, kocham pająki. I wiem, że jest wiele ludzi z arachnofobią, ale serio. U nas w Polsce pajączki nic wam nie zrobią. Nie są jadowite. Ani jeden. Ja bym się bardziej obawiała komarów, które przenoszą choroby takie jak malaria, ale cóż to - pająki pozbywają się też komarów. Dlatego proszę, nawet gdy boicie się pająków - nie róbcie im krzywdy. Ja nie przepadam za wszelkimi pszczołami, osami, bąkami i tak dalej. Ale ich nie zabijam, bo wiem, że one też są pożyteczne. Zamiast tego, po prostu je ostrożnie wyganiam za okno jakąś poduszką, albo czekam aż same wylecą. To taka moja mała apelacja, gdyż to, że się czegoś boicie nie znaczy, że od razu trzeba to zabić, bo "to jest straszne". Dodam, że nienawidzę dzieci, ale jeszcze żadnego nie zdeptałam butem.

Specyficzne wakacje || Camp Camp ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz