#11 Zrozumienie swojego błędu

78 9 2
                                    

Tym razem to Max był przynętą na Kate. Miał się z nią "pogodzić", a następnie zaprowadzić do dziury z łajnem i zepchnąć ją. Jej ojciec i tak nie mógł go pozwać, ponieważ był dzieckiem i "to był tylko wypadek".

- Hej, Kate - zaczął.

- Czyli jednak chcesz się do mnie odzywać? - spytała dziewczynka z nadzieją.

- No, jak widać... - Wywrócił oczami.

Kate spuściła więc wzrok, nieco speszona.

- Dobra, nieważne, chodź.

- Ale gdzie? Po co?

- Zaraz się dowiesz. - Chwycił ją za rękę i pociągnął za sobą.

***

Max zaprowadził Kate w wyznaczone miejsce. Zanim jednak podeszli do dołu, dziewczynka gwałtownie się zatrzymała.

- Co znowu? - mruknął zmęczonym tonem Max.

- Chciałam przeprosić.

- Co? - chłopak zdziwił się nie na żarty.

- Za to, że David na ciebie nakrzyczał. Nie chciałam, by tak było. Po prostu źle się czułam z okłamywaniem innych. Dlatego przepraszam.

- Ty... Przepraszasz mnie?

- Tak.

Dopiero teraz Max zrozumiał jak wielkim dupkiem był. Znaczy, to już wcześniej sobie uświadomił, ale dopiero teraz zobaczył na własne oczy, że ta dziewczyna nie zasługuje na to, co przygotowała Sasha. Ona nie, ale...

- Ja też muszę przeprosić.

- Ale...

- Chciałem zrobić coś okropnego, ale teraz... Zaufaj mi, ok?

- Ok.

Pociągnął dalej Kate, jednak zatrzymał się w bezpiecznej odległości od dołu.

- Przyprowadziłem ją - powiedział, widocznie czekając aż ktoś odpowie.

Stał tak przez chwilę, aż wreszcie Sasha wyszła z ukrycia.

- No na co czekasz?! Ja ci tu nie jestem do niczego potrzebna! Miałeś ją wrzucić do dołu i tyle!

Kate odruchowo chciała cofnąć się o krok, jednak Max chwycił mocniej jej rękę.

- Po prostu chciałem, by zobaczyła kto stał za tymi wszystkimi pomysłami. Błoto, ślimaki, pająki... I kto wszystko to wykonał.

- Nie mów jakbyś był święty! To ty zgodziłeś się na współpracę!

- I ją zrywam.

- Ach tak? Erin, Tabii, słyszałyście. Wrzućcie ich do dołu. Razem.

Max nie był gotowy na taki obrót spraw. Niespodziewanie przyciągnął do siebie blondynkę, by chociaż odrobinę ją obronić. On może i zasługiwał na wrzucenie do szamba, ale Kate...

- Ajajaja! - usłyszeli nagle bojowy okrzyk Nikki, która znienacka rzuciła się na Erin.

- Nikki! - krzyknął zaskoczony Max.

- Nie zapomnij o mnie! - dodał Neil.

- Neil... - rozmarzyła się Tabii.

- Cz-Cześć Tabii z dwoma i... - zaczął Neil, niepewnie.

- Pamiętasz moje imię!

- T-Tak, a... Ym... Patrz, chyba zostawiłem tam swoją probówkę!

- Co? Gdzie?!

Chłopak popchnął dziewczynę do dołu, cicho przy tym przepraszając. W tym samym czasie, Nikki rozprawiła się z Erin, dorzucając ją do swojej koleżanki bez jednego oka.

Sasha się wkurwiła i rzuciła na Kate i Maxa, z zamiarem wrzucenia ich do dołu w ramach odwetu.

Nagle blondynka popchnęła Maxa, upadając przy tym na niego, przez co rudowłosa potknęła się i wpadła do gnojówki, a pisk, jaki przy tym towarzyszył, bez problemu doszedł do Wood Scouts, po drugiej stronie rzeki.

- Dziękuję - powiedziała Kate, spoglądając wprost na Maxa. - Za to, że zerwałeś z nimi umowę.

- Ale i tak się na nią wcześniej zgodziłem... - stwierdził Max, lekko zaczerwieniony, gdyż wciąż leżał na ziemi razem z Kate, która go przygniatała.

- Każdy popełnia jakieś błędy!

- Tak... Ja... Naprawdę chciałem przeprosić - wymamrotał, ledwo słyszalnie.

- Wybaczam!

- Co, Max, jednak nie jest taka zła, hm? - dogryzł mu Neil.

- O czym mowa?! - Nikki dobiegła do grupy, rzucając się na ramię zdezorientowanego Neila. - Czy oni zaraz będą się bić tak jak nasi rodzice na przedstawieniu?! - spytała, kierując swoje słowa do szatyna.

- Nie, Nikki, to... O matko... - Neil wybuchnął rumieńcem, gdy tylko spojrzał na pozycję w której znajdowali się Max i Kate.

- Kate, możesz już ze mnie wstać..? - stwierdził, jeszcze bardziej zaczerwieniony Max.

- Pod jednym warunkiem.

- Co?!

- Do końca wakacji... Możemy się przyjaźnić?

Chłopak spojrzał wprost w czerwone oczy dziewczyny, które wręcz tryskały nadzieją.

- Ech... Zgoda.

----------------
Nie myślałam, że kiedykolwiek to powiem, ale Sasha wyglądałaby zajebiście jako Nikki:
(Sorki, że w tak słabej jakości, nie mój rysunek, tylko screenshot)

----------------Nie myślałam, że kiedykolwiek to powiem, ale Sasha wyglądałaby zajebiście jako Nikki:(Sorki, że w tak słabej jakości, nie mój rysunek, tylko screenshot)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Damn, o wiele bardziej mi się podoba Sasha jako Nikki. Nikki z kolei pasowałaby na rolę Sashy. Wyglądem oczywiście.

Specyficzne wakacje || Camp Camp ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz