Alex's POV
Szliśmy w ciszy. W sumie udawanie nie było dla mnie problemem. Chociaż perspektywa spędzenia życia u boku tego pokręconego i piekielnie przystojnego boga kłamstw przybliżała się z każdą sekundą. Szliśmy korytarzami, wszystko było tu takie złote i bogate. Przypominało mi to Grecję, ale starożytną Grecję. Może tu za złoto jak na klasycyzm, ale ta atmosfera, wszystko, nie wiem jak to opisać. Przypomniało mi to opowieści mamy, pełne herosów, bogów, bogiń, nimf i innych magicznych stworzeń, ale również rojące się od potworów.
-Możesz się tak nie rozglądać?- z zamyślenia wyrwał mnie Loki oczywiście.
-Przepraszam, ale tu naprawdę jest pięknie- Loki przewrócił oczami, patrzyłam przed siebie i starałam się nie gapić na wszystko.
Strasznie długo to trwało. Jak widać pałac jest ogromny.
-W razie potrzeby przekaże ci coś telepatycznie- usłyszałam głos Lokiego w swojej głowie, nie wiem czy ojciec obdarzył cię tą umiejętnością, ale to nie ma znaczenia bo nie widzę potrzeby byś mnie o coś pytała w czasie audiencji.
Spojrzałam na niego w stylu "Okej to i tak mniej dziwne niż dziewięć światów".
Weszliśmy do sali tronowej.
Odyn stał przy swoim złotym tronie, który pewnie miał imię tylko go nie znam. Dwa kruki patrzyły się na mnie i Lokiego morderczym wzrokiem. Obok króla pojawiła się jak mniemam jego żona Frigga.
-Wszechojcze, matko- Loki uklęknął.
-Rób to co ja- usłyszałam głos w głowie.
Więc zrobiłam co kazał.
Ale zaraz Matko?! Frigga jest jego matką? Ale Odyn ojcem już nie?
-Mam zaszczyt przedstawić wam moją narzeczoną Alexandrę Seher Phoenix córkę Njorda, przyszliśmy prosić o wasze błogosławieństwo.
-Rada postanowiła dać ci szansę Loki, nie zmarnuj tego- odezwał się w końcu Odyn.
-To nie rada dała mi szansę Wszechojcze, dobrze wiesz, że nie mieli innego wyjścia jak zgodzić się z obowiązującym prawem- Frigga spojrzała na bożka zmartwiona.
-Zanim jednak dam wam błogosławieństwo chciałbym coś usłyszeć od twojej narzeczonej- super moja kolej już myślałam że się wymigam od mówienia. Nic nie jest takie proste jeżeli to sprawa życia i śmierci.
-Powiedz...- zaczął Loki w mojej głowie.
-To wielki zaszczyt przebywać w twoim pięknym pałacu Wszechojcze, czuję się uhonorowana, że mój ślub z Lokim odbędzie się w tak cudownej krainie jaką jest Asgard- uśmiechnęłam się delikatnie. Całkiem nieźle jak na spontan nie?
CZYTASZ
Midgardian girl {Loki}
FanfictionOpowiem wam teraz jak teleportowałam się do innego wymiaru. Ale nie to nie znaczy o kurde Alex teraz zdradzisz nam jak przenieść się do innego wymiaru! Czadowo! Nie nie nie!!! Nie ma w tym nic fajnego. Wracając. Jestem Alexsandra Seher Phoenix (Sehe...