█║▌║▌║Lady Sokole Oko║▌║▌║█

79 9 4
                                    

Alex's POV

-Pokonała cię żałosna śmertelniczka mój drogi- Loki dalej był lekko oszołomiony i chyba nie wiedział co zrobić.

-Nawet nie wiesz jak ty teraz cudownie wyglądasz, aż chciałabym ci zdjęcie zrobić- pochyliłam się nad nim. Jedną ręką trzymałam jego nadgarstki. Drugą gładziłam go po policzku, nie wiem czemu. Patrzyłam mu prosto w oczy. Położyłam się na jego torsie. Nasze twarze były jeszcze bliżej.

-Co ci się tu stało?- zmarszczyłam brwi. Położyłam palec na niewielkiej bliźnie na szyi.

-To przez kajdany, łańcuchy i takie tam- powiedział jakby to było dość zwyczajne.

-Kto ci to zrobił?

-Odyn- wypowiedział to imię z gniewem, żalem i bólem, obawiam się, że nie chodzi tylko o blizny.

-Ale czemu zakuwał cię w kajdany?

-Oh moja droga nie tylko on, jestem potworem, ile razy mam cię o tym uświadamiać- uśmiechnął się.

-Avengers...- nagle przypomniały mi się wiadomości z dnia po inwazji kosmitów, tam był Loki- TO TY ZAATAKOWAŁEŚ NOWY JORK!!!!

Nie wiem czy byłam zaskoczona, przerażona, czy się tego spodziewałam.

-Brawo moja piękna, tak chciałem podbić Midgard- uśmiechnął się.

-Jesteś mordercą- powiedziałam z niedowierzaniem.

-Och błagam, ty też, "Oh nie jesteś kłamcą i mordercą", daruj sobie, bądź oryginalna- udał znudzonego.

-I jesteś moim przyszłym mężem- mówiłam to tak, że aż sama sobie nie dowierzałam.

-Ehehehehe, faktycznie tego jeszcze nie było.

-Tu też masz blizny- powiedziałam wskazując na nadgarstki.

-Cóż wcale mnie to nie dziwi- wykrzywił twarz w cwaniackim uśmiechu.

-"Jestem Loki z Asgardu" to było przed Nowym Jorkiem, to czemu wyglądałeś tak strasznie?- nie wiem skąd to wiedziałam.

-Czy tobie trzeba wszystko powtarzać? Jestem z natury przerażający.

-Co było wcześniej?- zapytałam tonem nieznoszącym sprzeciwu.

-Nic ci do tego midgardko- warknął.

-Czemu nie powiesz- przybliżyłam się do niego.

-To nie jest twój interes- obrócił się tak by siedzieć na mnie.

-I znowu powrót do przeszłości- westchnęłam znudzona.

-Niedługo przyjdzie Frigga, chciała z tobą gadać o ślubie, nawet nie próbuj niczego wywijać jasne?!

-Nie masz nade mną żadnej władzy- spojrzałam wyzywająco.

-Jesteś tego pewna?- zaśmiał się lodowato- Niestety nie mogę złamać tej durnej przysięgi na Bifrost, ale spokojnie ja zawsze mam plan.

Położył mi rękę na czole. Znów byłam w Helheimie.

-Seher, uciekaj- moja matka miała puste oczy, cała była umazana we krwi.

-Ona musi umrzeć...

-Co miałbym ci dać?- to był głos Njorda.

-Masz coś wartościowego, na przykład twoja córka- to był Loki.

-Będziesz umierać powoli, będziesz cierpieć- widziałam te same trupy jak u Hel, szeptały przeraźliwie.

-Za grzechy ojców zapłacą ich dzieci. Skradzione trofeum prawda przegniecie. Starych praw moc nigdy nie ustanie. Midgarską dziewczynę posiądzie skazaniec. Dziecię natury zostało obiecane. Walka o władze trwa nieprzerwanie- trzy kobiety które widziałam ostatnio zawodziły, jedna z nich trzymała nożyczki i szykowała się do przecięcia jednej z nici.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 17, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Midgardian girl {Loki}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz